Małżeństwo z 40 letnim stażem leży w łóżku. Nagle odzywa się żona:
- Pamiętasz Stasiu, jak dawniej zawsze przed snem tak delikatnie gryzłeś mnie w uszko?
Stanisław podnosi się i wstaje z łóżka.
- Gdzie idziesz? - pyta żona
- Gdzie idę? Gdzie idę? Po zęby.
-----------------------------------------------------------
Środek nocy. Dzwoni dzwonek do drzwi.
- Kto tam?
- Policja.
- Ale nikogo w domu nie ma.
- A kto odpowiada?
- Nikt nie odpowiada, pewnie się przesłyszeliście.
- A światło dlaczego się świeci?
- Dobra, to zgaszę.
-----------------------------------------------------------
Wróżka do klientki:
- Mam złą wiadomość, pani mąż panią zdradza.
- Oj, chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
-----------------------------------------------------------
Kłótnia małżeńska.
- Chciałbym umrzeć! - krzyczy mąż.
- Ja też! - krzyczy żona.
- To ja w sumie już nie - odpowiada mąż.
-----------------------------------------------------------
Panie doktorze, mam problem - mówi pacjent.
- Słucham - odpowiada lekarz.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję 2 butelki wódki. Boję się, czy to nie jest już zakupoholizm - odpowiada zatroskany pacjent.
-----------------------------------------------------------
Zona do męża:
- Wydaje mi się, że jesteś pijany.
- Nie!
- Co nie?
- Nie wydaje ci się.
-----------------------------------------------------------
Wraca kobieta pracująca do domu z zakupów. Dźwiga ciężkie siatki, ręce jej się do ziemi wyciągnęły. W chodzi do klatki w swoim bloku, a tam nagle wyskakuje ekshibicjonista, staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz. Kobieta patrzy na niego i mówi:
- No popatrz, jajek zapomniałam kupić.
-----------------------------------------------------------
Przypomniała mi się stara bajka, ale z ciągle aktualnymi, życiowymi morałami.
Za górami, za lasami żył sobie malutki wróbelek. Nastała sroga zima, wróbelek bardzo zmarzł i stracił przytomność. Kiedy tak leżał bez czucia, przechodziła krowa i narobiła na niego. Ptaszkowi zrobiło się ciepło, ożył i zaczął radośnie ćwierkać. Usłyszał to kot, otrzepał wróbelka i zjadł go.
Jakie są morały z tej bajki?
1. Nie każdy, kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto wyciągnie cię z gówna jest twoim przyjacielem.
3. Kiedy siedzisz po uszy w gównie, najlepiej trzymaj język za zębami.
4. Z żadnego sukcesu nie należy cieszyć się za wcześnie.
Warte przemyślenia, bo bardzo życiowe.
Znalezione w necie:
Zmartwiony mąż do żony:
- Słuchaj, nie wiem jak wytłumaczyć naszemu synkowi to, że jeśli znalazł w naszej sypialni smycz i obrożę wcale nie oznacza, że kupimy mu pieska?
-----------------------------------------------------------
Spowiedź przedświąteczna. Do konfesjonału pochodzą kolejni chętni do spowiedzi.
- Zgwałciłem nieletnią
- Pewnie Cię sprowokowała i byłeś bezsilny. Odmów 3 Zdrowaśki i nie grzesz więcej - mówi spowiednik.
- Zgwałciłem staruszkę - mówi kolejny
- Pewnie to był jej ostatni raz, to nawet dobry uczynek. Odmów 2 Zdrowaśki i nie grzesz więcej.
- Zgwałciłem księdza z innej parafii - mówi wystraszony grzesznik.
- No nie, tego już za wiele. Tu jest Twoja parafia, tu jest Twój ksiądz!!!! - waląc ręką w konfesjonał ksiądz wykrzyczał te słowa na cały kościół.
-----------------------------------------------------------
Pacjent leżący w szpitalu z ciężkimi poparzeniami całego ciała woła lekarza i pyta:
- Panie doktorze, przepisał mi pan Viagrę. Na co to niby ma pomóc w moim stanie?
- Nie będzie się panu kołdra przyklejała do poparzonego brzucha.
-----------------------------------------------------------
Pierwszego dnia Pan Bóg stworzył Ziemię...... a drugiego dnia Morawiecki przepisał ją na żonę.
-----------------------------------------------------------
Przedszkolanka na zebraniu z rodzicami:
- Ja tam się nie interesuję, co państwo robią w domu, ale trochę mnie dziwi, dlaczego dzieci w poniedziałek przy śniadaniu stukają się kubeczkami z mlekiem.
-----------------------------------------------------------
Rozmawiają dwa szczury:
- Będziesz się szczepił na COVID?
- Coś ty, zgłupiałeś? Przecież szczepionkę dopiero testują na ludziach.
-----------------------------------------------------------
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Dlaczego za niego wyszłaś?
- Odpowiedź chcesz w euro czy w centymetrach?
-----------------------------------------------------------
Dlaczego są schody do nieba, a do piekła autostrada?
- Kwestia natężenia ruchu.
