Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dzień Pański - kolejny

Ilość postów: 3931 | Odsłon: 178813 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                    • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                      Żadna inna figura minionych trzech tysięcy lat tak niekorzystnie wpłynęła na historie świata jak „Jehowa“. Najbardziej krwawy ślad, poprzez wieki pojawia się w jego imieniu, uzyskane dobra dzięki trudowi i pracowitości zrabowano w jego imieniu.

                      Ilość wyznawców Jehowy jest prawie tak ogromna, jak nieznajomość charakteru tego sztucznego tworu, bo prawdopodobnie tylko nieliczni zajęli się tym głębiej. Wygląda na to, że pozostanie tak przez długi czas. Dlatego, że nasza w całości rasa ludzka szczególnie przez to ucierpiała, można uzyskać pełny sens przez nieco bliższe zajęcie się tym.

                      W trakcie czasów przełomowych przeciwko pogańskiemu Rzymowi była prowadzona wojna z najbardziej skrajną dzikością i potwornością dążono do stworzenia „mesjańskiego królestwa bożego“ przez wielu ówczesnych żydow z nadzieją na „rozwiazanie“ wyzwolenie od rzymskiej władzy zaborczej.

                      Krążyły rożnego rodzaju apokaliptyczne pogłoski o przybyciu Mesjasza, i wiara, „ jeden z waszych przejmie władzę nad światem“, uskrzydlał powstańców.

                      Taka sytuacja przysporzyła bogatego pola działania dla różnorakich sztukmistrzów, cudotwórców, synów bożych, proroków i samych Mesjaszy nazywających siebie „ wybawicielem“. W ówczesnych czasach żydowski pisarz historyczny donosi od wewnątrz. Również wtedy ówczesne żydostwo było ze sobą dość skłócone. Jedno ugrupowanie, Żydzi esseńczycy mogliby mieć jednego rabina, który później użyl apostola Pawła, jako podkładkę do swojego wynalazku „Chrystusa“.

                      Ale nie było z tym jeszcze tak daleko. Jeszcze czekała walka na czele przeciwko rzymskim okupantom. Szczególnie tych ostatnich upatrzyli sobie Celoci, zwani również „nożownikami“. Ich specjalnością było to, żeby nielubianym współczesnym wbijać w plecy mały, zakrzywiony nóż, a przy czym później, żeby z kolei przy zebranej manifestacji dezaprobaty morderstwa udzielać się bardzo głośno.

                      W końcu udało sie Celotom, zwanym „Bellum Judaicum“ ( „Wojna żydow“) – ( 66 -70) zainscenizowanie takiej krwawej wojny przeciwko Rzymianom tak, że zostali oni bardzo mocno militarnie poszkodowani. Z zabiciem malej liczebnie załogi zamku warownego w Jerozolimie Celoci rozpoczęli i kontynuowali dalsze rzezie przeciwko prawie wszystkim mniejszościom w całej Judei. Dlatego też Rzymianie wysłali swoich dowódców i późniejszego cesarza Tytusa Flawiusza Wespazjana i rozpoczęli systematyczne przejmowanie Palestyny w swoje ręce na stale.

                      Tylko w Jeruzalem panował całkowity terror, każdy próbował każdego żabic. W jesieni roku 70 następca Wespazjana Tytus zakończył te wybryki. Aż do podstaw murów „druga świątynia“ została wypalona, cale Jeruzalem stało się kupą gruzów. Najcięższe podatki obciążają kraj, bandy rabusiów czynią wszystko niepewne.

                      Życie religijne pod przewodnictwem 72 uczonych w piśmie jednak kwitnie, ponieważ ze strony rzymskiej „obawiano się znowu przed tym, żeby żydowskiej wierze w Jehowę, jako takiej wypowiedzieć wojnę.“ (Mommsen) Parę lat później otrzymano za to pokwitowanie. W „wojnie końcowej boga“ ponownie podnieśli się Celoci.

                      Ich „król“ i „mesjasz“ Łukasz Andrzej nakazał w Cyrenajce żabic 20 000 jakoby nie-żydow,

                      na Cyprze nawet 240 000 nie-żydow zostaje zamordowanych przez Celotow. W zemście za to Rzymianie nakazują w Egipcie wymordowanie wszystkich żydow w Aleksandrii i cesarz Hadrian, przyjaciel rzymskich bogów, urządził w Jeruzalem miejsce kultu Jupitera jak również świątynie Wenus.

