Zwłaszcza jak nie masz jakichkolwiek argumentów młotku.
Ty za to masz wspaniałe argumenty. Wchodzisz na wątek, którym nie jesteś zainteresowany i obrażasz innych. Dlatego musiałem zniżyć się do Twojego poziomu.
P.S. Sam jesteś młotek.
Ja poważnie, a @MorningStar o szczegółach. Tak na mojego niucha, w to chrześcijańskim średniowieczu wymyślono nowoczesną naukę. Więcej, to chrześcijanie wnieśli do nauki najbardziej przełomowe myśli. Dlaczego? Bo chrześcijaństwo jako religia, od zarania swego istnienia zbudowana była na rozumowych podstawach, co nie występuje np. w hinduizmie, buddyzmie czy w judaizmie lub islamie (pomijam wczesne religie politeistyczne).
Magilla
Religia chrześcijańska zawsze była w opozycji do nauki i wolnej myśli, zresztą bardzo dobrym tego dowodem jest wpisanie działa Mikołaja Kopernika "O obrotach ciał niebieskich" na indeks ksiąg zakazanych. A najlepsze jest to że czytanie Biblii też było zakazane przez długi okres czasu, mogli ja czytać tylko księża.
Zatrzymałeś się na XIX w. w swoim myśleniu o rozumie ( sile napędowej nauki i techniki) pojmowanym jako przeciwniku wiary. Papież Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio (98 r.) zachęcał do ufności w ludzki rozum, który był przedstawiany jako sojusznik wiary.
A niby co miał zrobić, skoro kościół zrozumiał, że ludzki umysł zwycięża i nie da się go ograniczyć okowami religii? Nie mogąc zwyciężyć ludzkiego rozumu i wolnej ludzkiej myśli kościół stał się "przyjacielem" nauki, wszak nie chce stracić wpływu i władzy nad resztką niezbyt rozumnych swoich wyznawców. Przez wieki był wrogiem nauki i ludzkiej wolnej myśli a jego odwrót o 180% jest przejawem zwykłej hipokryzji. A jeśli chodzi o Wojtyłę to jakoś o pedofilii nie wspominał w swoich utworach i zamiatał ją pod dywan.
Ważne jest to jednak by nie popadać w scentyzm i wypływający z niego kult nauki i tech., bo nie jest prawdą, że całe życie człowieka da się zamknąć w ich ramach.
Wiedziałam, że na Ciebie zawsze mogę liczyć, gdyż twoja niska samoocena nie pozwoli ci na nieleczenie własnych kompleksów przy każdej możliwej okazji.
A tamte swoje "byki" już odnalazłeś, czy nadal uznajesz, że kłamię ?
Tobie się wydaje, że mówisz w jego imieniu. To jest tragifarsa.