-----------------------------------------------------------
Rzecz dzieje się w sklepie.
Pan na mnie kichnął - mówi kobieta do przystojnego mężczyzny.
- No i co z tego?
- Teraz ma pan obowiązek spędzić ze mną kwarantannę - odpowiada zadowolona kobieta.
-----------------------------------------------------------
Lekcja religii. Katechetka pyta Marysię.
- Marysiu, jak nazywała się matka Jezusa?
- Nie wiem - odpowiada Marysia.
- Tak samo, jak ty - podpowiada katechetka
- Kowalska?
-----------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch policjantów:
- Oszuści przechodzą już samych siebie.
- Co się stało?
- Okradli naszego proboszcza metodą na wnuczka.
-----------------------------------------------------------
Jaka jest różnica między Wuhan, a Vegas?
- Co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas.
-----------------------------------------------------------
Myślę, że w tym wątku nie może zabraknąć znanego tekstu "Modlitwy Polaka" z filmu "Dzień świra" w reżyserii Marka Koterskiego tym bardziej, że tekst jest jak najbardziej wciąż(niestety) bardzo aktualny.
MODLITWA POLAKA
Gdy wieczorne zgasną zorze
Zanim głowę do snu złożę
Modlitwę moją zanoszę
Bogu, Ojcu i Synowi
"Dopierdolcie sąsiadowi"!
Dla siebie o nic nie proszę
Tylko mu dosrajcie proszę.
------------------------------------
Kim ja jestem? Polak mały
Mały, zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały.
Oto wznoszę swoje modły
Do Boga, Marii i Syna
"Zniszczcie tego skurwysyna
Mego brata, sąsiada
Tego wroga, tego gada".
------------------------------------
Żeby mu okradli garaż,
Żeby go zdradzała stara,
Żeby mu spalili sklep,
Żeby dostał cegłą w łeb,
Żeby mu się córka z czarnym,
I w ogóle, żeby miał marnie,
Żeby miał AIDS i raka".
Oto modlitwa PRAWDZIWEGO POLAKA.
Teściowa leży na łożu śmierci. Wokół niej zebrała się cała rodzina. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi zięć z kieliszkiem w ręce
- No to co mamusiu, rozchodniaczka?
----------------------------------------------------------
Rozmowa z Bogiem:
- Panie Boże, dałeś mi beztroskie dzieciństwo, które zabrałeś,
- Dałeś mi wspaniałą młodość, którą zabrałeś,
- Dałeś mi żonę....lata mijają.... tylko przypominam.
-----------------------------------------------------------
Ktoś ty, pyta św. Piotr.
- Jestem piłkarzem polskiej reprezentacji.
- To jakim cudem trafiłeś do bramy? - pyta św. Piotr
----------------------------------------------------------
Z pamiętnika gimnazjalisty:
- Od czasu, gdy nasz matematyk zaprosił na lekcje 2 prostytutki, aby pokazać nam budowę trójkąta, stałem się fanem matematyki.
----------------------------------------------------------
Wygrałeś Wesołku tym kawałem o Bogu i Morawieckim. Normalnie nie mogę przestać się śmiać, hehehe hehe!!!
Spotyka się dwóch znajomych:
- Widzisz,wygrałem tę sprawę o przekroczenie prędkości.
Ale jak?
- Mój adwokat udowodnił, że przy 200km/h nie widać znaku ograniczenia do 40.
--------------------------------------------------------------------
Troje dzieci z rodzin wielodzietnych przechwala się na podwórku:
-U nas, mówi jedno-jest troje dzieci,a każde ma własny komplet pozłacanych sztućców!
Na to odpowiada następne dziecko: - A nas jest pięcioro i każde z nas ma własne łóżko!
A u nas- mówi ostatnie dziecko,- u nas jest nas siedmioro i każdy ma swojego własnego Tatusia!!!
---------------------------------------------------------------
Mówi blondyna do brunetki:
- Słuchaj, fama głosi, że używasz słów, których nie rozumiesz...
Na to brunetka: -Powiedz famie, że jest głupia i vice versa...
-------------------------------------------------------------
Mój Boże, Proszę Cię o: Mądrość - by zrozumieć mojego szefa,
Miłość - by móc mu wybaczyć; Cierpliwość -by móc zrozumieć jego postępowanie,
ale Boże... Nie dawaj mi siły, bo jak mi dasz siłę, TO MU PRZYPIERDOLĘ!!!
-------------------------------------------------------------
Czym jest starość dla mężczyzny?
Starość to taki okres w życiu mężczyzny, kiedy stanąć może mu już tylko serce.
20:07. Dobre! Jeśli chodzi o starość mężczyzny, to ja znam wersję, że po 60tce, jeśli mężczyźnie coś staje, to jedynie śmierć przed oczami.
Jeszcze jeden stary dowcip mi się przypomniał.
Lekcja w szkole podstawowej.
Jasiu, kim chciałbyś być, gdy będziesz dorosły? - pyta nauczycielka.
- Chciałbym być menelem, proszę pani.
- Co ty wygadujesz Jasiu?
