moim zdaniem założycielce wątku powinna zostac wytoczona sprawa za pomówienia.
,, Smutna Ja''Powiedziałaś temu doktorowi prosto w oczy to co o nim myślisz, czy tylko tak na forum jesteś odważna?
tu przecież nie chodzi o to czy dr P jest dobrym czy złym lekarzem,tylko o to,że założycielka wątku coś kręci!jeśli rzeczywiście doktora wtedy nie było w szpitalu a pomyliła go z kimś innym to ona anie doktor zachowuje się w sposób chamski i bezczelny.ja doktorowi wierze-jego post jest wiarygodny, podpisany a dane łatwe do sprawdzenia, "smutna" pisze anonimowo a w odpowiedzi na informację ,ze doktora w szpitalu nie było nazywa go chamem(!?) .to nie jest merytoryczny spór.autorka powinna na początek przedstawić się i dopiero dalej prowadzić dyskusję lub przeprosić, że pomyliła lekarzy.
Nie, bo pewnie posądziłby o pomówienie;/
No właśnie! Jeśli masz odwagę wymienić nazwisko lekarza to i Ty się przedstaw. Będzie sprawiedliwie
jeżeli lekarz będzie chciał to z powództwa cywilnego może założyć sprawę o pomówienie a delikwentkę namierzą szybciej niż się tego spodziewa.Wtedy będzie śpiewać inaczej.
Jeżeli doktor będzie chciał to sprawdzi w SOR nazwiska osób - mężczyzn 73-letnich, przywiezionych tamtej feralnej nocy karetką, w czasie której założycielce wątku coś padło na wzrok...
Myślę jednak, iż doktor, poważny człowiek, znający fakty i własną wartość, odpuści szarpanie się z kimś takim...
Niestety, w obecnym świecie lekarze są mocno narażeni na roszczeniowych, chamskich pacjentów-delikwentów.
I pomyśleć, że nagonka na nich zaczęła się od jednego pana Mirosława G. Od tej pory wrzuca się wszystkich do jednego wora. Smutne.
W tym kraju oskarża się lekarzy za długie kolejki, za nikły czas poświęcony pacjentowi, za niemożność uzyskania skierowania na to, czy na tamto, etc... Ludzie zapominają, że wszystkiemu winien chory system! NFZ, nazwijmy po imieniu.
Wiecie co? Nie dziwi Was, że Pani zamiast towarzyszyć ojcu w chorobie siedzi i smaruje w Internecie na lekarza?
Panie doktorze, bardzo dobrze, że zajął Pan stanowisko w tej sprawie. Smutne jednak, iż dochodzi do podobnych oczernień.
Uważam, iż założycielka wątku powinna wykazać się cywilną odwagą i osobiście przeprosić Pana. Nie sądzę jednak aby była na tyle dojrzałą osobą... o uczciwości już nie wspomnę. Łatwo wypowiadać się anonimowo zza monitorowego swego komputera...
Co z Tobą założycielko wątku? Wyplułaś swój jad, ulżyło Ci, oczerniłaś człowieka i ulotniłaś się jak kamfora? Powinnaś się wstydzić.
a ty co, obrończyni ucieśnionych? na biednego, bezbronnego trafiło lekarzyne. wcale mi go nie żal, na pewno bez winy nie jest.
najbardziej pokrzywdzona grupa spoleczna to, lekarze, najbiedniejsza na pewno :-)
Skoro go w tym czasie nie było to jak może być winny? Stuknij się!
Wiesz? Jestem w związku z chirurgiem 10 lat. Mam pojęcie o tym, o czym Ty najwyraźniej pojęcia nie posiadasz. Kiedy trafisz do tego czy innego cyt. "lekarzyny", zmienisz ton, zaręczam Ci. Kiedy będzie chodziło o Twoje zdrowie lub co gorsze życie... będziesz inaczej mówić. Nikt Cię nie zmusi do szacunku dla ludzi skoro rodzice Cię tego nie nauczyli...
Czekamy na wypowiedzenie się założycielki wątku?
Dlaczego z góry zakładacie, że ta pani zrobiła to specjalnie??? Może rzeczywiście nie znała nazwiska lekarza który ją i jej ojca tak potraktował, a w całej tej nerwowej sytuacji podzieliła się na forum swoim rozgoryczeniem???? Ten lekarz którego nazwisko tu padło wytłumaczył, że wtedy nie było go w szpitalu, a co w takim razie z tym który tak ich potraktował?
skoro pomylila to pewnie przeprosi,nie robcie juz afery. a prawda jest taka ze niestety nasz szpital i specjalisci tam pracujacy (nie wszyscy ) ale pozostawiaja wiele do zyczenia, niechce mi sie opisywac przypadkow moich i z mojej rodziny, ale niestety lekarze i pielegniarki zachwuja sie jak znieczulica i lubia prezenty, panie na izbie przyjec znowu lubia ogladac zdjecia na komputerze zamiast zajac sie pacjentami,trzeba sie prosic zeby ktos przniosl wynik morfologii,,
nie wiem czy zrobiła to specjalnie natomiast mnie uderza coś innego.Tata lat 73 na wózku wiec sam do tego lekarza chodzi?Czy Ty jako tak dobra córka nie znasz nawet nazwiska jego lekarza?Sama mam ojca w podobnym wieku z problemami urologicznymi,jestem w stałym kontakcie z lekarzem prowadzącym,to ja pilnuję terminów badań i wizyt kontrolnych w szpitalu bo starszemu człowiekowi może coś "umknąć".Tata leczy się od 3 lat i nie mogę powiedzieć złego słowa o urologach ostrowieckich.