                      Na to następuje eskalacja żydowskiej „wojny końcowej“ pod przywódca Ben Kozeba (Bar Kochba) tak bardzo, że cesarz Hadrian musiał wysłać cztery legiony , jedną wielką flotę i swojego najlepszego generała Juliusza Seweriusza. Ten zniszczył 50 twierdz jak i 985 wiosek i wybił największa cześć populacji męskiej, kobiety i dzieci są sprzedane w niewole albo przepędzone.

                      Rozproszenie żydow na wszystkie części cesarstwa rzymskiego zostało dokonane. Żaden Izraelita nie mógł wstąpić do Jeruzalem, dopiero od 4 stulecia żydzi mogli corocznie w sierpniu opłakiwać upadek swojego „świętego miasta“. Na prawie dwa tysiące lat nastąpiło wygnanie, – ale 14 maja 1948 utworzyli oni znowu żydowskie państwo, które dzisiaj nazywają „Erez Izrael“, „Wielki Izrael“ i który dzisiaj jest w posiadaniu broni atomowej, bez tego, że kiedykolwiek urząd kontrolujący zajmował się izraelska bronią atomową jak w przypadku Korei i Iranu, co powinniśmy wziąć pod uwagę przy niektórych rozważaniach znając ich zajadłość i nienawiść do ludzkości oraz ich zbrodnicze dokonania.

                      Duchowy klimat w tym dzisiejszym żydowskim państwie stanie się jasny, kiedy się przyjrzeć wywiadowi ze znanym w tym kraju pisarzowi Ephraim Kishon, opublikowanym w austriackiej gazecie „Kurier“ z 25.10. 1976.

                      „Jestem żydem, nacjonalistycznym, ekstremistycznym, szowinistycznym, militarnym. I komu się to nie podoba, ten nie potrzebuje czytać moich książek …. Kto nastawiony jest antyizraelsko, jest antysemita? Jest to stary dwutysiącletni klucz“.

                      Możemy w przyszłości jeszcze sporo spodziewać się niegodziwości….

                      Przypuszczenie, że Jehowa jest wymysłem fantazji, wywołuję zagniewane reakcje żydowskiego i chrześcijańskiego kleru. Wiadome jest, że obydwa wymagają od swoich wiernych tego, że ci wierzący w jednego „osobistego“ boga, a wiec w jakoby boga jako osobę wierzyć muszą. Przeoczyli oni przy tym, że sami dostarczają dowody dla ich wynalazku – Jehowy. Wiedzą oni o Jehowie wszystko całkiem dokładnie, wiedzą wszystko, co on myśli, co on powiedział, znają jego wole, jego postępowanie, jakby mieli z nim stały osobisty kontakt.

                      Mają oni stały kontakt z ich własnymi myślami. Z tych myśli formułują słowa ich boga, i z tych słów powstają ich czyny. Ale ich czyny odsłaniają nam ich kleszy charakter, również wtedy, kiedy oni wkręcają nam swoje haniebne postępowanie, jako „chciane przez boga“.

                      Ludzie wszystkich czasów mieli i mają, jedni więcej, drudzy mniej silną potrzebę religijną. Również w tym są indywidualne różnice, bo jeden podporządkowuje się mocniej narzuconym normom, inny słabiej. Poganie łączą się z całością Natury, żydzi i chrześcijanie zobowiązują się – nie zawsze dobrowolnie – wobec jednego wymysłu kapłanów, ich „Jehowie”.

                      Ten w rzeczywistości ma tylko niewiele spraw do załatwienia: zabezpieczenie utrzymania jednej kasty podającej się, jako „pośrednik boga“, który w bezwstydny sposób wykorzystuje naturalne, religijne odczucia ludności. Dalej z kolei Jehowa ma wpływać na zdobycie władzy, którą sobie ta kasta wymyśliła i zarezerwowała dla siebie nadal się w niej utrzymując.

                      I w końcu Jehowa – wynalazek powinien przysłaniać rzeczywiste spojrzenie na to, że tak naprawdę żaden człowiek nie potrzebuje kaplana, rabina, pośrednika albo świątynnego sługi, kiedy on chce przeżywać na wolności swoje religijne wyobrażenia. Żydowski i chrześcijański kler dostarcza jeszcze inne dowody na to, że ich „bóg“ Jehowa jest tylko wytworem ich fantazji. Wiadomo, że oba posiadają „Słowo boże“ i wychwalają je każdemu, kto chce je słuchać albo nie chce słuchać.