- Gdy byłbym menelem całymi dniami stałbym sobie pod monopolowym i miło dyskutowałbym pijąc piwko z kolegami, nie musiałbym pracować, bo dobrzy z natury ludzie zawsze by mnie wsparli, latem spałbym sobie w altance na działkach, więc korzystałbym z uroków świeżego powietrza, nie miałbym domu, to i nikt by mnie nie ścigał o niezapłacony czynsz, o rachunki za gaz czy prąd, nie martwiłbym się ZUSem, bo niby dlaczego, NFZ by mnie nie dotyczył przy tak ekologicznym sposobie życia, Urząd Skarbowy by się mnie nie czepiał, bo niby o co?
PO 30 LATACH
Jaś stoi na balkonie 25 piętra w jednym z wieżowców w Dubaju, gdzie ma swój apartament w oczekiwaniu na samolot, który ma go odwieźć w interesach. Smutno rozgląda się dokoła i widzi liczne nieruchomości, które są jego własnością, na prywatną wyspę i własny jacht kołyszący się na falach. Zasmucił się jeszcze bardziej i sam siebie pyta: k......., gdzie popełniłem błąd?
Fajny dowcip wczoraj słyszałem na pewnym spotkaniu i już Wam przekazuję.
W pewnej rodzinie między rodzicami trwała nieustanna walka o względy jedynego synka Stasia.
Któregoś dnia ojciec wybrał się ze Stasiem na pływalnię i po zakończeniu pływania, już pod prysznicem Stasio poślizgnął się na mokrej podłodze i aby nie upaść uchwycił ojca za siusiaka, co uratowało go przed przewróceniem. Widząc to ojciec z dumą stwierdził:
- No i widzisz synciu, gdybyś przyszedł z mamusią, to byś się wypierdolił.
-----------------------------------------------------------
Kontynuując tak przy okazji "siusiakowy" temat:
Z życiorysu Janka Muzykanta -
"Janko wychowywał się w tak ubogiej rodzinie, że gdyby nie fakt, iż był chłopcem nie miałby żadnej zabawki".
-----------------------------------------------------------
Tatusiu, dlaczego ja mam przy spodenkach jeden guziczek, a ty masz trzy?
- Bo to zależy od wielkości ptaszka - odpowiada ojciec
- W tym momencie Jasio widzi księdza idącego w sutannie.
- Tatusiu popatrz, ksiądz to musi mieć orła, tyle ma guzików.
-----------------------------------------------------------
YES, YES, YES!!! Kochani, nareszcie możemy odetchnąć z ulgą - wrócił TUSK - WINOWAJCA. Od dziś, gdyby coś nie teges w polskiej polityce, to zbędne będą jakiekolwiek śledztwa, komisje sejmowe, konferencje prasowe wszelkiej maści ministrów, bo WINA BĘDZIE TUSKA, kropka, finito, the end i bez dyskusji. W tak historycznym dniu, grzechem byłoby nie przypomnieć Wam wiersza mistrza, Śp. Wojciecha Młynarskiego pt. "WINA TUSKA", który......... i tu Was zaskoczę, znalazłem w treści książki autorstwa Donalda Tuska pt. "SZCZERZE" co, moim zdaniem świadczy o osobowości p. Donalda, a szczególnie o Jego wielkim dystansie do swojej osoby i pogodnym charakterze - cech unikatowych wśród polskich polityków, ze szczególnym uwzględnieniem partii bez win i błędów i wypaczeń. No to zaczynamy:
"WINA TUSKA"
Pociąg spóźnił się do Buska - wina Tuska.
Podupada kurort Ustka - wina Tuska.
Groch się jakoś marnie łuska - wina Tuska.
W Totku Ci nie wyszła szóstka - wina Tuska.
Zaszkodziła Ci kapustka - wina Tuska.
Cioci Zosi siadła trzustka - wina Tuska.
W szczerym polu uschła brzózka - wina Tuska.
W gardle Ci uwięzła kluska - wina Tuska.
Dyszel złamał się u wózka - wina Tuska.
Waza stłukła się etruska - wina Tuska.
Zimny deszczyk w oczy pluska - wina Tuska.
Gorzkie łzy ociera chustka - wina Tuska.
Połamała nóżki kózka - wina Tuska.
Księdzu z głowy spadła Piuska - wina Tuska.
Polska, to kolonia ruska - wina Tuska.
Na stadionie rąbanina - Tuska wina.
Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego, Panie Święty, ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejsce puenty mgła i pustka - wina Tuska.
Fajny tekst dzisiaj słyszałem w komentarzu do dzisiejszych wydarzeń w wypowiedzi P. Leszka Millera, który wyrażając zadowolenie z powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki powiedział:
"Dosyć już w naszym kraju atmosfery, gdzie:
- chamstwo, jest cnotą
- głupota, dumą
- podłość, solidarnością." pod czym podpisuję się obiema rękami.
Od okrągłego stołu, nadal bida mnie po portfelu muska - wina także Tuska.
Chcesz być poddanym Niemca cze Ruska, popieraj twardo Donalda Tuska!
Szumowski kupił respiratory i do dziś ich nima- Tuska wina.