Twój bóg-mesjasz ma tylko 2000 lat a ludzie byli tu dużo wcześniej i do życie nie potrzebowali ideologii religijnej wciskających ich w kajdany pseudomoralnych przykazań i praw wymyślonych przez przywódców Rzymu.
Ja nie wierzę i również żyję pełnią życia. Być wolnym i szczęśliwym - nie każdy potrafi Felice123.
Oczywiście. Wszystko zależy jednak od tego, jak się tę wolność pojmuje, bo ja np. kiedyś myślałam, że jestem wolnym człowiekiem. Szukając wolności, broniąc jej i walcząc o nią- naiwnie myślałam, że jest to stan zewnętrzny i uwarunkowany zachowaniem innych. Myliłam się. Wolność jest w nas i nikt nam tej wolności nie jest w stanie zapewnić dopóki my sami tego nie odczujemy wewnętrznie.
Poza tym tylko człowiek niezniewolony wewnętrznie/tj. taki, którego wolność nie jest uwarunkowana od czynników zewnętrznych jest w stanie dawać szczęście innym nie zabierając im ich wolności.
Dlaczego tak piszę ?
Bo mam porównanie. Bo mam osobiste doświadczenie. A wypływa ono z wiary w Boga.
Podkreślam - nikt nie musi wchodzić do tego wątku i czytać tego o czym piszę. Negowanie zaś doświadczeń innych świadczy o osobach, które tak robią, że nie są one wewnętrznie wolne.
Wolność jest w nas. Bóg stwarzając nas dał nam wolną wolę i ja z tego korzystam i jest to piękny stan.
Brawo Felice123. Nic dodać, nic ująć. Cieszę się że wróciłaś i kontynuujesz ten wątek. Jak widać jest on potrzebny. Pozdrawiam.
Człowiek rezygnuje z wolności, lub z jakiejś jej części starając np. zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Innym przykładem przesunięcia ideałów wolności na plan dalszy jest społeczna sytuacja, w której pozwalamy narzucać sobie obowiązujące w grupie obyczaje i zachowania. Dzieje się tak dlatego, że nie zawsze mamy dość siły i odpowiedzialności aby realizować własną drogę i samodzielnie dokonywać wyborów. Często "zwalniamy się" z tego obowiązku i dla wygody i świętego spokoju pozwalamy innym decydować za nas i narzucać nam swoją wolę.
Witaj. Wątek jest potrzebny bo Bóg to wdech pełną piersią więc wdychajmy i to w końcu nie debizmy, od których tu aż uszy więdną i nosy wykręca od smrodu, który płynie z rany zainfekowanej gangreną.
Dobrze, że chociaż, nie mamy wątpliwej przyjemności oglądania twarzyczek niektórych "aniołków" bo zmysłem wzroku chociaż nie odbieramy niemiłych wrażeń.
Również pozdrawiam.
Tak Felice123 "człowiek niezniewolony wewnętrznie". Czym jest wiara, przynależność do kościoła, sekty, zboru itd. To wszystko to zniewolenie. Musisz dostosować się do tego co masz narzucane czy wpajane od dziecka. Człowiek wolny nie musi padać na kolana( przed nikim i niczym).
Nie, to nie jest zniewolenie. To pragnienie. To silna chęć przebywania z braćmi i Jezusem Chrystusem w miłość i i jedności.
Dygresja do " człowieka wolnego" "wypracowującego" taką postawę bez Boga i Jego słów/wiary/Kościoła jn.
Tak... I zapewne to z tej wolności rzuca innych na kolana. Dlaczego to robi i dlaczego inni padają- odpowiedź jest w historii kuszenia Chrystusa przez szatana na pustyni po 40-tu dniach postu.
I właśnie wyszły Twoje problemy z samodzielnym myśleniem. Umysł zniewolony w 100%.
Potrafisz podjąć w życiu jakąś decyzję bez zaglądania do "tej" książki? Wątpię, bo Ty nawet marchewki myjesz w wodzie święconej.
Chcieć a musieć- czyni różnicę- oświecony
Tak. Wiara uzdalnia mnie do mycia marchewek w wodzie krajowej, podczas gdy inni z obawy przed zatruciem, skażeniem, zagrożeniem - tylko ekologicznie, sterylnie, "bezpiecznie".
Jest tu nawet na forum taki specjalista w tym zakresie. Oglądajcie sobie - beze mnie.
Felice porównywanie czego kolwiek do idiotyzmow jakie wkleja antynwo nie jest dobrym pomysłem (chyba wszyscy tu na forum wiemy dlaczego). Ja jestem niewierzący i czytając co niektóre twoje wpisy mam nadzieję że Cię nie uraże też masz coś z fanatyzmu bo ja też nie myje warzywa w zwykłej wodzie i jakoś żyje, religia jakąkolwiek nie jest mi dobrego potrzebna. A patrząc na Ciebie mam wrażenie że chcesz przekonać ludzi że bez religii nie da się żyć ponieważ jakaś wymyślona istotą musi cie chronić.I pamiętaj mój wpis nie ma na celu atakowania cie tylko zwrócenia uwagi na to że każdy żyje inaczej ma swoje przekonania i wierzenia.
Fanatyzm charaktryzuje się tym, że człowiek nie potrafi zaakceptować innych ludzi o innej wierze czy pogladach a jego wiara i poglądy są najsłuszniejsze. Coś w tym jest, co piszesz Anty b.
Fanatyzm religijny - 100% nasza Felice:
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2880,kim-jest-fanatyk-religijny.html