                      Wiec pewnie można oczekiwać, że słowo boże, kiedy ono raz zostało nieodwracalnie wypowiedziane przez jednego, jakoby wiecznego boga jest stałe i przetrwa przez wszystkie czasy. Tak nie jest przy żydowsko – chrześcijańskim „Słowie bożym“. Żydowski i chrześcijański kler, spośród nich wszystkich najbardziej kościół ewangelicki w Niemczech, zmienia od czasu do czasu według potrzeb „Słowo boga“.

                      Tak niedorównuje jednej biblii Lutra z 16 wieku wielu innym sprawom – nie tylko w sensie językowym, lecz przede wszystkim w innym znaczeniu – biblia czasów obecnych.

                      Jak do tego dochodzi?

                      Jeśli razem my to przeanalizujemy, co Jehowa mówi, co on czyni, jak się przedstawia, jakie wyobrażenie o nim mają mieć ludzie, to wypada prosto deprymujący wynik. Jehowa według jego wypowiedzi i następujących po nich czynach jest jednym potworem w najprawdziwszym znaczeniu tego słowa. Nienawiść, żądza zemsty, żądza mordu, bestialskość, zazdrość, zawiść – wszystko, co odpowiada najniższym instynktom ludzkiej fantazji, jest znakiem rozpoznawczym tego tworu.

                      Przed taką fikcja – przede wszystkim, kiedy zostaje ona wmówiona, jako rzeczywistość – mogą mieć normalni ludzie strach. Taka istota nie może być sympatyczna. A wiec klerykalni przedstawiciele tego monstrum muszą wiedzieć, że od prawie stu lat powstaje nurt wśród naszych ludzi, którzy mają na celu położenie kresu temu barbarzyńskiemu zabobonowi na trzeźwo, rzeczowo, z naukami przyrodniczymi. To powoli umacniające się Pogaństwo, ze szczegolnym uwolnieniem sił duchowych, ktore już istnialy u naszych przodków, jest tylko jak ostrze oszczepu w tym rozwoju.

                      Ze szczurzym instynktem kościół zauważył, że tu powstaje niebezpieczeństwo dla jego „słowa bożego“ i właśnie rozpoczął jego obronę. Mianowicie powstawanie niebezpieczeństwa dla biblii, kiedy byle, kto, miernota, zboczenia i zepsucie sprawców ich kryminalna energia, która w tym „świętym“ piśmie jest przedstawiona, jako coś przykładnego, szczególnego i wybranego, porówna się do prostych, klarownych, etycznych podstaw Pogaństwa. I stanie się to napewno, im bardziej przedostanie się to do zbiorowej świadomości będzie groźne. Jehowa z kolei Bedzie ukazany takim, jakim i czym on jest:

                      Wymysłem jednej fanatycznej, pożądliwej wojen, starotestamentowej kasty kapłanów, która za pomocą tej sztucznej figury rozumowała tak przez tysiące lat, w przeprowadzaniu podstępnie swoich celów i równocześnie brutalnie – nie zważając na życie milionów ludzi, a z pewnością ci, którzy to wykryją odwrócą się od Jehowy, jego i jego ziemskiego personelu całkowicie wzgardzając, zejdzie on na dalszy plan i zostanie całkowicie odrzucony i jego „pismo święte“, „słowo boże“ wyląduje w końcu tam , gdzie mu się to już dawno należy – na śmietniku Historii.

                      Co czynią wiec jego zwolennicy?

                      Najpierw fałszują oni po kolei ich przez tysiące lat wciskane ludziom „słowo boże“, wypaczają i „upiększają“ te szczególnie obrzydliwe, brutalne i nieludzkie urywki.

                      Przykład:

                      Jehowa, bóg starego testamentu – w zwyczajowej kontynuacji również bóg chrześcijańskich tysiące lat – zabija, przyjrzyjmy się arce przymierza, 50 070 ludzi. Luter przetłumaczył to, jako „pięćdziesiąt tysięcy i 70 mężczyzn“. Kościół ewangelicki w Niemczech robi z tego w jego „Biblii Lutra“ całe „siedemdziesiąt mężczyzn“ (!). To brzmi lepiej, nieszkodliwie, również wtedy, kiedy pozostałych pięćdziesiąt tysięcy odcina się od czci.

