Ahoj baco, co robicie?
Ahoj was to obchodzi?
Niedźwiedź pyta zajączka:
-Zajączku ile ważysz?
-50 kg- odpowiada zając
-Bez jaj zając - dziwi się niedźwiedź
-A bez jaj, to 30kg.
Siedzi baca na drzewie i głośno śpiewa przyśpiewki góralskie. Przechodzący obok turyści ostrzegają go, że na drzewie się nie śpiewa, bo można spaść.
Wracając widzą bacę leżącego pod drzewem ze złamaną nogą.
Mówiliśmy, że na drzewie się nie śpiewa.
Śpiewa się, śpiewa ino się nie hulo.
Mąż zadaje żonie zagadkę:
-Co to jest? Długie, czerwone i często staje?
-Świńtuch- oburza się żona.
-Ha ha tramwaj, moja droga.
Po chwili słyszy, jak żona przez telefon usiłuje przekazać ten dowcip koleżance:
Co to jest? Długie, czerwone i często się pręży?
- Mąż zastanawia się głośno - ciekawe, jak ona z tego zrobi tramwaj?
Co to jest ? Nie ma głowy i nie ma rak
To śmierdzący dziadek jadący skuterem ze styropianu
Przychodzi felka do lekarza z koronowirusem. Doktor bada a, a ona sie pyta: przejdzie to?
Tak odpowiada doktor. Na meża i dzieci.
Przychodzi baba do ginekologa.
- Panie doktorze, chciałam zapytać...
- Proszę się rozebrać
- Gdy stoi już rozebrana lekarz pyta;
- Co pani dolega?
- Nic, panie doktorze. Ja tylko chciałam zapytać, czy pan doktor będzie chciał trochę jajek na Wielkanoc, jak zwykle.
Przychodzi Maryśka przed Wielkanocą do domu swojego narzeczonego, Antka i na progu spotyka jego matkę.
- Antek jest?
- Jest, jajka maluje.
- Zawsze wiedziałam, że Antek to wielki elegant, myśli zadowolona Maryśka.
Tu przynajmniej fajne dowcipy i jest się z czego pośmiać.
I gitara, popiszemy trochę dowcipów, a nie tylko ta obsrana polityka.
kgb, masz jakiś dowcip o balandze w siedzibie partii twoich idoli?
Po mszy do księdza podchodzi Janusz i mówi:
- Proszę księdza , to księdza kazanie było zaje...te!
- Ależ Synu, jak ty się wyrażasz!
- Proszę księdza, ale to kazanie naprawdę było zaje...te!
- Synu powtarzam ci jeszcze raz, tak nie wolno mówić!
- Ale proszę księdza, to kazanie było tak zajebiste, że postanowiłem dać ofiarę na kościół 10000 zł.
- No co ty, pierd...sz?!
Mamusiu, już tak późno, a tatusia jeszcze nie ma.
Tatuś jest na zebraniu partyjnym.
Ale jest już ciemno, jeszcze coś mu się stanie - zasmucił się synek.
Tatuś ma dobrych kolegów i przyniosą go jak zwykle, nie martw się.
Mam brudne gacie a tyłek mi śmierdzi
Między palcami mam gowno
Gdzie byłeś i dlaczego znowu jesteś pijany?- pyta żona
Byłem na zebraniu partyjnym, a pijany jestem ze szczęścia.
I z tego szczęścia tak cuchnie od ciebie gorzałą?- denerwuje się żona.
Nie zapominaj kochanie, że szczęście ma wiele twarzy, kolorów, wymiarów i zapachów - bełkocze mąż - członek partii.
Dylemat Hamletów jednej z partii:
ALBO BĘDZIEMY ZASIADAĆ, ALBO BĘDZIEMY SIEDZIEĆ!