Ja jestem zdania, że na rozwiązaniu problemu powinno najbardziej zależeć właścicielom szkoły, bo to ich przybytek stwarza największe uciążliwości dla mieszkańców.
Poważnie, od strony garaży jesteś pod sama szkola
Nie chodzi o dzieci a o rodziców, którzy przesadzają z prędkością jeżdżąc po osiedlowej drodze. Część bloków ma wyjście z klatki prosto na drogę, po której jeżdżą samochody a niestety niektórym kierowcom brakuje wyobraźni że z tego bloku w każdej chwili ktoś może wyjść.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie się tematem.Macie państwo rację ,że dzieciaki mogły by przed i po lekcjach przespacerować się parę kroków.Piszecie również że był czas na uwagi co do organizacji ruchu.Niestety odpowiedni wydział Urzedu Miasta nie przedstawił żadnych propozycji rozwiązania problemu komunikacji na tym starym osiedlu.Zdaję sobie sprawę z tego , że najprościej jest stwierdzić brak inicjatywy samorządu.A gdzie są pracownicy Urzędu , fachowcy w tej dziedzinie, tak myślę ,że tacy są tam zatrudnieni,mam nadzieję ,że ten przysłowiowy" wsadzony kij w mrowisko " coś pomoże zmienić i ułatwić mieszkańcom w ich codzienności.Władze miasta , jak już wcześniej zauważyłam w wielu trudnych do rozwiązania kwestiach przyjmują zasadę "strusia".Mam nadzieję,,,,,,,,,,,,,że sprawę można rozwiązać bez protestów , blokad itp.W mądrze zarządzanym mieście wsłuchanym i zainteresowanym problemami mieszkańców jego gospodarzem na pewno jest to możliwe. Czy to jest to miasto ? Czy jest to możliwe w Ostrowcu? Mam nadzieję ,że tak.Chyba nie jest to za bardzo naiwne myślenie.
Zgłaszać na straż źle zaparkowane i blokujące publiczny przejazd samochody
Moim zdaniem panie ze szkoly powinny wychodzic i odbierac bombelki
11:08 a ty idź się już wybombelkuj bo to już nudne co piszesz. Jakis uraz masz ewidentnie dot.dzieci i relacji matka- dziecko.Tylko poszukaj dobrego specjalisty poza miastem bo tu nikt ci nie pomoże.
Madki powinny same zadbac o bombelki
09:49 i 09:53; jak dożyjesz, tez będziesz stary - chamie:)
18.56 twoją grubą starą
Dokładnie tak. Dojazd od Kuźni rozwiązuje problem.
Niestety wymaga to kultury i szacunku do mieszkańców osiedla. Poza tym rodzice nie uczą dzieci samodzielności. Wiozą na miejsce i za rączkę do szkoły. To lekka przesada.
Dzieci zmierzające do szkoły nikomu nie przeszkadzają. Niestety to garstka. Większość jest dowożona pod drzwi. To jest smutne
Najgorsze jest niszczenie przez rodziców chodników i zieleni. Zajeździli kilka trawników i wciąż się taplają w błocie pozostałym po trawie. To jest szkodliwe i uciążliwe. Należy dokumentować fotograficznie parkujące pojazdy i obciążyć właścicieli kosztami napraw.
Ta patologia nie skończy się jeśli nie będzie kar finansowych. Chociaż szkoła też jest płatna więc doliczą sobie rodzice do kosztów i nic to nie zmieni.
Gdyby jakaś zdolność wychowawcza była po stronie szkoły to może by wpłynęła na rodziców. Wystarczy im powiedzieć prawdę, że przynoszą wstyd swoim dzieciom i szkole. Boli ale może pomóc
No sprawa została załatwiona , zmiana oznakowania dróg na osiedlu .Teraz pieszych kierowcy mają w poważaniu , spadaj na tawnik jak , miałeś uwagi co do rozwiązań komunikacyjnych to teraz Ważni , bardzo ważni i ważniejsi od mieszkańców pokazali co mogą. Wszędzie gdzie są osiedla wprowadza się strefę zamieszkałą a nie ruchu.W Ostrowcu odwrotnie .Panowie włodaże mieszkańcy tego Osiedla to też mieszkańcy Ostrowca , też płacą podatki i należy nad ich problemami się pochylić i spróbować je rozwiązać, ale nie w ten sposób.Teraz mieszkańcy czekają na wytyczenie i oznakowanie bezpiecznych przejść dla pieszch .no cóż widzę, że zemsta ( na mieszkańcach) jest rozkoszą bogów ( mam na myśli włodazy miasta i współczuję miastu posiadania takich elit( bardzo zaradnych ) .No bo przecież elity miasta dowożą tu dzieci do szkoły.Życzę nowym władzą miasta rozważnych, sprawiedliwych decyzji przyjaznych nie tylko ,, trzymającym władze,,ale również ,zwykłemu mieszkańców nawet temu z nielubianego osiedla i temu knąbrnemu .
Nagrywamy zglaszamy