Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dzień Pański - kolejny

Ilość postów: 3931 | Odsłon: 178595 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Trzeba mieć trochę dystansu żeby zrozumieć żart i ironię, ale jak widać niektórym nawet tego brak. Ja widziałem takie naklejki na samochodach.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 3110

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          W dupie byłeś, gówno widziałeś, wracaj do lekcji.

                          Obserwator
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Jak zwykle ani w temacie wątku, ani merytorycznie. Na takim poziomie to możesz sobie rozmawiać z kolegami pod sklepem. Tak, to zdecydowanie Twój poziom. Bez odbioru.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Nie obracam się w twoim pod-sklepowym towarzystwie. Koniec tematu z osobą nikt z netii.

                          Obserwator
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 3105

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Mniej emocjonalnie?

                          A co wtedy z rzeczywistym poznaniem dokonującym się w prawdzie, a nie w zawiniętym w piękny papierek kłamstewku sączonym bieustannie przez poprawnie plitycznych ? Dobrze, że wyszedłeś wreszcie poza schemat.

                          Czytałeś rozważania św. Doroteusza, o których pisałam? One wiele pomogą zrozumieć.

                          Piszes: "czasem, dla dobra sprawy nieco przesadzając, może trzeba inaczej."

                          Odpowiem tak: nie "czasami" - lecz zawsze i "nie może" -lecz na pewno trzeba.

                          Co do tej rozmowy kiedysś tam, to nie wykluczam choć ten "rower" to nie jest taka nagła sprawa. Od jakiegoś czasu dojrzewałam do tego, by przestać się tu kisić i poczuć na nowo wiatr we włosach.

                          Co do tych 70 000 zł, to widzisz....w realu przychodzi mi czasami podróżować "rasowym koniem" zakupionym przez męża za 1500 zł (który pozwala mi na ćwiczenie bicepsów podczas ruszania), za to wypielęgnowanym i kochanym przez męża tak jak niektórzy kochać i pielegnować mają w zwyczaju te zakupione za 70 000 zł i więcej.

                          Nadto, z jednej "elitarności" dopiero co wyszłam bez najmniejszego żalu, bo problem nie dotyczył tu "chowania przed światem" tego "mojego dziecka" tylko był podyktowany zwykłym pragmatyzmem, a ty ot tak szast- prast, chciałbyś mnie wpędzić w drugą pisząc, że widzisz mnie na jednośladzie za 70 000.zł. :))

                          Pozdrawiam i zmykam ( póki co) do życia.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Wklejam, by było w duchu powszechności ( w kontrze do elitarności). Przy okazji tej lektury moi antypatycy łatwiej będą mogli zrozumieć moje niewzruszenie ich wylanymi tutaj "emocjami" związanymi z moją osobą. :))

                          Z nauk duchowych św. Doroteusza, opata

                          (Nauka 13, 2-3)

                          Złudny pokój duszy

                          Ten, kto samego siebie oskarża, ilekroć spotka się z przeciwnością, krzywdą, zniewagą czy jakimkolwiek innym utrapieniem, przyjmuje wszystko pogodnie, wszystko uważa za słuszne i w najmniejszym stopniu nie doznaje niepokoju. Czyż może być coś bardziej spokojnego ponad takiego człowieka?

                          Ktoś jednak mógłby powiedzieć: "Jakże mogę siebie samego oskarżać, skoro mój brat postępuje ze mną niesprawiedliwie, mimo iż, jak stwierdzam, nie dałem żadnego powodu?"

                          Otóż jeśli ktoś przejęty bojaźnią Bożą zbada sam siebie, zauważy na pewno, iż w rzeczywistości dał powód czynem, słowem lub zachowaniem. Jeśli zaś stwierdzi, iż w żadnej z tych spraw nie dał powodu, zapewne wyrządził przykrość kiedy indziej, w tej lub w innej sprawie, bądź wreszcie zawinił wobec kogoś zupełnie innego. Toteż z tego powodu, lub nawet z powodu innych jeszcze przewinień ponosi teraz zasłużoną karę.

                          Może się też zdarzyć, że ktoś zachowujący - jak sam mniema - zupełny spokój i skupienie, czuje się dotknięty obraźliwym słowem brata. Sądzi zatem, iż słusznie gniewa się mówiąc: Gdyby nie przyszedł, nie ubliżył mi i nie rozgniewał, nie popełniłbym grzechu.

