Podczas porannej prasówki wpadł mi w ręce bardzo interesujący i pouczający artykuł na temat kotów pt. " Dziecko i kot. To może być wielka przyjaźń i lekcja miłości"
W następnym poście załączam link. Bardzo proszę przeczytajcie. Może w kimś zakiełkuje chęć zaadoptowania takiego uroczego zwierzaka, za obopólną korzyścią.
https://www.wysokieobcasy.pl/Instytut/7,162772,26285389,dziecko-i-kot-to-moze-byc-wielka-przyjazn-i-lekcja-milosci.html?disableRedirects=true#S.dobre%20%C5%BCycie-K.C-B.1-L.1.maly
Kłopoty z uaktywnieniem.
źródło: wysokie obcasy, może się otworzy (link niżej)
Czy jest słodszy widok niż kociak i dziecko bawiące się razem? Jednak żeby ta sielanka mogła trwać, trzeba przestrzegać kilku zasad i pamiętać, że nie każdy futrzak może zostać przyjacielem dziecka. Ale jeśli się to uda, koty mogą nauczyć dzieci cierpliwości, miłości i jeszcze kilku innych ważnych rzeczy.
Synek znajomej opowiadał mi niedawno o chorobie swojego kotka. Relacjonował, jak bolał go brzuch, jak poszli z mamą do weterynarza, a potem podawali mu lekarstwo. I to on pilnował, żeby Piłek dostawał kropelki rano i wieczorem. Muszę przyznać, że był z siebie bardzo dumny. Kot już ma się lepiej, ale chłopiec co jakiś czas, tak na wszelki wypadek, obserwuje, czy zwierzak nie chowa się gdzieś na dłużej i czy nie chodzi osowiały, bo to by mogło znaczyć, że znowu choruje. Dowiedział się tego od weterynarza, u którego byli.
Lekcja odpowiedzialności
Czy siedmiolatek mógłby dostać lepszą lekcję odpowiedzialności i opiekowania się kimś, niż dał mu ukochany kot? Żadne tłumaczenia ani prośby nie przyniosłyby takiego efektu, gdyby nie przeżył tego naprawdę. Oczywiście pod okiem dorosłych. Kot w domu to także kumpel do zabawy, lekcja biologii na żywo czy naturalny środek uspokajający.
Zanim jednak zdecydujemy się, aby w domu zagościł zwierzak, trzeba pamiętać, że nie każdy futrzak będzie w stanie współpracować z dzieckiem. Dzikie koty, czyli te, które biegają same po dworze czy mieszkają w piwnicy, w domu mogą traktować dziecko jak rywala. Podobnie te, które mają za sobą trudną przeszłość. One potrzebują przede wszystkim spokoju, a targanie za uszy może być dla nich kolejnym ciężkim przeżyciem. W relacjach z dziećmi najlepiej sprawdzają się koty o łagodnym, a nawet flegmatycznym usposobieniu. Pamiętajmy, że każde zwierzę, podobnie jak człowiek, ma swój charakter. Nawet koty z tego samego miotu, wychowywane razem, mogą być różne. Są jednak pewne cechy, które charakteryzują konkretne rasy.
Kot to nie zabawka
Koty i dzieci dogadują się instynktownie, ale ważne, aby zwierzak nie był traktowany jak lalka czy zabawka. Warto przypomnieć, zwłaszcza młodszym dzieciom, że kot to żywa istota i pewne zachowania wobec niego są zabronione. Jeśli nie chce się bawić i się chowa, nie wolno go na siłę stamtąd wyciągać. Oczywiście bicie czy ciąganie za ogon też są zabronione.
A gdy już kot i dziecko mieszkają pod jednym dachem, lista płynących z tego korzyści jest długa.
* Już samo przebywanie z kotem ma działanie uspokajające. Koty mruczą z niską częstotliwością (25 Hz) i wprawiają swoje ciało w mikrodrgania, a to sprawia, że trzymając kota na kolanach, rozluźniamy się i relaksujemy.
* Dlaczego kot macha ogonem? Czy widzi tak samo jak my? A po co mu w ogóle sierść? Obecność zwierzęcia i możliwość obserwowania go z bliska pobudza dziecięcą ciekawość nie tylko w temacie kotów, ale i innych zwierząt.
* Dzieci, zwłaszcza te do pierwszego roku życia, przebywające z kotami są mniej narażone na alergie. Naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Jorku dowiedli, że u maluchów, które miały kontakt z szeroką gamą alergenów występujących w kociej sierści, o wiele rzadziej rozwijały się alergie. Kontakt z kotem - przytulanie, całuski czy kichanie na siebie - są naturalną szczepionką.
* Bieganie za kotem, wyciąganie się jak on, kroczenie lekko na palcach - przecież to codzienna lekcja gimnastyki, i to z najlepszym kumplem.
* Próbowaliście kiedyś obserwować kota? To wymaga niezłej cierpliwości, a tej naszym dzieciom często brakuje.
* A najważniejsze - koty uczą maluchy miłości. Te zwierzęta po prostu trzeba kochać, a one odwdzięczają się jeszcze większą miłością.
www.wysokieobcasy.pl/Instytut/7,162772,26285389,dziecko-i-kot-to-moze-byc-wielka-przyjazn-i-lekcja-milosci.html#S.dobre życie-K.C-B.1-L.1.maly
A mój siostrzeniec ma 5 lat i maltretuje kota. Ściska, ciągnie za ogon itd. Kot na jego widok chowa się pod szafę. Tłumaczę mu że kotka to boli ale do dziecka to nie dociera. Kot w jego przypadku był złym pomysłem
To weź go do psychologa, bo wyrosnie na patola.
To o Prezesie?
Wiesz 11:06, niektórym słup uliczny kojarzy się z ch... , podobnie jak tobie kot z Prezesem. Fantazje są różne.
Inteligencja kotów przewyższa inteligencję ludzi
Bąbelek chowany beztresowo. I już wiadomo co z niego wyrosnie.
Jeśli dziecko nie ma dobrego przykładu traktowania zwierząt ani ze strony rodziców, ani ze strony szkoły czy instytucji, które mają za zadanie ich ochronę to wychowany pokolenie ludzi bezdusznych.