Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent”.
              • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                Do Pana z 13.43. Jeśli drogi kliencie chcesz pouczać kogoś to najpierw sam się dowiedz że "dzień dobry" to się mówi jak wchodzi w dane miejsce. Pracownik powinien odp a nie mówić pierwszy

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                  Dajcie im spokój to jeden z ostatnich sklepów polskich w tym Ostrowcu . Zapytam co w Castorama słychać rzeczy na promocji tanie a reszta 2-3 razy droższe. I co naiwni Polacy? Obudzić się. Zobaczcie jak przed II WŚ reklamowały się sklepy polskie.

                  Gość_Igor39
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 94

                  Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                  Jak wchodzę do sklepu z ubraniami to panie mówią mi "dzień dobry", jak wchodzę do banku też mi mówią "dzień dobry", jak stoję przy kasie w Biedronce pani mi pierwsza mówi "dzień dobry". Ba, nawet jak wchodzę do jakiegoś urzędu to mi urzędnicy pierwsi mówią "dzień dobry, proszę?".

                  Taka kultura nastała mimowolnie - żaden niezadowolony klient nie musiał biadolić żeby taką kulturę wdrożyć, ot po prostu pewne firmy i instytucje starają się szanować klienta lub starać się aby klient poczuł się uszanowany. Argumentacja, że ten co wchodzi mówi pierwszy tutaj nie ma zastosowania ponieważ klient nie wchodzi się prosić o towar tylko go kupić, czyli dać zapłatę za towar plus marżę i jakaś część tego idzie na obsługę.

                  Fakt, że pracownik wylewa żale na klientów na forum i straszy, że będzie ich obserwował zakrawa na jakiś absurd. Co to za praktyki?

                  Zresztą róbcie jak chcecie, ja miałem z wami przejście i obiecałem sobie, że złotówki tam nie zostawię u was. A przychodze tylko "pomacać" towar, żeby zamówić taki sam przez internet.. szybciej, taniej, bez stresu.

                  Gość_zawiedziony_klient
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                    Na forum każdy może wylewać żal i klient i szprzedawca.W tym kraju mało kto jest zadowolony,bo taki mamy już system.Nie ma się co oburzać.Oni tam zarabiają grosze a harują ciężko i pod presją i bez satysfakcji.Taka małoambitna praca ale ważne że jest.

                    Facet przed komputerem mógł być przepracowany i znudzony pracą.Zdarza się.Najbardziej wkurzające jest oszukiwanie na cenach,np w biedronce co innego pisze nad towarem a co innego przy kasie.Dzieje się to nagminnie,ale oni mają zawsze wymówkę.Nie wiem jak w innych sklepach,bo nie chodzę,ale jest to wnerwiające

                    Andryu81
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 96

                    Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                    Jak ja wchodzę gdziekolwiek to pierwsza mówię "dzień dobry", nie czekam aż mnie będą witać... co za dziwne nawyki...

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                      No tak właśnie powinno być,że ten co przychodzi mówi dziń dobry pierwszy.A Ostrowiec to miasto hamów i prostakow.

                      Gość_Ja
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                        A ja remontując łazienke, pojechałam do salonu łazienek Blu. Na Kilinskiego tez. Ale róznica w obsłudze kolosalna. Pani bardzo miła a i panom nie mozna nic zarzucic. Az chce sie tam wrócic.

                        Gość_Olga
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 97

                    Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                    Żal mi Ciebie zawiedziony kliencie. Musisz byc czlowiekiem zakompleksionym albo jakims niezadowolonym z zycia. Pracowalam w sieciowce gdzie byly regulki: dzien dobry, polecam, dziekuje, do widzenia. Bylo to dla mnie bardzo nienaturalne i jest do tej pory. I nawet jak to mowilam to tacy klienci jak Ty nie potrafili odpowiedziec, tylko cos tam burkneli pod nosem

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                      Zgadzam się z gościem 08;49, to jest nienaturalne , a może ludzie niedowartościowani widzą w tym problem.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                        Pracownicy tegoż sklepu niech się zajmą robotą i nie wypowiadają się to jest żenada jak tam się wejdzie ne ma nikogo trzeba poszukiwania robić aby dopytać.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                          Czytam i czytam.

                          Z tym dzien dobry to nie jest tak.

                          Panie np w biedronce mowia tak bo siedza w jednym miejscu i tak maja wpojone.

                          Ludzie, ja mam latać za kazdym klientem i krzyczec mu do ucha?

                          To bym nic wiecej nie robil

                          Pare razy probowalem i buce nie odpowiadaly

                          Tu nie chodzi o to ile się zarabia

                          Gość_pracownik
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                          Zasada jest jedna w wielu dziedzinach: Tam gdzie dużo na tobie zarabiają sprzedając ci szajs kłaniają się w pas, dają duże rabaty a tam gdzie trzeba się pchać żeby coś kupić i sprzedawca,usługodawca ma cię w nosie bo klientów dużo na pewno nie stracisz i wyjdziesz na swoje.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 112

                    Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                    idz do urzędu pracy ,tam ci sie w pas poklonią . moze jestes prezydentem że tak ci sie wszędzie klaniają, bo w urzedach to raczej nie zauwazyłam tego a bywam

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 116

                    Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                    23:48 co brałeś i gdzie to mozna w necie dostać...:)

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                      Dlaczego odpisujesz na posty sprzed 2-óch lat?

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 108

                  Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

                  Dokładnie

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 109

      Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

      Ja kupuję wszystko w DOMI, chyba że nie ma to jadę gdzie indziej. Budowałem dom, bardzo dużo rzeczy brałem z Domi. Obsługa super, nie ma problemu ze zwrotem, towar dobrej jakości. Jedyny problem z upierdliwymi klientami a szczególnie klientkami, które myślą że są pępkiem świata.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 114

      Odp.: Domi na ul. Kilińskiego - nieprzyjemny incydent

      Trzeba było mu powiedzieć co chciałaś mu pokazać, bo ten facet jest żonaty i żona mu pokazuje codziennie, więc nie chciał już tego oglądać.

      Gość_alex
      Zgłoś
      Odpowiedz
25 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Centrum Sport Kamil Kutryba
Branża: Sportowe artykuły
Dodaj firmę