Od niedawna pracuję w jednej ze spółek przy cementowni Ożarów i jestem załamany stanem dróg naszego powiatu. Jako, że mieszkam na Stawkach, jeżdżę przez Magonie i Brzozową. Do Magonii droga wojewódzka po remoncie super. Od Magonii droga powiatowa i zaczyna się dramat. Plomby z zębów wyskakują, a odcinek od Podgórza do Wiktoryna taki, że w Stanach już by odszkodowanie od zarządcy drogi można uzyskać za niszczone zawieszenie. Dramat dramat i jeszcze raz dramat. Nagle za Wiktorynem rozpoczyna się powiat opatowski i tam przez wioski piękny asfalt, pobocza asfaltowa szerokie z oddzieleniem od jezdni i wykorzystywane jako ścieżki rowerowe i chodniki, jakbyśmy na zachód wjechali. W Opatowie ich stać, a w Ostrowcu nie? Był jeden starosta z jednej opcji politycznej miał to gdzieś, jest następna, ma to gdzieś - obyście decydujący o tych drogach tylko takimi musieli jeździć.
Potwierdzam. Jest dramat. A w zimię to nawet nie zawsze odśnieżają.