Oto nr: 508155705, można iść na fundusz i prywatnie też, nie pracuje w szpitalu w O-cu tylko w Lipsku (dlatego m.in. do niego chodzę, bo nie chcę mieć nic wspólnego ze szpitalem w O-cu), z tego, co słyszałam, swoje pacjentki kieruje właśnie do Lipska., a cennik wizyt prywatnych masz na stronie przychodni i tam też się można zarejestrować on-line.
każdy moze sobie pogadac żeby rozluźnic atmosferę ludzie gdzie wy sie chowaliście szok
To ja Wam coś powiem o Waszym wspaniałym doktorku. leżałam w lipsku na ginekologii-groźba poronienia. Badał mnie najpierw dr Mazur.
W życiu nie miałam takiego bolesnego badania! Zapakował mi wziernik z taką "delikatnością", że aż odruchowo kopnełam go w głowę. Burknął co się tak rzucam, ja na to, że mnie b.boli. Zeszłam z fotela w kałuży krwi, on na to, że już po ciąży. Nie mówię, że to on spowodował poronienie ale dzięki niemu to był najgorszy dzień w moim życiu. Przez kilka lat przeprowadzałam się często, z tego względu zwiedziłam juz mnóstwo lekarzy ale coś takiego jeszcze nigdy mi sie nie zdarzyło!!! Na oddziale pacjentki, które ze mną leżały mówiły na niego RZEŹNIK! Co ciekawe jedna z nich, po wybudzeniu z narkozy, w stanie ogólnej wesołości powiedziała na sali przy lekarzach, że tak na niego mówią.
O to bardzo ciekawe że z niego taki brutal. Pierwszą ciążę prowadził mi 13 lat temu byłam wtedy bardzo młodziutka i głupiutka. Po pierwszym badaniu ginekologicznym w przychodni międzyszkolnej trafiłam do niego i o dziwo ta wizyta była o wiele mniej stresująca i mniej bolesna niż u Pani doktor. Nie mówiąc już że trafiłam z porodem na jego dyżur w Ostrowieckim szpitalu i to on mi odbierał syna a że byłam w kiepskim stanie to był przy mnie aż mój stan się ustabilizuje. Po tylu latach znów jestem młodą mamusią i wiecie co całe szczęście że znów przyjmuje w Ostrowcu. Prowadził mi tą ciążę takiej opieki lekarskiej jaką ja miałam i mój synek życzę każdej przyszłej mamie. Jest naprawdę bardzo dobrym lekarzem. A jeżeli ktoś ma problem z zachowaniem dr Mazura to niech najpierw sam się zastanowi nad własnym zachowaniem i negatywnym podejściem do świata. To tak w skrócie.
Nie rozumiem waszego podejścia Panie "wyluzowane". Jak można uważać świńskie dowcipy za sposób na rozluźnienie atmosfery?
Dobre wychowanie i delikatność zwłaszcza podczas tak intymnego badania jakim jest badanie ginekologiczne byłoby jak najbardziej na miejscu.
Pomijam złoty sygnet na palcu i łańcuch na szyi u Pana M. - dobrym smakiem nie grzeszy.
Ja tylko opisałam dokładnie co mnie się przydarzyło. Jeśli chodzi o zachowanie to preferuję grzecznych i taktownych lekarzy. A propos biżuterii - doktor ma także grubą złotą bransoletkę. Miałam schiza, że podczas badania ześlizgnie się do środka:0
Co ma wspólnego upodobanie lekarza do biżuterii z jego profesjonalizmem i wiedzą?? Możecie mi to wyjaśnić?
wieszco zaza jakoś polubiłam tego goscia ale po tym co napisałąs to przerazilam się troche....
Upodobanie do biżuterii ma do profesjonalizmu to , że jeśli bada pacjentkę to nie powinien mieć na rękach ŻADNEJ biżuterii , bo może ona być źródłem zakażenia krzyżowego (czyli z jednej pacjentki przenosi zarazki na drugą) . No bo raczej nie dezynfekuje takiej dyndającej na ręku bransoletki po każdej pacjentce . A mogła taka bransoletka dotknąć skóry lub śluzówki poprzedniej pani podczas badania , prawda ?
Tak , że drogie panie , taki dodatkowy "smaczek" może Was kosztować zarażenie WZW , HPV i paroma innymi ciekawymi drobnoustrojami . Nie znam faceta ale po tym co tu przeczytałam na pewno bym do niego nie poszła .
Nie zauważyłaś czasem, że podczas badania lekarz używa rękawiczek? Poza tym, nie wypowiadaj się nt zakażenia wirusami WZW, HPV itp. skoro nie masz o tym pojęcia, bo się ośmieszasz:) Równie dobrze, możesz pouczać panią sprzedawczynię w spożywczaku, żeby biżuterii nie nosiła, bo np. na pieczywie może przenieść wirusa:)
I co - bransoletkę pakuje pod rękawiczkę czy jak? Akurat na ten temat mam bardzo dobre pojęcie , bo ja na co dzień w pracy też używam rękawiczek i uważam za niedopuszczalne aby lekarz wykonujący jakiekolwiek badanie inwazyjne miał na rękach biżuterię. To kompletny brak profesjonalizmu . Ręce powinny być gołe, paznokcie krótko obcięte . Poza tym pierścionek czy bransoletka może uszkodzić rękawiczkę a i po umyciu rąk pod pierścionkiem zawsze zostają bakterie - to chyba łatwo sobie wyobrazić.
Przykład ze sprzedawczynią bardzo dobry - pieczywa nie powinno się dotykać gołymi rękami (a potem np. przyjmować pieniędzy). I myślisz , że pani w spożywczaku nie przenosi wirusów ? Oczywiście , że przenosi , nawet nie wiesz ile - dlatego wszyscy powinniśmy zwracać na to uwagę , również służbie zdrowia , jeśli trzeba .
A do twojej wiadomości - mikrobiologii uczyłam się przez cały rok , reszty się domyśl .
dr.mazur ruwniesz używa okropnych mocnych perfum.ze przy pisaniu i przy obchodzi e robiło mi się słabo.
poprawa komentarza również.dr.mazur używa bardzo mocnych perfum że przy badaniu robiło mi się niedobrze.i do tego zaczął mi mówić na ty.
Nie przerażaj się, na temat każdego lekarza są zarówno dobre jak i złe opinie, jeśli się taki nie urodził, co by wszystkim pasował, też znam tego lekarza i mam o nim jak najlepsze zdanie, a te wrażliwe panie, to powinny udać się do ostrowieckiego szpitala, to im już wtedy nic nie będzie przeszkadzać, jak będą mieć do czynienia z miejscowym ordynatorem:)