Gościu Mielony 6:08. Nie twórz legend odnośnie dobrej jakości obróbki mechanicznej w WOM za czasów dr Dionizego. Wykonywana była tam tylko lub prawie tylko (nie licząc tych kilku wałów korbowych składanych w roku) obróbka skrawaniem zgrubna, ponieważ na WOM w tym czasie nie było maszyn do obróbki na gotowo. Zapytań ofertowych było dużo na taką obróbkę ale trzeba było to wszystko odrzucić. Dopiero po roku 2005 do WOM zakupili Hiszpanie maszyny do obróbki na wymiar gotowego detalu, w tym na wały główne siłowni wiatrowych, elementy do wałów korbowych składanych i jednolitych. Oczywiści zachłystnięci dobrym zyskiem na te wyroby przeinwestowali !!. Stąd kłopoty w WOM obecnie. Maszyny są, operatorów można by było ściągnąć ale nie ma do czego. Zamówienia na tzw wały wiatraczne , wały korbowe składane skończyły się, innych odkuwek Hiszpanie nie chcieli obrabiać i mamy ten obecny pasztet taki jaki mamy.
Przestańcie wreszcie płakać i biadolić tylko nad WOM-em. Cały ciąg ZWK jest już zaorany. Decyzje zapadły .
Przejąć kontrolę od Hiszpan i będzie produkcja uzbrojenia jak w Skarżysku
A pis zrobi zakupy używanej broni u Koreańczyków, nie dając możliwości polskiej gospodarce. ....
Fantasta a kto za to zapłaci
Racja tylko wom i wom tak jakby to był pępek świata kuźwa żygać się chce tym womem
___"Racja tylko wom i wom tak jakby to był pępek świata kuźwa żygać się chce tym womem"_______
Taki oto wpis dokonał o 23:51 jakiś gość. On kompletnie nie czuje tematu. WOM od początku był elitarnym wydziałem. Tu nie mierzyło się na oko lub metrówką - to chodziło o setki mm lub mikrony. Tutaj zwykły operator maszyny, suwnicowy, ktoś z UR czy nawet zapinacz to był "ktoś". To nie robol ze Stalowni, Prasowni czy OPRK- pracować na WOMie to brzmiało dumnie. Podczas odpraw dyrekcyjnych, tylko gdy szef WOMu wchodził na salę, to dyrektor naczelny(polak za Huty Nowotko, Ostrowiec czy hiszpan za Celsy) wstawał i podawał mu rękę. Inni mogli tylko o tym pomarzyć. I dlatego będziemy o WOMie pisać, czy się komuś pododa czy nie. I będziemy o tym pisać, że umiera, bo umiera ktoś bliski jak ojciec, matka czy dziecko. Bo zasługuje na pamięć i szacunek. Nie zasługuje zaś na śmierć w ciszy, co teraz właśnie następuje......................
A czy na womie podłoga się świeci? Bo w firmie w której pracuję na hali produkcyjnej tak
Na WOMie kiedyś wszystko się błszczało, od poziomu zero aż po dach, od hali pierwszej aż do piątej, świeciły też wszystkie lampy, hale i szatnie po pracy pełne były ludzi, każdy się do siebie uśmiechał, wiele było spółek(tu prym wodził HUTNIK)...a teraz po ciemnych i pustych halach halach hula wiatr.............
Kim ty jesteś ''fachowcu'' Mielony że podważasz autorytet i fachowość pracowników innych wydziałów? Ci robole jak piszesz ze stalowni, walcowni czy prasowni jeszcze by cię zagonili w ciasny kąt. Tu nie mikrony grałyby rolę lecz znajomość tematu. Kowalom z prasowni ze swoimi mikronami możesz buty czyścić.
Trupa nie da się reanimować. A życie toczy się dalej. Pozdrawiam*
A co najlepsze ci „robole” teraz robią na wypłaty „fachowców” z wom…
Dobrze napisane jakiś dziwny narcyzm u pana mikrona z womu nie pozwala mu szanować innych
Jak przeczytałem o fachowości Różyckiego to tak jak bym przeczytał jakąś dobrą komedię albo usłyszał dobry żart.
Kolego. Różycki to już dawna historia.