                      Oni są dawno martwi i nie uderzą więcej w paluchy fałszerzy. Jeszcze jeden przykład:

                      Do roku 1963 czytano w każdej biblii w ustępie „2 Księga Samuela 12, 31“ tak:

                      „Ale ten (wrogi) lud wewnątrz wyprowadził on (Dawid) i położył go pod żelazne piły i haki i żelazne liny i spalił go w ceglanych piecach. Tak postąpił on we wszystkich miastach Dzieci Ammona. Wtedy wrócił Dawid i cały (żydowski) lud znowu do Jeruzalem.“

                      Sam Luter przetłumaczył tak:

                      „ Ale lud wewnątrz wyprowadził on na zewnątrz/ i położył go pod żelazną piłą i hakami, spalił go w ceglanych piecach.“

                      Taką przez rade EKD (Ewangelickiego Kościoła Niemiec) – w porozumieniu ze Związkiem Ewangelicznych Towarzystw Biblijnych w Niemczech w 1956 i w 1964 zatwierdziła, a w 1971 wydrukowanej biblii, która w perfidny sposób w podtytule pisze „ Według niemieckiego tłumaczenia Marcina Lutra“ podaje to w tym samym miejscu tak:

                      „Ale następnie ten lud wyprowadził on na zewnątrz i przymusił go do odrabianie pańszczyzny(!) przy piłach, żelaznych ostrzach i przy żelaznych siekierach i zezwolił mu pracować(!) Przy piecach ceglanych. „

                      Przestępstwo, mord przerobili oni tylko na przymusowa prace. Nie wstydzą się tego fałszerstwa oznaczać „według niemieckiego tłumaczenia Marcina Lutra“, ponieważ ten martwy reformator nie może się bronić przeciwko temu posunięciu i przez Dawida bestialsko zamordowani Poganie wydają się być dla EKD tylko zwyklymi śmieciami.

                      Również ten odpowiadający urywek Pierwszej Księgi „Kronika 20, 3” brzmi według tłumaczenia Marcina Lutra tak:

                      „ Ale ten lud wewnątrz Izraela wyprowadza on/ i dzieli pilami/ i żelaznymi kolcami i linami.“

                      EKD fałszuje ten urywek w jej autoryzowanej biblii, znowu jakoby „według tłumaczenia Marcina Lutra“. „Ale następnie ten lud wyprowadził on na zewnątrz, i zezwolił mu z pilami i żelaznymi ostrzami i siekierami odrabiać pańszczyznę.“ Chętnie chciałoby się mieć „piękne“ święte pismo, w którym coś niekiedy trochę szorstko przechodzi, lecz jednak wszystko przebiega w prawidłowej harmonii, całkowicie według woli kochanych, grzecznych żydow, którzy wobec PANA byli posłuszni.

                      I dlatego dalejże fałszowali ją przez to ochoczo.

                      Dlaczego tak czynią?

                      Wskazówek do wyjaśnienia dostarczają sami. Poszli na to, że żydowscy zmarli z drugiej wojny światowej mogą być porównywani do tych urywków z biblii. Jeśli wiec niemieckiemu narodowi te zbrodnie zostaną zarzucone, można by było z niemieckim przeciwstawieniem wskazać na to, że żydzi sami już przez setki lat wyniszczyli liczne pogańskie narody, i zwłaszcza w bestialski sposób. Taka możliwość musiała by szybko usunięta. Wiec urywki tekstu 2 Samuel 12.31 i Kroniki 20.3 zostały „pomniejszone“ i przefałszowane.

                      O tym, ze ewangelicki kościół w Niemczech jest w jego znanym, z wychodzącym na przeciw posłuszeństwie, zostaje przypomniane w „ Obwieszczeniu w Sztutgardcie”, przy czym szczegolnie to uwydatniając, czego my nie zapomnimy.

                      Wrócimy jeszcze raz do tego. Również rabini są obrotni.

                      Pinches Lapide, niedawno zmarły żydowski teolog napisał równocześnie z właściwym sobie pośpiechem dwie książki, które zostały wydane przez katolickie „Wydawnictwo – Obraz Świata“, i w których to on przedstawia „właściwie“ cały szereg „błędnych tłumaczeń“ i „błędnych znaczeń“ w biblii.

