Pamięta ktoś jeszcze Pałacyk na Kilińskiego???
Też to mile wspominam!Jakoś nie było wtedy tego cholernego lansu dookoła i cwaniakowania.
Inni ludzie, my nie ukrywaliśmy się pod kapturami, mieliśmy inne priorytety niż dzisiejsza WAŻNA młodzież. Fajowo tam było i jeszcze lubiłam chodzić , ale nie pamiętam już nazwy, do knajpki, która mieścila się pod Centrum Medycznym na Stawkach.
Czardasz hehe miałem tam półmetek w liceum:)
teraz jest juz nowa subkultura tzw "kapturzaki" - kolesi chodza i obcinaja drugim kaptury he he
Pałacyk to była jedna z lepszych imprezowni, muza była zajefajna, no i ten klimat...
niom to były piękne czasy...18 tam urządzałam:)
"Palac" byl taka raczej kameralna imprezka. Bylo fajnie i stale grono znajomych. Natomiast istniala tez "Rawszczyzna" z mordobiciem i owczesnymi dresikami.
Palacyk fajne klimaty
polowa lat 90
zawsze byl tlok co sobote
nie drogo piwo 2 albo 2,20
wjazd 3
calkiem spoko lokal
Te se nevrati ; aaaa szkoda ; bywały super imprezki
Na Kilińskiego,ale w którym miejscu był ten "Pałacyk"
to dobrze ze go zburzyli by i pewnie bys tam go stracila
w weekendy tam zawsze byla pała-cyk - szczegolnie na gorze w pokojach