Ja też często robię tam zakupy i nie mam żadnych zastrzeżeń do obsługi, szczególnie na art. metalowych i farbach.
Prawdą jest że obsługa sklepu nie widzi klientów. Pracowników dużo a jeśli zwrócimy się o pomoc to wszyscy zajęci. Nie wiem dlaczego ale podobnie jest w castoramie.
Ten sklep jest dziwny na wejściu czuć ponurą atmosferę
Klient ze sklepu powinien wyjść zadowolony a właściciel (pracownik)zrobić wszystko aby do niego wrócił. Takie są realia na zachodzie. U nas jest trochę inaczej i powinniśmy się do tego przyzwyczaić.
ciekawe co ma zrobić Ci ten pracownik.
Pracowałem tam lata temu... jeszcze pod inną nazwą . Wiecie czego nigdy nie zapomnę i jak taki " klient " potrafi być wredny? Zasadą było, i jest w większości marketów ,że jesteśmy tzw doradcami. Więc należy podejść do klienta i grzecznie zapytać " czy w czymś Pani/Panu mogę pomóc/doradzić " Kiedyś przyjechał taki nowobogacki cwaniak , od wejścia głowa wysoko ,brzuch przed siebie , żonka odwalona jak do kościoła ( być może była bo to niedziela pamiętam była) . Więc od progu podchodzę i grzecznie z uśmiechem pytam: czy w czymś Państwu mogę pomóc? Otrzymałem odpowiedź : możesz mi wózek popchać ... tyle w temacie . Wymagacie szacunku ,sami go okażcie ...
Aj ludzie, ludzie. Wam się wydaje, że każdy powinien być na wasze skinięcie palcem. Wy nie widzicie co się tam dzieje. Ja jestem obserwatorem i doskonale widzę.
Wy wchodzicie do sklepu, bierzecie co chcecie i wychodzicie.
Ja często się poruszam tam ponieważ jestem wykonawcą.
Potraficie tylko wypominać i oczerniać ludzi.
Nie zdajecie sobie nawet sprawy jaki mobing jest na tym sklepie. Wam się wydaje, że oni tam są tacy opryskliwi i wogóle.
Gdybyście wiedzieli ile tam obowiązków ma jeden pracownik.
Może inaczej. Chcesz się przekonać jak to jest ? Zatrudnij się w markecie DOMI.
Zmienisz zdanie jak:
- będziesz musiał obsługiwać cały sklep
- będziesz musiał zostawać po godzinach. Do godzin nie mówię późnych wieczornych tylko nocnych.
- nie będzie wolno Ci zejść na przerwe
- na każdym kroku jest nad Tobą kamera, nawet w pomieszczeniach socjalnych
- każdy sprawujący władzę w tym sklepie a wypada ich 5 osób na jednego pracownika, co godzina zmienia zdanie.
- nie wolno Ci iść na urlop
- w oczach kierownictwa jesteś złodziejem
- karzą Ci robić czynności wbrew twoim zaleceniom
Słyszeliście kiedyś wielką aferę w biedronkach ?
Tam jest to samo. Klient narzeka ale tak naprawdę nie wie co się tam naprawdę dzieje.
Wy jesteście klientami którzy potrafią tylko narzekać.
To zakład gdzie się wykorzystuje pracownika i na dodatek nęka się go psychicznie.
Tyle w temacie. Mądre głowy od skarg i zażaleń. ehhh życzę wam tego samego w Waszych zakładach pracy.
Gość z 13:33 czy to co napisales daje pracownikowi prawo do bycia opryskluwym wobec klienta?każdy ma jakaś prace,szefa,trudnych wspolpracownikow,itd.itp.jakby tak każdy wyzywał się na innych to strach byłoby wejasc do sklepu,urzędu czy gdziekolwiek. Jakoś w biedronce nigdy nie spotkalam się z jakimkolwiek chamstwem a w Domi owszem.
