SCz jesteś wróżbitą? :) spod jakiego znaku jestem?
Nie, wróżbitą nie jestem. Interesują mnie ludzie i czasem udaje mi się zodiak odgadnąć. Z resztą pewien znajomy z reala i forum może to potwierdzić, jeśli to przeczyta i będzie chciał. Co by nie mówić, to pewne wspólne cechy mają zodiaki. Twojego nie odgadnę, bo - brak danych.
SCZ - obniżasz loty. Dorównujesz to poziomu forum?
i kto to mówi... :))))) ciemniaku12 niżej niż ty już się nie da, tylko nicki sobie zmieniasz...
Tak wielu na tym forum ciągle rzuca innym w twarz słowa: "gardzę tobą", " brzydzę się tobą" i inne podobne.
Niewiele trzeba, by dostać takie pozdrowienia. Wystarczy, że ktoś inny ma odmienne zdanie.
Jedno jest pewne - jakkolwiek ci, którzy tak mówią, mieli by się za lepszych, niech wiedzą, że taka postawa świadczy tak naprawdę o nieakceptacji samego siebie, o niepoznaniu swojej prawdziwej wartości, którą w pełni można zgłębić, gdy pozna się swoją godność dziecka Bożego.
Tylko, jeśli kocham siebie takim jakim jestem, mogę kochać innych takimi, jakimi oni są.
Nie oznacza to jednak zwolnienia od głoszenia prawdy. Chodzi tylko o to, by robić to z miłością- a przynajmniej bez obrażania.
Można tak kochać tylko wtedy, gdy miłość wyprowadza się nieustannie z jedynego, prawdziwego źródła miłości.
Nie ma przepływu- miłość gaśnie, egoizm króluje.
Podłączam się- i znów jest przepływ.
Sakramenty są ważne - to taki rodzaj wtyczki do kontaktu.
To piękne.
Uuupsss. Sory. Ale w zasadzie co masz na myśli, że obniżam?
Najświętsza Panienka, Królowa Polski, nasza Matka i pocieszycielka niech ma Cię Felice w opiece. Gorąco się do niej trzeba modlić bo kto jak nie matka. Matka to najważniejsza istota. Najświętsza Panienka jest dla lidzi najważniejsza. Czy nie jest tak Felice?
Nie. Modlimy się do Boga. A do Matki Bożej wznosimy prośby błagalne o wstawiennictwo do jej Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, aby nasze modlitwy do Boga wsparła, przyjmując, że Syn nie odmówi swojej Matce, kiedy Ta o coś Go poprosi.
Felice - jest takie powiedzenie: "Kijem Wisły nie zwrócisz". Tymczasem nam wmówiono, że chcieć to móc. Że jeśli tylko się dobrze wytężymy to przeniesiemy góry. No i wytężymy się ponad siły nie dostrzegając jak życie i sprawy istotne przeciekają nam przez palce. Gonimy, przeliczamy czas na pieniądze, każda chwila, którą oddajemy Bogu czy rodzinie (albo nawet sobie) uważamy za bezproduktywną, straconą. Szybko, szybko, śrubka, śrubka, kasa, kasa, szybko, szybko ... Czas ucieka, wieczność czeka.
A i tak największe rzeczy powstają wtedy, gdy w końcu wieża Babel runie, a dotychczasowi budowniczy przestaną budować dalej sami opierając się na sobie i swojej pyszne. Chrystus do końca nie dał obwołać się królem tym wszystkim, którzy szukali u Niego tylko chleba ziemskiego i chcieli by załatwił im ich potrzeby tu na ziemi ( tak jak w końcówce dzisiejszej ewangelii). Dlatego tak ważne jest mieć ciągle przed oczyma Jego wielkie dzieło- śmierć na krzyży, by wiedzieć, że rzeczy nie zawsze tak się mają jak my je postrzegamy.
Po śmierci przychodzi życie, a ruina może przestać nią być.
Jeden raz, gdy nadszedł już Jego czas- czas śmierci na krzyżu ( potwierdzając- zaznaczył, że nie na ziemi jest Jego królestwo).
II bynajmniej nie po to, by założyć koronę lecz dać się za nas ukrzyżowzć i to z cierniem na głowie. Ot, taki frajer powie taki jak ty, a ja dzięki takiemu frajerowi ( wybacz mi Panie Jezuzu to określenie) mam dzisiaj nowe życie, w którym nic nie muszę lecz chcę, bo jestem wolna.
Dlaczego nie odpowiedziała Felice tylko Ciemniak? Bo to ta sama osoba. Do Matki Bożej modlimy się. Zdrowaś Mario .... To modlitwa Ciemniaku/Felice. Zasłaniasz się Biblią a negujesz modlitwę do Matki Jezusa?
(Nie)ciemniak12 ma rację. Widzę, że cytować umiesz, gorzej z umiejętnością czytania ze zrozumieniem. Gdyby ta "sztuka" była ci nieobca, wiedziałbyś, że te treści modlitwy tylko potwierdzają to co napisał nie(ciemniak12), bo jak inaczej można rozumieć słowa kierowane do Matki Bożej: " ...módl się za nami grzesznymi..." Matka Boża to ta, która pierwsza widzi potrzeby/braki w naszym życiu i zwraca na nie oczy swojego Syna. Jest naszą orędowniczką u Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Tylko frustraci życiowo mogą myśleć, po treściach tu zamieszczanych przeze mnie i (nie)ciemniaka12, że jesteśmy tą samą osobą i nie rozróżniać wpisów kobiety od wpisów mężczyny.
Święto-jebliwa felice możesz starać się zakłamać fakty, ale one nie znikną Jezus był żydem a bóg w którego tak ślepo i bezmyślnie wierzysz nazywa się Jahwe. A żydowska dziewka, którą nazywasz matką boską nigdy nie będzie królową Polski. Nazywanie jej królową Polski to zwykłe plucie w twarz nam Słowianom i wyraz antypatriotyzmu.
W tym watku to skrajne oszolomy.Do dewotki w opozycji jakis nawiedzony Slowianin ateista:-)