Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka jest nadzorowany bezpośrednio przez premiera. Jego zadaniem jest "pogłębianie polsko-węgierskiej przyjaźni i współpracy". Na ten cel premier Mateusz Morawiecki przeznaczył 6 mln zł co rok, od powstania instytutu w 2018 r. do 2027 r. Łącznie 60 mln zł.
Tylko za sam wynajem luksusowej willi na warszawskim Mokotowie o powierzchni 515 m kw. podatnicy płacą 36,5 tys. zł miesięcznie.
Z 6 mln zł, jakie instytut dostał w 2019 r., 4,3 mln zł wydał na własne funkcjonowanie, a 1,6 mln na dofinansowanie projektów pogłębiających polsko-węgierską przyjaźń i współpracę. Z przeznaczonej na własne utrzymanie kwoty, 847,5 tys. zł idzie na pensje 10 pracowników instytutu. Najwięcej, 12 tys. zł brutto miesięcznie, zarabia prezes Maciej Szymanowski, hungarysta, dyplomata oraz autor tygodnika "Do Rzeczy".
Podobną zagadką jest dofinansowanie Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci. To festiwal, który liczy na dużą hojność rządu PiS. Jeszcze w 2015 r., kiedy dotacje przyznawał rząd PO, dostał on od Ministerstwa Kultury i podległych mu instytucji 45 tys. zł. Z każdym kolejnym rokiem festiwal dostawał coraz większe dotacje aż do rekordowych 862 tys. zł w 2019 r.
Pikuś przy CPK, gdzie właśnie zrobiono 80 nowych etatów, a najciekawsze, że "Nadzór właścicielski nad spółką Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o. sprawuje Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin."
Takiego rozdawnictwa chyba nigdy w Polsce nie było. Daliśmy wolną rękę, jak powinni powiedzieć Ci co tak głosowali, bo ja na pewno NIE!
Ostrzeżenie specjalne
Nie idź do Chmielowa (wieś Chmielów) tam była straszna burza (ul Romanowska) z nieba uderzyło nagle 200 piorunów
burza pozostawiła ludziom 10 sekund na ucieczkę i o mało co nie pozabijała ludzi
Na jakie jeszcze cele związane z zacieśnianiem relacji z Węgrami wydaje pieniądze podatnik? Przecież wydane 6 mln zł rocznie to ogromna kwota! Kto na tym korzysta i jaki ma interes?
Gdyby nie ta niegospodarność rządu, to spokojnie my emeryci moglibyśmy dostawać emerytury bez podatku.
A co do Centralnego Portu Komunikacyjnego, to budowa (?) trwa już chyba ze try lata, a nadal tam jest łąka, która zarządzają członkowie zarządu z pensjami miesięcznymi w granicach 44 tyś. zł, nie licząc Prezesa, który ma wynagrodzenie wyższe. Jak już ktoś napisał wcześniej na tym forum - za pilnowanie łąki.