                      Na przykład tak powinna brzmieć stara biblijna zasada „Oko za oko, ząb za ząb“ nie wyrażać więcej pryncypialnej „zemsty”, lecz znaczyć „odszkodowanie i pogodzenie się.“ Oni zauważyli: Przed Jehową, zazdrosnym bogiem nienawiści, zemsty, niewyobrażalnych potworności, prawie nikt z nas dzisiaj nie ma strachu. Przede wszystkim oddziaływuje on odrażająco. Wiec zostaje on zafałszowany na boga dla pokoju, radości, „naleśników jajecznych“ ( niem. synonim sytości i dobrobytu). Być może tak uda się na to złapać paru prostaków.

                      To w całości ma metodę:

                      I tak w ostatnich stu latach EKD przeprowadziło trzy rewizje biblii Lutra. W wersji z 1975 roku nie powołują się już nawet w powyżej dwóch trzecich tekstu na reformatora i tłumacza biblii Marcina Lutra. Co trzecie słowo zostało zmienione, w części tylko nieznacznie, w części z ciężkimi następstwami. Ze 181.170 słów Nowego Testamentu zostało zmienionych 63.420 słów, żeby ten tekst brzmiał przyjaźnie o żydach i osłabiał ich barbarzyństwa albo je tuszował.

                      Zasadę Lutra. „ ze słowa muszą służyć sprawom, nie sprawy słowom“, że „ nie znaczenie ma służyć słowom, lecz słowa mają służyć znaczeniu i za nim postępować“, nowocześni fałszerze postawili na głowie. Oferują zuchwale tłumaczenia Marcina Lutra, których on wcale nie napisał i które oni, dopasowując odpowiednio do dzisiejszego ducha czasu sfałszowali. Pomimo tego, powinno być to „Słowem bożym“.

                      To, że oni sami w to „Słowo boże“ nie wierzą staje się wyraźne poprzez brak poczucia honoru, z którym je sfałszowali. To może być nam tak obojętne, czy klerycy swoim wiernym podają „ser oryginalny“ albo „ser sfałszowany“. Ale jeśli o to chodzi, żeby z jednej strony bestialstwa zlekceważyć, żeby ta dokonaną krzywdę z drugiej strony moc przedstawić, jako coś „jednorazowego“, to powinniśmy natychmiast otrzeźwieć.

                      Wracamy z powrotem do pytania o Jehowę. Jest on wymysłem fantazji ludzi, którzy żyli w określonym czasie, otóż nie jest on demonem gadziej populacji kapłanów Lewitów, która działa pod osłoną Bractwa Babilońskiego, które zawładnęło wyznawcami Talmudu obiecując im panowanie nad światem, jako naród wybrany. I tak jak wszystkie wytwory fantazji – malarstwo, muzyka, nie pomijając poezji – również są religijnymi myślami, zawartościami albo wyobrażeniami o bogach, wyrazem duchowego stanu ich twórców. Więc nie musiało być to złe w tym przypadku na początku, niebezpieczne stało się to dopiero wtedy, kiedy kasta kapłanów – niejakiego Jehowy- Jaszczura przywódcy gadziej cywilizacji i jego naziemny personel – zauważyła, co można z taką figurą, przez nich przedstawianą zrobić.

                      Najpierw za jednym razem stwarza się tym respekt, autorytet, dystans. Jeśli jeden “bóg“, do tego „wszechmogący“ to albo tamto powiedział, to nie otrzyma on od członków prostego ludu prawie żadnego oporu. Jego autorytet zostanie w końcu – być może początkowo wbrew woli uznany. Powstaje służalczy dystans ludzi do jakoby wszystko wiedzącego, wszechmogącego boga.

                      Jeśli wiec ten bóg czegoś się domaga, to trzeba podjąć trud, żeby to spełnić. Dlatego, że życzenia tego boga zostają przekazywane przez kapłanów, którym to być może już z powodu wyszkolenia czy indoktrynacji przez nich trzeba zawsze im wychodzić na przeciw z oddawaniem czci, nie przychodzi ci wcale na myśl, że na tyłach „woli boga“ mogą stać całkowicie konkretne interesy kasty kapłanów podporządkowane obcej cywilizacji.

                      Jeśli jakieś działanie „rozkazy wydane przez boga“ są chybione i nie udadzą się, to naturalnie, że Jehowa nie miał racji, tylko winni są wierni z powodu ich niedostatecznych wysiłków. Powstaje u ludzi poczucie winy. Ponieważ wynaleziono „grzech dziedziczny (pierworodny), to nie było już daleko do obciążania nim ludzi już od wczesnej młodości. Nie tylko dla nieposłusznych są kary. Jeszcze do niedawna, przed niedługim czasem już sama próba odłączenia się od Jehowy, była związana z największymi obciążeniami.

