"I w koło Macieju"
Zamykasz sie coraz bardziej - tylko wyzywasz - a to jest bardzo krzywdzące. Dlatego nikt Cie nie lubi na forum bo każdego obrażasz i piszesz by pisać a bez sensu i strugasz mądrale - a nikt nie lubi wychodzić na głupiego. Prawdziwie mądry jest ten kto potrafi trudne rzeczy wytłumaczyć prosto, przez analogie nawet, jak Jezus, a nie ten co pisze elaborat pełen trudnych słów - to wygląda jak wpis licealisty który chce sie pochwalić znajmością tekstów kultury na i słów które są długie i trudne w zapisie, by dostać ocenę z polskiego. Ale tu nie jest szkoła - liczy sie treść. Chyba masz kompleksy i chesz sobie w ten sposób coś udowodnić ze jestes madra oczytana itd.
Acha...czyli żeby przestać kogoś krzywdzić wystarczy upodobnić się w mowie/piśmie/zachowaniu do innych ( tylko pytanie zasadnicze do kogo konkretnie ...kto jest tym wzorcem do naśladowania?) by wszyscy byli monolitem ...tak skojonym na jeden deseń...zero indywidualności? Toż to jakieś chore komunistyczne brednie. Zejdź na ziemię, bo odfrunąłeś/aś.:))
Twoje teksty są po prostu niskiej wartości pomimo pracy którą w nie wkładasz - bo jest w nich przerost formy nad treścią. Gdybyś napisała to co piszesz normalnie, jak normalny publicysta (a nie spiskowy członek hermetycznej intelektualnej "elyty")to: zaoszczędziła byś czasu (a masz go ponoć mało), a twoje posty byłby bardziej zrozumiałe dla prostaczków (to forum lokalne, nie filozofów - jak napiszesz zbyt trudno to cie nie zrozumieją i wyśmieją). A tak piszesz coś czego nikt nie rozumie, zarzucasz mi, antykomuniście, komunistyczne brednie, a nikt nie czyta twoich postów i mają cię za wariatkę.
- Najważniejsza część posta
Teraz trochę się zabawię w Ciebie - może lepiej dotrze taka forma ;) ?
Taki styl pisania - przypomina mi
marinizm,
styl poet. dominujący w literaturze wł. baroku;
nazwa pochodzi od nazwiska twórcy — G. Marino; m. cechowała przesadna dbałość o efektowną formę utworu osiąganą dzięki stosowaniu niezwykłych skojarzeń, kunsztownych metafor, kwiecistego słownictwa i wyszukanych figur retorycznych; reprezentantem m. w poezji pol. był J.A. Morsztyn.
- za PWN
Jestem gotów stwierdzić że zachowujesz się jak wyrwana z baroku - styl pisania, nadmierne akcentowanie wiary i sacrum, swego rodzaju duma (co było ci zarzucane na forum - nie bez przyczyny, jak mniemam) sprawiają że jesteś odtrącana. A to że wyzywasz ludzi od komunistów świadczy o kompleksie oblężonej twierdzy - trochę jak naszą szlachtę - ogarniała ją wizja siebie jako przedmurza Europy, obrońców chrześcijaństwa, duma i kunsztowność - a jej przeciwnicy byli oskarżani o kacerstwo, czarnoksięstwo czy sprzyjanie obrzezańcom - tak ty stosujesz podobną taktykę - jesteś Sarmatką broniącą na forum cywilizacji łacińskiej przed "komunizmem" i "postkomuną" pod którą przypinasz ludzi od lewa do prawa. Mam nadzieję jednak że potrafisz przyjąć krytykę merytorycznie, a nie odbekniesz mi uśmieszkiem z podgardlem i obelgą godną Ziemkiewicza?
No popatrz jaki to rogers po lekturze "jednej książki" przeczytanej w całym życiu ( jak twierdzą moi oponenci) można osiągnąć. Innych nazywasz prostaczkami w kontrze do mnie (to twoje zdanie... ja tak nie uważam). Aż strach pomyśleć co będzie, gdy przeczytam drugą.:))
Gość z 15:46 bardzo dokładnie wytknął Twoje przywary. Jada tu na ciebie strasznie, wyzywają , kpią.
Czy ty nie masz szacunku dla siebie samej?
A co do książek, nawet jeśli ich tysiac przeczytasz, to nic nie zmieni w twojej swiadomości.
Specyficznie odczytujesz słowo Boże.
Tam nie chodzi o miłość własną (zwaną pychą) i olewanie wszystkich wokół.
Raczej istotą była miłość bliźniego i stawianie siebie pokornie na końcu.
Oczywiście poza miłością do Boga przede wszystkim innym.
Takich fałszywych proroków jak ty jest mnóstwo i nie ma w nich Bóg upodobania.
Żerujesz na wierze przodków jak stonka. Złoczyńca ukrzyżowany z Jezusem ma więcej miłości Bożej, niż ty.
Ten kto siebie nie kocha, szuka wyrazów uznania i szacunku do siebie u innych. Gdy ich nie otrzymuje, reaguje roszczeniowo względem bliźniego, którego przydusza do ich okazywania sobie. To prosty mechanizm.
Piramida miłości jest taka: Bóg, ty, bliźni- od góry do dołu patrząc, przy czym to Bóg ukochał cię jako pierwszy. Ty, w tę miłość musisz tylko uwierzyć. Od tego wszystko się zaczyna.
Co do swiadomości to przypominam, że rozmawiamy o moim " przeroście formy nad treścią".:))
Felice123 jesteś górą-kibic
Czyli jeden uważa że jesteś za mądra na to forum, a inni że za głupia? Akurat ja tu nie widzę sprzeczności.
to forum lokalne, nie filozofów - jak napiszesz zbyt trudno to cie nie zrozumieją i wyśmieją - prawda.
i mają cię za wariatkę.
Gość prawdę napisał....
Przykro patrzeć jak upadasz !
Lepiej Dla ciebie by się rozpogodziło .