Pamiętajcie odwieczne prawo klient ma zawsze rację i dlatego istniejecie w dzisiejszej dobie komputera wszystko można kupić przez internet. A państwu w sklepie Domi podziękować tyle w temacie.Tylko nie mówcie że nie ma pracy w Polsce .Do Biedronki jak wejdę i nie wiem gdzie stoi mleko to sprzedawca zostawia wszystko idzie ze mną i mi pokazuje .To się nazywa handel i potem psioczycie ze tyle Biedronek bo mają kulturalną obsługę i nawet zażartują z klientem.Pozdrawiam naburmuszonych i napuszonych więcej luzu i taktu a życie będzie łatwiejsze.
masz rację, w którejkolwiek Biedronce w Ostrowcu bym nie robiła zakupy,zawsze mili i uśmiechnięci ludzie, mimo że też pewnie mocno urobieni,a w Domi już więcej zakupów nie zrobię. ot i tyle.nie będę się napraszać jako klient.
ale wy jesteście ....
http://www.24gliwice.pl/wiadomosci/„biedronka”-w-sadzie-czyli-kolejne-kary-za-poniewieranie-pracownikow/
waszym pępkiem świata jest Ostrowiec a nie wiecie co się na świecie dzieje.
Cyt: 16:39
każdy ma jakaś prace,szefa,trudnych wspolpracownikow,itd.itp.jakby tak każdy wyzywał się na innych to strach byłoby wejasc do sklepu,urzędu czy gdziekolwiek.
To mało wiesz o życiu najwyraźniej.
Dla Was liczy się tylko i wyłącznie wasze dobro i aby wam dobrze zrobić a inni ludzie i ich los już nie.
Koniec tematu, bo tu wypowiadają się zamożne hrabianki którym trzeba 4 litery całować na każdym kroku. A potem idzie do domu i smaruje na wszystkich.
Wybacz ale jak ktoś jest nie miły w stosunku do klienta to ja tam nie muszę kupować bywać są inne sklepy.A pro po jak maja pracę to myślą że na wieczność.
gość kbs z 22;49 przyznam ci rację nie przekonasz nikogo bo tu w Ostrowcu samo hrabiostwo każdy tylko rządzić by chciał i wydawać polecenia
Gość 22:49.nie znasz mnie wiec nie wiem czemu oceniasz.Po mnie tez jeżdżą w pracy a mimo to nie wyobrazam sobie wyzywac się z tego powodu na innych,nic nie winnych ludziach.Ot,życie.i nie jestem hrabianka.nie ganian pracowników po sklepie ,nie wyzywam się,ale jak o cos pytam to Milo by było usłyszeć odpowiedź, w końcu ten pracownik po to tam jest.A akurat w Domi same nieprzyjemne sytuacje,które nie zdarzyły mi się w żadnym innym sklepie w Ostrowcu.
No tylko szkoda, że nie ma gdzie w Ostrowcu zakupów budowlanych zrobić, została tylko Castorama, ale tam drogo. Sklep Centrum Budowlane na Grabowieckiej zamknięty, a tam było super, blisko i obsługa fachowa, magazynierzy pomogli w załadunku, panie w biurze zawsze miłe i uśmiechnięte i co ważne zawsze doradziły, podeszły pokazały odpowiedni towar, porozmawiały, może otworzą - byłbym szczęśliwy i chyba inni klienci też.
BRAWO BRAWO BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gość_kbs
a teraz założymy wątek o szanownych klientach
Z obsługą klienta w Ostrowcu jest jak jest, więc z natury moje standardy nie są zbyt wysokie...ale prawdą jest, że sklep DOMI ma fatalną obsługę... a) ciężko doprosić się kogokolwiek o jakiekolwiek informacje b) jeśli już uda mi się kogoś z obsługi DOSŁOWNIE złapać, to informacje są jakieś takie niejasne - coś jakby improwizacja? c) od pani Iwony odeślą Cię do pani Ani, Ania do pana Janka, pana Janka długo nie ma, a jak się pojawi to traktuje Cię lekko zdawkowo, a na koniec okazuje się, że TYCH PŁYTEK JEDNAK NIE MA NA STANIE.... Uogólniając: obsługa jest mało kompetentna, niedoinformowana, niezbyt uprzejma i jakby jej było zwyczajnie zbyt mało. Jeśli jedziesz tam po zakupy to bardzo możliwe, że stracisz tam 2 godziny od wejścia do sklepu z gotówką do wyjścia ze sklepu z towarem. Sklep jednak jest nieźle zaopatrzony i ma konkurencyjne ceny dlatego mimo wszystko tam bywam i kupuję....
17:34 to jedz do casto, tam będziesz musiał latać i szukać obsługi między regałami pochowanej a i tak możesz mieć problemy by kogoś znajść, dlatego wolę już domi tylko nie załatwiaj nic z kolesiem co siedzi na kasie, musi on być jakimś pociotkiem bo jest bardzo pewny swojej pozycji tam