Pisanie o kimś że jest "normalny" w ten sposób,to jednak obraza. Mam nadzieję,ze chociaż się z tego wyspowiadasz. Ale skoro nie chcesz przeprosić, to nie będzie zadośćuczynienia.No i lipa.Nie będzie odpuszczenia.
Czyli Tobie wolno pisać o kimś "normalny" ( jak wiadomo nawias daje tu zabarwienie pejoratywne) lub jeleń i uważasz,ze to jest w porządku?
Do mnie mogą mieć pretensje o "pelikaniki" a Ty co? Święta?
Święta ?
Tak o mnie co prawda tu mówią na tym forum :))), ale ja nie wiem, czy to jest prawda :))
Są od tego odpowiednie instytucje/ zespoły, które może kiedyś pochylą się nad tą kwestią. Niczego w swoim życiu nie wykluczam, a co będzie po śmierci - to tylko Bóg wie.
Muszę kończyć Kasandro. Przeprasza
PS Odnosząc się do tego co kiedyś napisałam, to stwierdzam jednak, że coś cię ku mnie jednak przyciąga. Czyżbyś złapała bakcyla podążania za prawdą a nie za ułudą o nim, która z prawdą nie ma nic wspólnego ?
Nie pochlebiaj sobie.Lubię się przekomarzać, a Ty się świetnie do tego nadajesz :)))))
11:38. Coś mi się wydaje, że Wy oboje jesteście siebie warci i stąd to "przyciąganie" i oboje też jesteście bardzo zapracowani. Za jednego robi żona i ZUS, a za Kasandrę emerytura dziadka i dodatki pielęgnacyjne od PISu ( a jednak). Teraz tylko pozostaje nam czekać na beatyfikację Ciemniaka. To dopiero będzie zaszczyt dla forum. Kiedyś będą mówić "na tym forum pisywał(to, że bez sensu, nieważne) Święty, niejaki Ciemniak12. Taki splendor! Brak słów:):)
Emerytura dziadka to, na całe szczęście nie jest moje jedne źródło utrzymania, bo byśmy się z tego nie utrzymali,nie ma szans.A te dodatki pielęgnacyjne....hmmmm weź no mi wytłumacz jakie? Chodzi ci o te 208 zł czy jakoś tak łącznie z emeryturą? No faktycznie kokosy.
Dobra,kończę te dyskusję,bo mi tu niedługo pieniądze z komunii wypomnicie :))))
12:29. Oj tam,oj tam dawniejsze emerytury, to nie to co dzisiejsze. Już nie narzekaj.Każdy by chciał mieć emeryturę Twojego dziadka, a Ty taka skromna.
12.21 Już wiem, że w ocenianiu innych na podstawie wróżbiarstwa z mchu i i paproci masz palmę pierwszeństwa.
A ty to niby teraz czemu się oddajesz- ciężkiej pracy ? I tylko o tyle możesz tak pisać, bo jedziesz na "gościu" i nie wiadomo ile tu postów zamieściłeś obnażających twoje kłamliwe myślenie o mnie żem ciemniak i żona oraz ZUS na mnie pracuje. Oceń siebie w świetle tego co napisałeś ty chociażby o mnie i co napisałam ja o tobie. Proszę bardzo- piłeczka po twojej stronie
12:59. Czytałeś wpis z godz.10:33?????? Ja nie muszę pracować, mam bogatego sponsora i żyję w pełnym luksusie. Mogę sobie robić, co chcę.
Ponadto gościu z 12.21 nie mieszaj beatyfikacji z kanonizacją. Mnie nikt nie musi beatyfikować. Samo wyrażenie beatyfikacja pochodzi z łac. beatyficare ( wyróżniać) czyli uznawać kogoś za błogosławionego. Imię zaś Beata, które obrałam kiedyś za swój Nick znaczy szczęśliwa/ błogosławiona. Mnie beatyfikacja do szczęścia nie jest potrzebna bym uważała że bez tego szczęśliwa tu i teraz być nie mogę.
Liczę ponadto, że odniesiesz się w wolnej chwili do tego co napisałam ci w poście o 12.50. Dokończ dzieła- tym razem za podmiot oceny przyjmij siebie :)).
13:25. Niestety, nie mogę się odnieść do czegoś, co nie istnieje. Nie ma żadnego wpisu z godz.12:50. Tak mi przykro:)
"Niby nie chcesz a zaglądasz i wypowiadasz się w sposób, który ode mnie- JAKO CHRZEŚCIJANINA- wymaga reakcji". Podświadomości CIEMNIAKU nie da się oszukać. Nie znam kobiety, która nazywałaby siebie CHRZEŚCIJANINEM, ale mężczyzn, jak najbardziej:):):). Kolejna wpadka, która to już????
I powiem ci więcej "OŚWIECONY". Pomimo tego , że jestem kobietą, nie uznaję też "pajęczycy" i "pani ministry", ani żadnych innych neologizmów pod potrzeby znanej i nielubianej przeze mnie ideologii, której nazwy nie wymienię, by jej nie promować. Tak samo zresztą nie uznaję tego, co do tej obecnej głupawki parytetowej, która teraz dzieje się w podświadomości ludzkiej lansowanej przez skrajne lewicowo-liberalne środłowiska, doprowadziło.
Po prostu, przyjmuję pewne stany rzeczy za naturalne I nie dorabiam do nich żadnych ideologii.
Czy zdają sobie niektórzy sprawę z tego, że niektóre programy unijne w ramach polityki parytetowej skierowane np. do uczniów wymagały, by była równa liczba dziewczynek i chłopców biorących w nich udział ?. Przynajmniej tak to przedstawiane było przez pedagogów. A co jeśli w klasie była np. przewaga liczebna jednej płci nad drugą, albo kryterium udziału w programie rzeczywiście spełniała różna liczba chłopców i dziewczynek ? Trzeba było kombinować. I po co komu jakieś chore założenua. Chyba nie pi to by leczyć fobie rozkrzyczanych feministek, które już nuecwuafomo czego aktualnie bronią. Bez sensu dla zwyczajnych ludzi, ale z sensem dla kreatorów nowej rzeczywistości, dla tych ideologów roszczących sobie pretensje do kreowania alternatywnej rzeczywistości. Oni sens w tym widzą bo mają swoje cele.
12:43.Ale się zapętliłeś w krętactwach, aż nie da się czytać i jednym słowem kolejna wpadka na całej linii ha ha ha ha ha. 3-maj się CHŁOPIE!!!!!