Mnie tu nie przeszkadzasz - jestem tolerancyjna, to ty się tutaj źle czujesz - stąd moja propozycja . Ja wszędzie czuję się dobrze. Dlaczego ? Bo z Bogiem się nie kłócę, a On chce bym była w tych wątkach, w których się pojawiłam i jeszcze pojawię.
To jest postępująca choroba psychiczna, a nie misja od Boga, forumowa idiotko!!!
Nie zamierzam cię leczyć, bo dla mnie byłaś i jesteś osobą chorą psychicznie nie do odratowania.
A idiotką i masochistką jesteś, bo włazisz wszędzie z buciorami, wiedząc, że nikt cię nie lubi i tylko dezorganizujesz każdą rozmowę (trolling).
Najdelikatniej - brak ci obycia i podstawowych zasad kultury. Za to pełna jesteś fanatyzmu i kuku na muniu.
Z mojej strony to wszystko, bo się brzydzę nawet samą rozmową z tobą.
Mam nadzieję, że już nie będę musiał czytać twoich postów.
Nikt Ci nie każe czytać postów Felice gościu 22:43. Ja mam za to czytam je bardzo chętnie. Mamy demokrację.
Nikt cię do masochizmu zmuszał nie będzie. Czytasz - dobrze; nie czytasz - twoja sprawa.
22:43. Szkoda, że piszesz, jak do kobiety, bo przecież Felice, to wytwór chorego umysłu ciemniaka i jest jednym z wielu postaci, za które on się wypowiada. Ile razy trzeba to pisać, aby w końcu dotarło? Ludzie, co z Wami?
Wyzwiska nic nie dadzą. My się nie ulękniemy.
Dziękuję za słowo na dziś.
A tak apropo tego, że wsłuchałaś się w Słowo dopiero kilka lat temu. Myślę, że to jest jak z kwiatem - ten największy budzi podziw, który długie lata wzrasta, aby w końcu zakwitnąć całym blaskiem.
Potrzeba czasu, aby kwiat wiary zakwitł w człowieku. Ale jego piękno wynagrodzi oczekiwanie :)
Moja droga, to nie droga rozkwitu, od urodzenia, jeśli to miałeś na myśli. To tak jak z Szawłem było. Jeden cios, ale celny. Bóg już wiedział w co uderzyć bym "straciła wzrok" i zwróciła dwoje ucho tam gdzie trzeba. To było te kilka lat temu, a potem wszystko szybko się zadziało I dziś jestem tu z całym dobrodziejstwem inwentarza. Paweł - apostoł narodów. Wspaniała postać.
Uważam, takie jest moje zdanie, że najmocniejsza wiara to ta, która składa się z trzech elementów:
1) Miłości do Boga,
2) Wiedzy teologicznej,
3) Doświadczenia życiowego.
Wiedza teologiczne pozwala nam odpowiedzieć na pytanie: "Dlaczego Bóg jest dla nas ważny?". Dlaczego również powinien być ważny dla innych. Samo oparcie się na miłości to oparcie się na moim uczuciu do Najwyższego. Ale jakie przesłanie z tego płynie do innych? Kochajcie Boga, bo ja Go kocham? To dość mało przekonujące. Ale jeśli potrafimy oprzeć nasze uczucie na wiedzy, czym jest dla nas ta Istota - wówczas otwieramy Ją na innych.
A doświadczenie życiowe - to dodatkowe spoiwo. Po tym co nas spotkało, czego doświadczyliśmy, już wiemy - Słowo Boże to nie bajki z 1000 i jednej nocy. Tu każde słowo ma znaczenie, każda historia odnosi się do nas. Do naszego życia. Do tego co straciliśmy, jak i do tego co zyskaliśmy. Ale jasne staje się to dla nas wtedy, gdy sami tego doświadczamy. Dlatego wg. mnie najcenniejszy jest właśnie taki kwiat, o którym pisałem (który, jak ten w naturze,aby wyrósł potrzebuje również trzech rzeczy - wody, słońca i ziemi).
Inne filozoficzne rozważanie .....
Czy aborcja jest złem?
Ja, Felice i miliony wierzących powiedzą: "Oczywiście!". Ale co z tymi, którzy nie wierzą, lub są "letnimi"?
Powtórzę zatem pytanie - czy aborcja jest złem?
"Nie" - odpowie ten i ów.
"Dlaczego?" - zapytam
"Ponieważ to nie jest człowiek, tylko zlepek komórek!".
Ok, przyjmijmy i takie założenie.
Zlepek komórek.
Czy ten zlepek komórek jest jednak czymś co żyje, czy też jest czymś martwym?
No tu już chyba nikt nie uzna, że jest to coś martwego.
A więc jest to "istota" żywa.
Więc wróćmy do pytania - czy wyrządzamy zło tej "żywej istocie" dokonując na niej aborcji?
Zwolennicy tego krwawego "zabiegu" odpowiedzą: "Nie".
Ale, czy aby na pewno?
Aby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, musimy zastanowić się, czym jest zło?
Zło, co chyba każdy przyzna, to czyn szkodzący ... komuś. Tak, właśnie. Nie "czemuś", a "komuś".
Czy można wyrządzić "zło" kamieniowi? Czy można wyrządzić zło cegle? A może można wyrządzić zło workowi piasku?
Nie. Zło można wyrządzić tylko istocie żywej. Tak. Zło jest związane ściśle ze skierowaniem aktu przeciwko istocie żywej.
A nikt przecież, jak mówiłem, nie zaprzeczy, że ten "zlepek komórek" to istota żywa.
Zwolennicy aborcji jednak zawołają: "Ale ono nic nie czuje!"
A jak znieczulimy psa czy kota, tak że nie będzie on nic czuł, to możemy, od tak sobie, wyrwać mu łapkę? Albo wydłubać oko?
Przecież nie będzie nic czuł.
Nie, nie możemy, ponieważ to byłoby ZŁO.
Ponieważ każdy czyn wobec istoty ŻYWEJ, który niesie dla tej istoty negatywne konsekwencje jest ZŁEM.
Dziękuję za uwagę.
A teraz możecie pluć ile dusza zapragnie :)
Pozdrawiam
Ile jest dzieci zabijanych z powodu aborcji a ile kobiet umiera z tego o którym piszesz?