                      Również normalnemu człowiekowi świat jest przedstawiony, jako ciemność, miejsce wyklęte, jako padół płaczu, z którego może być on uwolniony tylko poprzez „dobroć“ Jehowy. Pośrednictwo tej dobroci odbywa się naturalnie poprzez kler – za gotówkę ma się rozumieć. Wspólnoty rodzinne świadomie są przez wiarę w Jehowe niszczone. Przykazana miłość do Jehowy jest rzekomo ponad wszystko, rodzice, rodzeństwo, krewni skazani są na niska rangę.

                      Losy wszystkich narodów są wydane temu potworowi na poniewierkę. Wojny wszelkiego rodzaju są prowadzone w jego imieniu, na olbrzymie cierpienia narażani są ludzie. Tylko jedno pytanie: Co zrobili by politycy, prokuratorzy i sądy, kiedy wystąpił by jakiś religijny przywódca, który ogłosi, że jakoby otrzymał polecenie od Wotana czy Światowida, zatroszczyć się o to, żeby wszystkie narody i osoby, które temu wybranemu narodowi niemieckiemu przez Wotana obiecywanej władzy nad całym światem stojących na drodze, zgładzić ? ( Wotan – najwyższy bóg germanski, Światowid – najwyższy bóg słowiański.)

                      On byłby bez wątpienia natychmiast uwięziony za podburzanie narodu, propagowanie nienawiści rasowej i tym podobne ciężkie zarzuty. Dlaczego nie dzieje się to samo z tymi, którzy codziennie przedstawiają siebie przedstawicielami jednynego prawdziwego boga , jako przykład do naśladowania i uwielbiania, który dokładnie domaga się od swoich wiernych naruszenia wielu przepisow karnych ? Dlaczego jest to Jedna Religia, te Inne są bezprawiem wymagające kary?

                      I to pranie mózgów przez „słowo boże“ przecież tak podziałało:

                      Pod żadnym innym symbolem, również pod sierpem i młotem nie zostało tylu ludzi zamordowanych, co pod krzyżem. W chrześcijańskim imieniu nastąpiły największe masowe mordy ludzkości! To łono jest jeszcze płodne, jak wskazuje to w naszych czasach dokonane spalenie pogańskich , Voodoo – kapłanów na Haiti i mordowanie Palestyńczyków przez Izraelitów. Propaganda dla tego boga jest podle niebezpieczna.

                      Nowoczesne Pogaństwo od Jehowy, tej starotestamentowej chimery, dawno się uwolniło i zwróciło się do swoich starych, jego przodkom zaufanym bogom. Już przed więcej niż 70 lat ludzie naszego rodzaju, jak i autor poniższego wiersza, Dr. Hermann Fohringer, daje do zrozumienia, co my uważamy o Jehowie i „słowie bożym”:

                      O niemieckiej biblii:

                      Leżała przede mną biblia, „stary testament“, elementarz chrześcijańskiej wiary, którą każdy aż nadto zna. Jednak, jak ja w środku czytałem, to zaiste poczułem się wyzwolony z jednego szaleństwa, dlatego stało mi się to jasne:

                      Czy żydowskie, czy chaldejskie, czy syryjskie, czy łacińske – to nie może być nasze ! O Rut, czy Jeremiaszu, Dawidzie i Salomonie, o Izaku i Eliaszu – nic nie potrzebujemy z tego ! Pięknej, niemieckiej i słowiańskiej wiary z naszej własnej siły, tej nie pozwolimy sobie zrabować przez obce kapłaństwo. My potomkowie i wnukowie Germanów, Słowian, my jesteśmy z innego drzewa. Czyny naszych przodków są dumą naszego ludu. Wierność silnej jedności jest naszym bohaterstwem, obyczaju prawdziwa czystość jest naszą świętością. Czy więc skarga Bronchildy, czy Wodana, Światowida, Welesa, dzikie przekleństwo, te stare, germańskie sagi, słowiańskie Wedy są nam księgą wznoszącą.

