11:50. Wszystko, co pisze ta niby Fela, to blef w czystej postaci i ściema CIEMNIAKA, który anonimowo potrafi być przedniej jakości chamem i bluzgać na wszystkich, jak ostatni menel. Ciemniaku, nie pora już zakończyć te marniutką farsę? Teksty, że mam się leczyć skieruj do siebie i na poważnie przemyśl swoje zachowanie. Nikt się już nie łapie na twój prowincjonalny teatrzyk.
Ty już takie zagrożenie stanowisz 11:50.
Nic mądrego nie napisałeś 11:47. Daruj sobie takie wpisy bo nic nie wnoszą do tego optymistycznego wątku.
Zanim zaczniesz pomagać innym szukając swojej chwały i potwierdzenia że jesteś dobrym człowiekiem wykonującym dobre uczynki po to by ludziom się pokazać, nie zapomnij najpierw pomóc sobie, bo z Twoich słów do mnie kierowanych słychać żeś człowiek o zatwardziałym sercu i sztywnym karku. A w takiej sytuacji twoje dobre uczynki wykonywane nie na chwałę Pana, lecz twoją własną, są jak skrwawiona szmata ( jak można wyczytać w Piśmie Świętym).
Z braterskim pozdrowieniem wolnego w Panu człowieka mówię ci - z Bogiem.
Dzięki Felice123, dla Ciebie również wiele łask Bożych i wytrwałości w zmaganiach z tymi, którzy próbują Cię tu atakować. Pozdrawiam.
Znowu nic nie znaczący słowotok Fela.Wyuczyłaś się na pamięć żydowskiej baśni i rzucasz cytatami jak nakręcona.Komu pomogłaś,odpowiedz uczciwie.Prawić farmazony i pieprzyć o jakimś raju czy ziemi obiecanej potrafiło wielu i wielu potrafi lepiej od ciebie.Nienawidzę fanatyzmu-czy to będzie fanatyzm religijny,czy na innej płaszczyźnie-dla mnie to jest wielkie g....Przestaję dyskutować z tobą ,bo choroba umysłu nie pozwala ci realnie i trzeźwo ocenić rzeczywistości.Wszędzie potrzebujesz swojego pana,do którego się modlisz i któremu byłabyś wdzięczna,gdyby cię karał.Już dawno mądrzy ludzie określili to mianem masochizmu.W twoim przypadku jest to masochizm myślowy.Bój się dalej,kochaj co lub kogo chcesz,ale nie staraj się swych imaginacji wciskać innym.Nie jestem typem o zatwardziałym sercu.Wbrew waszej najświętszej wierze,nie czynię sobie Ziemi poddaną.Wiem ,że tą ziemię dostałem od swoich przodków i mam ją taką samą oddać swoim następcom.
Niech Pan nasz Jezus Chrystus wyprostuje ci ścieżki twojego "ja", albowiem choć błądzić jest rzeczą ludzką, to jednak trwanie już w samym uporze zła - już nie
Pogadamy przed WOŚP jak zaczniesz rzucać inwektywami w kierunku Owsiaka, błądzący człowieku :)
Uważaj, żebyś żywcem do nieba nie poszedł :)
Znajdź choć jedną inwektywę. Może być to nawet inwektywunia :)
Właśnie cały sęk w tym proszę Pani, że ja -dzięki Bogu - człowiek niegdyś bojący się niemal wszystkiego co przede mną ( przyszłości), dzisiaj z całą odpowiedzialnością i świadomością mocy Chrystusa, który objawił się jako zwycięzca w moim życiu, nie lękam się niczego. Bóg zabrał mi strachy i lęki, nie zabierając mi przy tym zmartwień, kłopotów dnia codziennego. Czy boję się czegoś ? Nie, bo Pan jest ze mną i mnie podtrzymuje, zwłaszcza wtedy gdy inni podkładają mi nogi pod stopy, bym upadła.Tak- dziś już się nie boję, bo Pan mnie potrzymuje i wyrywa z ciemności, w której Pani pozostaje. Dlaczego piszę o tym, że Pani pozostaje w ciemności? Dlatego, proszę Pani, że to co zarzuca Pani mnie- jest Pani udziałem. To Pani uprawia masochizm, gdyż wchodzi Pani do tego wątku by toczyć ze mną bój i twierdzić, że to Pani wie lepiej ode mnie co dzieje się w moim wnętrzu. Po co Pani to robi ? Po to, że się Pani boi dopuścić do siebie prawdy- Jezusa Chrystusa. Dlaczego ? Bo boi się Pani prawdy o swoim życiu. Jakie ono było- wie tylko Pani, a ja mogę się tylko domyślać piekła, w którym Pani tkwi. Życie bez Boga jest piekłem.Ale odwagi, proszę mu to wszystko oddać, a on dopełni dzieła.
Komu pomogłam ?
Sobie. Gdyby nie to, że zaczęłam od siebie, dzisiaj nie byłabym w stanie pomóc bardzo bliskiej mi osobie. Życie pisze bogate scenariusze, a ja wierzę w to, że nie ma przypadków. Nie byłabym w stanie pochylić się nad tą sytuacją, która stała się moją rzeczywistością, gdyby nie Bóg. Znam siebie i swoją kruchość. Nie udźwignęłabym tego sama. Dziękuję Bogu, że znając te fakty mojego życia, zawołał mnie kiedyś po imieniu- tak jak Abrahama- i wierzę, że wyprowadzi mnie z tej sytuacji, w której jestem, tak jak to zrobił z Abrahamem.