o zgrozo nie ma durniejszego zawodu niż doradca zawodowy u nas w mieście
Straszne forum. Styl wypowiedzi świadczy, że zabiera tutaj głos pewna część marginesu społecznego miasta. Prawie sami frustraci i półgłówki. Nie dziwię się, że nikt nie chce Was zatrudnić. Z takim podejściem i nastawieniem do rynku pracy możecie pomarzyć o porządnej pracy. Zawodowo zajmuję się doborem pracowników i mam styczność z różnymi kandydatami do pracy. Krzywą buzię frustrata da się zauważyć na odległość. Taka osoba nie ma szans na pracę w porządnej firmie. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że taka osoba obwinia o niepowodzenie wszystkich dookoła, ale u siebie żadnych braków nie dostrzega. Narzekają zazwyczaj te osoby, które nic do społeczeństwa nie wniosły i nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale w wytykaniu i snuciu spisków są liderami. Posłuchajcie ,,specjaliści’’ od poszukiwania pracy, powiem Wam coś z własnego doświadczenia. Wasze dokumenty aplikacyjne są zazwyczaj ledwo przeciętne, ale Wy uważacie, że są wspaniałe, bo wzięliście wzór z Internetu i nie wkładając wiele wysiłku roznosicie taki ogólny życiorys wszędzie, gdzie się tylko da. Nie ma znaczenia poziom Waszego wykształcenia. Osoby z wyższym wykształceniem piszą czasami jeszcze gorzej niż osoby z niższym wykształceniem. Tak czy siak poziom przynoszonych, czy nadsyłanych życiorysów jest niski. Dlatego szanse na zaproszenie na rozmowę mają te osoby, których życiorysy i listy motywacyjne przygotowane są pod konkretną ofertę i pracodawcę. Proponowałbym Wam – drodzy ,,spece’’ od dokumentów aplikacyjnych – abyście skonsultowali się w tym zakresie z osobami, które pomagają w tych sprawach zawodowo. Ale Wy tego nie zrobicie, bo w swoim zadufaniu uważacie się za mistrzów, a jesteście malutcy. Jestem przekonany, że nie ma wśród Was nikogo, kto na studiach, czy w szkole miałby wyróżnienia, angażował się w życie szkoły, uczelni, był członkiem kół. Jestem o tym przekonany dlatego, że tacy ludzie pracują, w Wy jesteście od biadolenia. Powiem również co nieco o uczestnikach rozmów kwalifikacyjnych. W znacznym procencie są to osoby nieprzygotowane, które idą na tzw. ,,spontana’’. I tacy chcą przekonać rekrutera, że to właśnie oni zasługują na pracę. Najczęściej są to osoby nieprzygotowane, same nie wiedzące dlaczego chcą pracować na tym właśnie stanowisku i u tego właśnie pracodawcy. Jednak kiedy telefon milczy i nikt do nich nie oddzwania, to są przekonani, że doszło do machlojek przy rekrutacji. Żal mi Was. Dlatego jeszcze raz, naprawdę w dobrej wierze, mówię do Was – zamiast narzekać i chodzić ze skrzywioną buzią uśmiechnijcie się i korzystajcie z pomocy specjalistów. W innym wypadku do końca Waszych zasmarkanych dni będziecie użalać się nad sobą i bruździć komu popadnie, a siebie gloryfikować. Pamiętajcie o tym Drodzy Forumowicze, że kwalifikacje zawodowe to jeszcze nie wszystko, choć wątpię, że akurat Wasze są wysokie. Ważna jest również osobowość. Pamiętajcie, że kwalifikacje można zdobywać, a osobowość jest trwałą strukturą, którą zmienia się z trudem. Na podstawie tego, co tu reprezentujecie sobą muszę z przykrością stwierdzić, że nikogo z Was – maruderów nie chciałbym mieć za współpracownika. Zacznijcie naprawiać świat właśnie OD SIEBIE, a będzie piękniejszy. Pozdrawiam Was wszystkich:)