                      Na podstawie artykułu dr W. Hopfner

                      Źródło: http://brd-schwindel.org/jehova-ein-gott-wird-demaskiert/

                      Tłumaczenie: Poganka

                      http://www.dailymotion.com/video/xlmkn2_quien-lo-diria_webcam?start=90

                      https://www.youtube.com/watch?v=Q6bBQYRPa2Q

                      Autor Administrator

                      Opublikowano 17 stycznia 2015

                      Kategorie AKTUALNOŚCI

                      DiLuce
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 2256

                    Odp.: Dzień Pański - kolejny

                    Blisko 1700 wejść do tego wątku od poranka ostatniej niedzieli. Jeden obłąkaniec stwierdził, że do cyrku, inna obłąkana stwierdziła niegdyś, że moich postów nikt nie czyta.

                    A jednak...

                    PS dziękuję wszystkim, którzy mnie tu wspierają, w szczególności tym, których mogę kojarzyć po stałych nick-ach na czele z (nie)ciemniakiem12, Magillą, Tropicielem Absurdu.

                    Bóg jest wielki.

                    Felice123
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                      1700 odwiedzin? Wow Muchy zawsze lecą do gówna.

                      scofferreffocs
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                        W takim razie jesteś jedną z nich skoro tak uważasz ;)

                        TropicielAbsurdu
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Przestań bzyczeć.

                          scofferreffocs
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            " Nie rycz, mała nie rycz", że posłużę się słowami piosenki oddającej w pełni istotę twojego dojarskiego umysłu :))

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Cd. Oczywiście dokonując ich parafrazy

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Zastanawia mnie na jakiej podstawie dobierasz epitety dla określenia nieprzychylnych ci osób. Do scofferareffocs używasz epitetu dojarz, który nijak się ma do rzeczywistości (z tego co pamiętam to pisał, że całkiem dobrze zarabia i nie bierze żadnych zapomóg do państwa), a zaczęłaś używać tego epitetu bo zrzucono ci "dojenie" 500+ z budżetu państwa i siedzenie cały dzień na forum co jest równoznaczne że nie pracujesz. Ogólnie czytając niektóre twoje posty widać bardzo mocny wpływ twojego "mistrza" ciemniaka12. Zastanawia mnie to czy czasem felice123 i ciemniak12 to nie jest jedna i ta sama osoba, coraz więcej podobieństw w formule i stylu wypowiedzi.

                            jaSceptyk
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Zastanawiaj się dalej. Jak już zgłębisz tę tajemnicę, podziel się wynikami swoich ....przypuszczeń.

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Nie można nic zgłębić bo to bardzo płytki temat i bardzo mało istotny. Myślę o nim równie intensywnie jak o śniegu który padał zeszłej zimy.

                            jaSceptyk
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Nie oczekuj niczego dobrego po wyznawcach krwawego Jahwe. Proszę przeczytaj ten link (może nie zauważyłeś) napisany przez doktora Hopfnera. Pozdrawiam Sceptyku. Moc z Tobą.

                            http://racjaslowianska.pl/2015/01/17/jahwe-jaszczur-okrutny-tyran-bog-chrzescijan-muzulmanow-i-zydow-zdemaskowany/

                            DiLuce
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Hahaha.

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 2267

                            Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Przeczysz sobie :))

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Tak może twierdzić osoba, nie posiadająca umiejętności logicznego myślenia, więc czytania ze zrozumieniem też od ciebie nie oczekuję.

                            jaSceptyk
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Nie da się jednak myśleć i dojść do poprawnych wniosków bez zgłębiania istoty problemu - tym samym nadal twierdzę, że przeczysz sobie :))

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 2270

                            Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Felice ma rację. Przeczysz sobie bo gdyby Cię to nie interesowało nawet byś o tym nie pisał. Logiczne myślenie w przypadku Twoich wypowiedzi traci swój sens :)

                            TropicielAbsurdu
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Nie napisałem, że mnie to nie interesuje tylko, że nie ma w tym temacie głębi i zabiera mi małą część uwagi. TropicieluAbsurdu nie oczekuję od ciebie krytyki w stronę felice123 wszak Klakier nigdy na Gargamela nie prychnie:)

                            jaSceptyk
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
                          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                            Niekoniecznie ...

                            A nawet jeśli - to tak samo jak z tym Klakierem/Gargamelem, jest też i z obrazem, który nigdy nie posiada umiejętności wymaganej do rozmowy. :))

                            Felice123
                            Zgłoś
                            Odpowiedz
    1234 ... 118119121123124 ... 216217218219
    Przejdź do strony nr
    46 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:Dodaj firmę