Ja gotuje, piorę, czasem sprzątam ale za to dokładnie, robię zakupy, chodzę do pracy, płace rachunki; ogólnie dobry chłop jestem, obrotny i wypić se lubię, a i tak kur... źle.
ale tu macie cenzurę
Ciekawym tak ale ma to swoje granice:) Jak Ci ktoś niucha w Twoje życie wkłada i buciorami wchodzi to tą "naturę" traktujesz z glana i jeszcze napalmem polewasz by szybciej spi..alał
Moim zdaniem niczym ale ja jakoś wolę mówić mąż niuż np konkubent bo mi sie to słowo żle kojarzy..móe jeszcze to że trudniej sie rozejśc bo rozwód podział majątku a tak to pa pa i koniec
W Ostrowcu na ul. Denkowskiej obok targowicy jest poradnia dla małżeństw. Wiem, że prowadzi ją psychoerapeuta Renata Zagożdżon, ale w rym ośrodku są też inni psychologowie. Nie korzystałam z usług tej pani, ale wiem, że dużo osób korzysta. Ja nie mam już sił na kłótnie z mężem bo wydaje mi się, że nasz związek nie ma już sensu, ale Tobie Basiu życzę powodzenia w ratowaniu związku.
Basiu mam to samo z moja żona. Nie chce słyszeć moich przeprosin,nie chce zauważać mojej zmiany na lepsze. Ona chce rozwodu i wynająć mieszkanie by wyprowadzić się.
Nie piję , nie rozrabiam, mam trudny, choć łagodny charakter. Zawsze staram sie na spokojne rozwiązywać problemy, ale nie zawsze to wychodzi.
Też zastanawiam się nad pójściem do psychologa, ale nie wiem z jakimi kosztami to się będzie wiązać. Trzeba ratować dopóki się da. Przysięga małżeńska dla mnie jest najważniejsza i nie mam zamiaru jej łamać.
Dzięki za ten watek