Łatwo przychodzą ci kłamstwa. Ty nie masz czasu na prawdziwą modlitwę, domyślam się, że słyszysz głosy ( to się leczy). Pytanie nr 3 jest bardzo proste, zadane na podstawie obserwacji twoich wpisów więc nie unikaj odpowiedzi. Bezinteresownie to nie zawsze znaczy materialnie. To powinnaś wiedzieć. Skoro tylko tak rozumiesz bezinteresowność to mała w tobie wiara. Podzieliłaś się, tylko dlaczego najpierw oczekiwałaś aby ktoś cię prosił? Inaczej nie potrafisz? Skoro potrafisz słuchać innych to dlaczego nie słyszysz co mówią do ciebie? Nie potrafisz słuchać innych bo ty musisz wszystkim narzucać swoje zdanie. Skoro zaś wierzysz, że Bóg w różny sposób okazuje nam swoją miłość to przestań udawać, że wiesz co Bóg chce zrobić, jakie ma zamiary względem nas. Możesz czuć co chce od ciebie, jaką drogą tobie karze iść ale na pewno nie wiesz jaką drogę wybrał dla mnie i każdego tu piszącego. Nie jesteś Bogiem ale tylko zagubioną owieczką. Podążaj drogą, którą tobie Bóg wyznaczył i wiedz, że twoja droga nie jest drogą innych.
Tylko ad. twoich uwag do punktu 4 (bo mało czasu).
Aaaaa.....że niby chodzi ci o to, że np. przygotowując na bogato ulubiony obiad mojemu mężowi, w ramach tej bezinteresowności nie tylko mam nieoczekiwać w stanie Jego zadowolenia z tego powodu, zgody na zakup drogiej sukienki, ale i mam również nie liczyć na Jego wzajemność w okazywaniu mi następczych wyrazów Jego troski również i o moje uczuciowe potrzeby...oczywiście te niematerialne...nawet pimimo tego, że np obdarzenie mnie szerszym uśmiechem w fazie materializowania się tego "grymasu" już takie niematerialne do końca by nie było?
Odpowiadam.
Wiem skąd zaczerpnąć, gdyby przypadkiem mąż uśmiechnąć się zapomniał, a diabeł - na tej kanwie- zaczął swój "godowy taniec" próbując przekonać mnie, że może ten człowiek obok z sytym brzuchem mnie nie kocha, bo się nie odwdzięcza chociażby uśmiechem. :)))))
Jednym słowem, bez roszczeń zwrotnych dostanie ode mnie ten super obiad, bo kocham siebie.
Gdybyś przypadkiem chciał jeszcze o "niematerialnych" kwestiach bezinteresowności pogadać, to - gdy o mnie chodzi- później. :))
przed wiekami na różne sposoby przez PROROKÓW...
Mam pomysł , natury socjologicznej .
Może by tak poddać ,mnie , was próbie I przez tydzień ( ok 5dni do piątku )
Nie wpisywać żadnych postów w tym wątku ! Ciekawe kto ulegnie pokusie ?
Dla większych hardCorowców ,rzecz może dotyczyć całego portalu ;)wg woli
„Kto pierwszy zerwie jabłko z drzewa poznania „
ten przegrywa !!
Przyjmuję wyzwanie i znikam. Nie jest to dla mnie problem bo i tak rzadko tu bywam. Znikam z całego forum. Wyzwanie przekazuję dalej.
Tyle, że nikt nie wie kim jesteś 11:07 więc zawsze można powiedzieć, że jednak pisałeś. Nie będziesz w stanie tego udowodnić. Taka próba ma sens tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Ale co to badanie ma na celu?
Na celu ma ukazanie słabości w sile .
Bo jeśli ktoś się stawia ponad innymi , ciagle udowadnia o sile Jej/ jego wiary ,nie powinien mieć z tym większego problemu .
Zaś kiedy są to tylko frazesy ,kaskadowo cytowane ,wklejane ,bez wiary , finał będzie oczywisty .
Jasne ze nikogo nie przypilnuje by nie pisał z „gościa „z innego loginu .
Niech to zostanie częścią sumienia !
Można spróbować, ale obawiam się że zaraz będzie odpowiedź Feli coś w stylu "boskiego wiatru" i skończy się na tym że będą wypisywać swoje frazesy razem z Magilla w kółku wzajemnej adoracji.
To już nie Bóg ci otwiera oczy? Przykazanie mówi nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.
To witam w klubie ponieważ Ty tym bardziej nie jesteś z prawdy:)
Nie, nie powinnaś, bezwolna istoto. Poddaj się temu i odlatuj w swej psychozie.