Czy wobec bolesnej rzeczywistości gdy liczba pracujących, w dni robocze obrabiarek jest mniejsza niż przez lata w niedziele - wszystko to co dokonały pokolenia ma iść w niebyt. Wdrożone projekty i pomysły, technologie i procesy(min. unikatowy sposób kompletacji wałów korbowych składanych), modernizacje mechaniczne i elektroniczne całej rzeszy obrabiarek, zakupy nowych i szkolenia pracowników produkcji i UR oraz wiele, wiele innych rozwiązań to co??? Nazwiska Rasiński, Kaniewski, Jędrzejewski, Majewski, Szczerba, Rogoziński, Fijas, Górczyński, Tofil, Buchmiet, Bramko, Różycki, Jaros oraz ostatni z wielkich Ziętal - jak spojrzeć im teraz w oczy???O tempore, o mores! Quo Vadis WOMie:::?
Wszystko to co dokonały pokolenia .... ach te wały i wiatraki. To były czasy:)
Polska ma być wylęgarnią taniej siły roboczej. A narzekacie na socjalizm.
2023-02-03, 19:04 Dokładnie.Robiłem jedne i drugie w Grancie.
Spokojnie Gościu Tadek. Wyłącz emocje, a włącz rozum. Cały ten dorobek w WOM, który wymieniłeś był możliwy nie tylko pracownikom dawnym i tym dawniejszym ale przede wszystkim dzięki istniejącemu boomowi na wyroby takie jak wały składane, wały siłowni wiatrowych itd. a który był w latach 2004 do 2008. To niesamowite zapotrzebowanie na te wyroby z Chin, Korei Płd., z Europy od producentów siłowni wiatrowych, i innych napędzał postęp, pozwalał rozwijać wasz wydział na wzór podobnych w np w VITKOWICACH, czy w Niemczech w zakładach MAN. Olbrzymią część obróbki trzeba było skooperować w firmach podwykonawczych. Było to przede wszystkim dzięki pieniądzom CELSY, której zarząd chciał aby był rozwój, ciągły postęp. Skończył się boom na te wyroby i skończył się progres. Zamiast stanąć do "walki " o zamówienia zajęto się czystkami personalnymi na cały ZWK. Zwalniano nie tylko kierowników wydziałów ale bardzo dobrych pracowników handlu, nie podejmowano współpracy z przedsiębiorstwami z Polski, rezygnowano z części dawnych zamówień, które dla nowego zarządu Celsy i ZWK były zbyt mało dochodowe. Skupiono się na produkcji i obróbce na "gotowo" wałów korbowych jednolitych i odkuwek obrabianych dla przemysłu naftowego (głównie zamawianych przez USA) Na efekty nie trzeba było czekać. Produkcje wcześniej wykonywaną w WOM przejęła konkurencja, uwolniły się ogromne moce produkcyjne (na obrabiarki nawet tych sterowane numerycznie nie było "roboty"). Ceny oferowane przez ZWK w stosunku do cen konkurencji można by nazwać zaporowymi. Nastąpił regres opisany w twoim poście Gościu Tadek pomimo, że lata 2014 do 2020 to był ponowny boom w świecie na odkuwki wymieniane wyżej. W mojej opinii ogromną , negatywną role w całej tej zapaści odegrały bardzo roszczeniowe związki zawodowe ale to już inna historia.
Mądre słowa przedmówcy. Elastyczność złej komuny i jej pracowników była o wiele większa niż wielojęzycznych Hiszpanów. To co zostało wzięli do siebie, pracowników WOM rozgonili po wydziałach, a kilkanaście osób zostawili na 12 obrabiarkach. Zrobili wał pośredni i już pochwały w Ostrowieckiej. Piersi wypina Michał i jakiś pionek, a tytuł artykułu nie pasuje do zdjęcia. Pełna ignorancja. Rola zw. zawodowych w drodze do zaorania WOM i stworzenia cmentarzyska-bezcenna.
Czystki były pokłosiem wałów, ale nie tych obrabianych, tylko kręconych przez niektórych polskich managerów, więc po ich zdemaskowaniu Hiszpanie położyli lagę na całokształt ciągu ZWK. Utrzymują tylko tyle, ile umowa bankowa wymaga, bo pozostaje w zastawie.
A rola związków zawodowych – do rozliczenia przez załogę.
Dlaczego inne polskie kuźnie sobie jakoś radzą, a ZWK nie?
Takiej kuźni o takich gabarytach nie ma w Polsce więcej . Jest tylko jedna w ZWK.
Co było do zrobienia zostało zrobione, co było do zarobienia zostało zarobione.
Teraz można oddać teren przyrodzie i tylko patrzeć jak zaczną tam sarny biegać i zające.
Ostrowiec skończy jak Detroit, tylko murzyni biali.
W sedno gościu 23:08! Czy ktoś za kradzież odpowiadał? Nie. Takie standardy są w mieście. Jasne, że nie dla wszystkich.
To może Grant to przejmie,ale oni nie są uczciwi
Uczciwość była za czasów Gruszki i Szostaka
Patologia
Nie patologia tylko biznes. Właściciel zarobi dużo więcej topiąc nocniki na stalowni jakościowej i walcując druty i profile niż na zwk.
Wiesz ile miliardów nocników trzeba przetopić i sprzedać wywalcowane z nich pręty żebrowane, żeby zarobić netto tyle, ile ze sprzedanego jednego wału do wiatraka wykończonego na gotowo?
Dzisiaj kupuję złom jutro walcuję po jutrze sprzedaję. Druga wersja dzisiaj kupuję złom jutro topię za pół roku sprzedaję wał za myślę o 1,5 mln jeżeli nie będę miał wybraku. Bo wtedy tą ponad bańkę będę w plecy. Który biznes lepszy?
Otóż to, a ostatni rok dla Celsy wyśmienity pod względem ekonomicznym.