                          Jest to oczywiście złudzenie i fałszywe rozumowanie. Czyż ten, kto wypowiedział kilka słów, rzeczywiście przyniósł niepokój i wzburzenie? On ujawnił to, co już było w człowieku, aby jeśli zechce, mógł czynić pokutę. Taki człowiek podobny jest do chleba pszennego, o pięknym wyglądzie, który po rozłamaniu ukazuje swe zepsucie. Sądził, iż jest pełen pokoju, ale wewnątrz kryły się namiętności, o których nie wiedział. Niech tylko przyjdzie brat i powie słowo, a natychmiast ujawnia się zepsucie i brud ukryty w sercu. Dlatego jeśli człowiek taki pragnie dostąpić miłosierdzia, niechaj żałuje, niech się oczyści, niech się udoskonali, a wtedy zobaczy, iż należy raczej dziękować bratu, który stał się powodem tak wielkiego pożytku.

                          Odtąd nie utrapią go żadne doświadczenia, ale im bardziej postąpi, tym mniej będzie je odczuwał. O ile bowiem dusza postępuje w doskonałości, o tyle staje się mocna i zdolna znosić wszelkie napotkane przeciwności."

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3086

      Odp.: Dzień Pański - kolejny

      Siup do góry...i to w trosce o wasze zbawienie.:))

      Felice123
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Dzień Pański - kolejny

        Brawo Fela! Nareszcie zdjęłaś cenzurę ze swojego sztandarowego wątku. Wreszcie jest szansa na rzeczową dyskusję :)

        Pozdrawiam

        Z

        Gość_Z
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3112

        Odp.: Dzień Pański - kolejny

        Jam to, nie chwaląc się, sprawił”, ale zaczynam żałować, bo na ‘autostradzie’ już pojawili się dupni piraci drogowi.

        Jeśli, Felice123, pędzisz na składaku, gdzieś tam po równoległej do autostrady drodze, to jednak przesiądź się na ten rower 70 0000+, bo cel, jako pierwszy, osiągnie jakiś alochtoniczny szajbus.

        Magilla
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

          * "

          Magilla
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Dzień Pański - kolejny

            Nie podpuszczaj mnie (już) Magilla, bo i tak ci nie uwierzę. ..(niech będzie na drugą nóżkę Onufrego)..."że czego ci cudza gęba do ucha nie powie, tego ci własny dowcip nie podszepnie."

            Radź sobie, skoro chciałeś. Ja wiem z doświadczenia i dzięki mądrości Św. Pawła, że wiara rodzi się ze słuchania, a nie kłapania dziobem. Nie pretenduję do załapania się do czołówki peletonu, bo wg. naszej wiary, w domu naszego Ojca w niebie jest mieszkań wiele. Niech się martwią Świadkowie Jehowy by się załapać do grona 144 000 sprawiedliwych.

            Jeśli masz ochotę ścigać się z "szajbusami" wdepnij w pedał gazu. Ja, choć lubię szybko, to na drodze do wiary wolę poruszać się rowerem...nie dla niego autostrada. Z highway'u to prosto do piekła się trafia. Do nieba to wiesz, waską bramą się wchodzi/ wjeżdża. :))

            Felice123
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Dzień Pański - kolejny

              Dziewczyno, tobie to już nawet lobotomia nie pomoże.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                Najlepszym rozwiązaniem dla tej ... jest ponowne zamknięcie wątku. Niech się kiszą w świętym sosie.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                  Nie wiem po co otworzyła temat chyba tylko po to żeby później płakać na forum że ludzie wyrażają opinie o niej i jej wywodach. Przeczytałem kilka postów w tym wątku ale to jest jakaś makabra. Grafomanii pełno a sensu niewiele.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3119

              Odp.: Dzień Pański - kolejny

              Felice skoro z Ciebie taka rowerzystka to może jakaś wspólna trasa 100km? Co Ty na to może być po drodze Kałków :)

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                Obawiam się Gościu z 21:43, że w tych ‘dobrych zawodach’ (2 Tm 4, 7), w których Felice123 występuje (choć jeszcze biegu nie ukończyła i nie wiadomo, czy wiary ustrzegła - jak my wszyscy), możesz nie mieć najmniejszych szans. Nawet na 100 metrów.

                Ale napnij bicepsy i udowodnij, że się mylę.

                Magilla
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                  Zaliczam dosyć często "glebę", ale dużo "ćwiczę", a i (owszem) mnie też ćwiczą (nie dalej, jak wczoraj taki jeden mnie lekko przeczołgał), toteż duchowo jest szansa, że dobiegnę.:))

                  Felice123
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3125

                  Odp.: Dzień Pański - kolejny

                  100 km na rowerze.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
1234 ... 163164166168169 ... 216217218219
Przejdź do strony nr
46 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -