Dodam, że nie chciałabym żeby była nauczycielką też z powodu braku predyspozycji do tego zawodu. Moja córka nie przepada za dziećmi, więc dobrym nauczycielem by raczej nie była.
piekny zawod tylko tyle moge powiedziec na reszte spuszczam zaslone milczenia
Każdy zawód jest piękny, jeżeli ktoś ma serce do swojej pracy.
Kiedyś nauczyciel cieszył się szacunkiem uczniów i rodziców. Myślę, że wpłynęło na to kilka czynników:
1. Roszczeniowość rodziców
2. Przelewanie przez matkę czy ojca na dziecko swoich niespełnionych ambicji
3. Brak kultury w wyrażaniu sie w domach o nauczycielu.
4. Chory system oświaty
5. Nadmierna papierologia
6. Nauczyciele trafiający do tego zawodu z przypadku
7. Słabe uczelnie wyższe, gdzie liczy się tylko to, czy student zapłacił czesne
8. Karta Nauczyciela
9. Brak znajomości tego zawodu przez osoby z nim nie związane
10. Nauczyciele bojący się rodziców
11. Za mały nadzór i wpływ kuratorium na sytuację w szkołach.
12. Bezstresowe wychowanie dzieci, które myślą, że w szkole mogą robić tak, jak w domu.
Odpowiedź do gościa z godz.16.00. Bardzo byś się zdziwił /zdziwiła. Myślę, że pojęcia o dzieciach to ty w ogóle nie masz. Albo osoba samotna, albo matka, o której pisałam. Rozumu i wyobraźni życzę oraz odpowiedzialności za siebie i pociechy, jeśli je masz.
Ja za zadną kase nie uczylbym tego rozwydrzonego roszczeniowego bydła
Nawet bydła byłoby szkoda, gdybyś je hodował. Tak, że ten...Fajnie, że nie masz nic wspólnego z żywymi istotami.
Bardzo dobry, masz rację. Szczególnie punkt 4,6,8 i 11. 100% racji. Tak szczerze strach myśleć co będzie dalej z edukacją w szkołach publiczznych.
A co chciałbyś żeby biegała miedzy kilkoma szkołami na piechotę aby mieć etat i żeby dziecko nie miało zajęć od 7?
Miło to czytać ? Ty chyba żartujesz sobie w niewybredny sposób. Jeśli osoba pisze , że wybrała zawód z powołania , to pewnie ma sukcesy w tym zawodzie i powinna być godziwie wynagradzana . A swoją drogą , jak można pisać w taki sposób o sobie ,że ma się stary samochód , bo wiedziało się jaki zawód się wybiera . Brzmi to tak - jakim mnie Panie Boże stworzyłeś takim mnie masz , czyli godzę sie na wszystko , na czasem głupie decyzje dyrekcji w szokole , przyznawanie totalnie uznaniowo nagród i na niską pensyjkę , żeby tylko nie wyróżniać się z tłumu ? Nie podpaść rodzicom , bo jeszcze by sobie pomyśleli , że nauczycielowi lepiej się powodzi niż im i umie samodzielnie myśleć i kiedy trzeba solidnie skrytykować nieuctwo ich dzieci ? Tu widzę skrajny przypadek cierpiętnictwa a może ktoś tu specjalnie podpuszcza dyskutantów na forum i udaje takiego pogodzonego z losem . Poza tym rzecz najważniejsza - czy samochód jest wyznacznikiem czegokolwiek? Ani to inwestycja ani lokata majątku .
W ktorych szkolach nie podkreslaja na czerwono zeby nie stresowac bombelkow?
W jakim sensie ? Co masz na myśli ?
23.05 bo niektorzy ciagle tkwia w przekonaniu ze samochod jest wyznacznikiem statusu spolecznego i lecza tak kompleksy
16letni samochód nie jest wyznacznikiem majątku. Jeszcze wszystko zależy od marki, modelu, silnika. Może być nawet drogi, albo wart pół pensji. Ale nie o tym. Dobrze, że wybrała zawód zgodnie z zainteresowaniami, więc pewnie ma sukcesy. W tej pracy największym sukcesem jest zaufanie i szacunek uczniów,Ich wyniki w nauce, olimpiady,konkursy, egzaminy, które świadczą o dobrej pracy nauczyciela. Nauczyciel nie zarabia wcale tak źle, wolnego ma zaś bardzo dużo w porównaniu z każdym innym zawodem. Dziś mnóstwo grup zawodowych mogłaby narzekać. Pielęgniarki chciałyby zapewne zarabiać jak lekarz, ale nie zarabiają i nie strajkują co roku. Ogólnie większość z nas zarabia za mało i każdy ma prawo zawód zmienić jeśli zarobki nie pasują. Nie rozumiem ciągłego narzekania nauczycieli, nie mam na myśli tego wątku, ale choćby na fb codziennie odkąd rok szkolny się zaczął jest narzekanie. Ilu znamy nauczycieli, którzy zmienili pracę? Moja siostra jest nauczycielką i co roku mówi o zmianie pracy i ciągle narzeka. Tylko dopiero Jej się skończyły wakacje, których nikt w rodzinie nie miał. Ciągłe straszenie jak to nauczycieli braknie a żadna/en z moich znajomych nauczycieli nie zmieniają pracy, czy to wuefista czy przedszkolanka. Przestańmy wreszcie narzekać i zmieniajmy to co mozemy zmienić, a pracę akurat możemy.
A niech narzekają nauczyciele . Co im bronisz i pouczasz . Jak narzekają , to widocznie mają powody . Ty nigdy nie narzekasz na swoją pracę ? Nie chcesz zarabiać więcej ? Taki idealista jesteś ? No nie wierzę . Wszyscy chcą mieć lepiej , tak jak napisałeś . Zawód nauczyciela jest specyficzny , podobnie jak pielęgniarki czy lekarza . Jeśli napiszesz , że nauczycielowi wystarczy , że zarabia minimalną krajową ( prawie) to lepiej się poczujesz ? Pewnie tak . Bo to takie typowe - jak ktoś ma gorzej mimo swojego wykształcenia , to niektórych to cieszy . Czy Ci się to podoba czy nie - nauczyciele odchodzą z zawodu i szybko dostają za mniej stresującą pracę o wiele wyższe wynagrodzenie niż w szkole. A czy będzie miał kto uczyć w szkołach państwowych czy nie - no cóż - pożyjemy , zobaczymy. Pewnie ktoś tam się w końcu znajdzie z tak zwanej łapanki czyli mierny , słabo wykształcony i nie bardzo umiejący przekazać swoją kiepską wiedzę . Jakie tego będą konsekwencje dla wielu dzieci , których rodziców nie będzie stać na prywatne szkoły , nie trudno się domyśleć . No i o to chyba chodzi w tym wszystkim , żeby zniechęcić mądrych ludzi do zawodu nauczyciela , między innymi ciągłą upartą krytyką ludzi pracujących w szkole . Przecież niewykształconym społeczeństwem łatwiej się steruje . Kolejna nagonka na nauczycieli na początku roku szkolnego . Takie temaciki na zamówienie , żeby skłócać ludzi są już nudne . Może by tak przyjrzeć się pracy samorządowców i posłów - ich wykształceniu , zasługom dla lokalnej społeczności , zajrzeć im do kieszeni , garażów , zobaczyć ile mają wolnego czyli wakacji w ciągu roku , ile razy nie ma ich na sali obrad i ile razy zabierają głos na mównicy sejmowej , a nie walić jak w bęben w jedną grupę zawodową ?