8:11 cóż, wg Ciebie jest tylko bar i studia pedagogiczne... Ty w obrażaniu też nie pozostajesz dłużna a mądrzejszy przecież powinien ustąpić. Czyż nie?
do ~eska : Bardzo proszę pisać prawdę. Codziennie przygotowuje się Pani 3 godziny do lekcji? Co za brednie! W każdej chwili do dyspozycji rodziców? Jeszcze większy fenomen! Zgodzę się jedynie ze stwierdzeniem że praca jest stresująca. Tak jak wiele zawodów.
Ja osobiście uważam, że nauczyciel powinien zarabiać te 4-5k ale pracując na PEŁEN ETAT (40 godzin tygodniowo) i mając 26 dni dni urlopu! I ucząc dzieci tak, żeby nie musiały chodzić na korepetycje.
ale są dzieci oporne na informacje z którymi byś siedział 5 godzin sam na sam i tak nic nie zrozumieją i co ,winny nauczyciel?
11:41 a od kiedy nauczyciel siedzi z moim dzieckiem, czy dzieckiem sąsiada? To rodzic musi poświęcić więcej czasu jak dziecko mniej lotne.
Chyba powinnam współczuć wspomnień szkolnych :)
ile % dzieci jest jak to gość 11:41 nazwał "opornych na informacje" ? Ile z tych dzieci siedzi i tłucze popołudniami korepetycje? Ciekawe że u nas w PL interes z korkami kwitnie, a na zachodzie nie ma w ogóle racji bytu?
15:27 bo w Polsce wszystkich po..eprzą a nauczyciel (przepraszam tych co mają dg i płacą podatki od korepetycji) może spokojnie na lewo zarabiać. Wszędzie dostaje paragony a ilu nauczycieli je daje?
Kiedyś słyszałam takie przysłowie od starszej dobrze wyedukowanej pani sędzi ,, Wrona sokoła nie porodzi, za to najgłośniej kracze". Przysłowia są podobno mądrością narodów.
20:02 ot, mądre słowa. Nie będzie syn doktora rolnikiem, sprzedawcą czy nauczycielem i odwrotnie. Czasem są jednak odstępstwa. Sędzie wiadomo jak uczciwy powinien mieć wyższe wynagrodzenie i emeryturę.
Napisałam to z ironią oczywiście. Taka luźna interpretacja tego przysłowia, zupełnie nie pokrywająca się z prawdą.
Ale to jest prawda. Sprawdzanie prac domowych, testów, przygotowywanie się do zajęć, uzupełnianie dokumentacji, ( 3 dzienniki - papierowy, elektroniczny i dziennik zajęć dodatkowych) przygotowanie się do zajęć dodatkowych. Nie wliczam w to przygotowywanie konkursów, przedstawień, prezentacji. 3 godziny jak nic dziennie. Nie przesadzam. Ale jak napisałam wczesniej lubię to robić i daje mi to satysfakcję. Nie jest to jednak praca lekka, miła i przyjemna. Ale w dzisiejszych czasach tak jest.
oj eska.. nigdy w to nie uwierzę. nie macie na nic terminów. Obejrzyh dziś UWAGĘ. Ile już dzieci popełniło samobójstwo przez nauczycieli?
Szkoła we Wrześni, ale i u nas wyzywają... Niestety ale nauczyciele są straszni i odciskają piętno na psychice ucznia.
Co by nie było, są i naprawdę wspaniali ludzie w tym zawodzie ale każdy z nas zapewne choć raz doświadczył przemocy jak nie fizycznej to psychicznej. Nie wiem, która gorsza. Kiedyś można było nas bić, dziś też rodzice nie reagują na przemoc słowną czy poniżanie. Program wstrząsający. Oczywiście nauczyciel uważa się za kryształową postać i nie ma sobie nic do zarzucenia.
~eska, wynika z Twojego postu, że lubisz swoją pracę. Jeśli się coś lubi to poświęca się temu więcej czasu. Ty poświęcasz temu (niby) 3 godziny dziennie. A ile godzin dziennie masz lekcje ? Ile razy robisz klasówki,testy swoim uczniom? Ja rozumiem, że macie psychicznie ciężko, dzieci bywają bardzo brutalne, a nauczyciel w obecnych czasach nie jest tak szanowany jak za naszych czasów. Jednak ja uważam, że pracujecie za mało! powinniście siedzieć w szkole po 8 godzin dziennie (i wtedy sobie sprawdzać klasówki, przygotowywać testy, wypełniać dzienniki) i przede wszystkim uczyć dzieci tak, żeby korepetycje w ogóle nie istniały! A wolne - 26 dni urlopu jak wszyscy! Bo są różne zawody, mniej lub bardziej wymagające, stresujące, odpowiedzialne itp. I każdy, oprócz WAS ma 26 dni urlopu w roku!
My też mamy 26 dni urlopu ,nauczyciele
Całkowiecie się zgadzam, a pracuję w tym zawodzie. Skoro ma być po równo to również nauczyciele powinni zaczynać od 6.00 - 7.00 jak większość (lekcje mogą być od 8.00), kończyć pracę odpowiednio o 14.00 lub 15.00. A potem do domu. A teraz pytanie: A wycieczki? nawet te całodniowe z powrotem wieczorami (nie mówiąc o 2-dniowych) - tylko w godzinach pracy, wyścia ze szkoły, wywiadówki, imperezy dla dzieci typu "choinka", Andrzejki czy nawet zwykła zabawa szkolna - tylko w godzinach pracy. Nikt przecież nie zapłaci za nadgodziny - ale tak jest skonstruowany system. Kolejna sprawa. Nauczyciel nie jest właścicielem pracowni (klasy) w której uczy - po swoich zajęciach często oddaje klasę innemu nauczycielowi. I teraz: skoro skończył zajęcia dydaktyczne, a ma przepracować te 8h to pytanie gdzie? Na korytarzu? W szatni? Na świetlicy - która jest dla dzieci? W pokoju nauczycielskim, który nie jest miejscem przeznaczonym pracy biurowej? Łatwo pokrzykiwać, krytykować a czasami wystarczy chwilę siąść i pomyśleć logicznie. Najpierw to należy przygotować te miejsca pracy, zreformować to wszystko, a potem możesz żalić się i krytykować ten zawód. Nauczyciel sam tego nie wymyślił, a kto? to chyba wiesz. A na koniec. Skoro taka zawiść zawodowa z twojej strony - to dlaczego ty nie wybrałaś zawodu nauczyciela?
W pełni się zgadzam
Myślę, ze dobry rodzic doceni, a ten kto miał powazne problemy ze swoją edukacją ma idealne miejsce, zeby się mścic. Proste i smutne