Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Dzień Pański - kolejny

Ilość postów: 3931 | Odsłon: 178617 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Bla bla bla.

                          Cytując klasyka: "Piniondze to nie fszysko, ale fszysko bez piniendzy to h**."

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1152

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Brzmi jak materiał reklamowy "Lotto". Żartuję, brzmi jak kupa...

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1112

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          O co Wam chodzi? Kilka razy pisałem, że użytkownikowi gość można i należy jechać po łbie. To nie czuje, nie mam honoru i wgl. jest nikim, ukrytym tchórzem. To, że pogardzam takim guanem pod podeszwami moich gumofilców, to nie znaczy, że się wywyższam. A poza tym mówiłem, że jestem bezczelnym chamem. Fakt, dałem się sprowokować.

                          Przytoczone powyżej moje zdanie, sam napisałem, bo tak myślę i proszę mnie nie zapraszać do żadnych teorii, jeśli jakaś jest prawdziwa, to prędzej czy później sam do niej dojdę. Nie przyłączam się do żadnych ugrupowań.

                          Tutejsi forumowicze wyjąwszy tych co jakkolwiek się podpisują, niedawno zaczęli mówić, a całkiem niedawno spróbowali banana bez skóry, to nie miarodajna grupa, to specyficzna grupa. Bardzo specyficzna.

                          SCZ
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Nie jesteś bezczelny. Gdyby tak było, latałoby ci koło pióra nasze, tj. moje i (nie)ciemniaka12 - zdanie na twój temat. Mój odbiór twojej osoby - inteligentny cham- był trafniejszy. Nie psuj tego - równaj w górę i szukaj prawdy. Ta, którą za taką uznajesz, nie spełnia swojej roli, bo nie wydajesz się człowiekiem szczęśliwym.

                          Pozdrawiam.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Co z tym rytuałem mieszania krwi? Na to pytanie nie potrafisz rzeczowo odpowiedzieć? Dziś twoje siostry chodziły od drzwi do drzwi. Próbowały wciskać ciemnotę ale po usłyszeniu pytania o mieszaniu krwi zrobiły taki odwrót jak ty na tym forum. Tacy otwarci a takie tabu?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Szkoda, że nie chciały cię leczyć, chory dzieciaku.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Wystraszyły się pytania. A takie oświecone.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1155

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          I znów pytanie bez odpowiedzi.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1122

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          20:07.A ty tłuku, podpisujesz się tu imieniem i nazwiskiem, prawda, że od innych wymagasz identyfikacji. Masz też możliwość pisania jako gość i robisz to bardzo często, to nie pyskuj, debilu. Twoje chamstwo jest porażające i mam nadzieję, że kiedyś ktoś nauczy cię szacunku do ludzi z miasta, w którym jesteś gościem. Takie zero, które kieruje się w życiu znakami zodiaku i czarną magią typu laleczki woo-doo( pisałeś o tym w swoich kretyńskich wypowiedziach) śmie obrażać innych ludzi? Powinieneś zmienić swój nick na "Wróż Maciej":-):-). Czy takiego faceta, jak ty należy traktować poważnie?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1109

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Witaj szczęśliwa felice123

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          scz i felice123 to jakaś podejrzana para sekciarska,czyniąca zadymę wokół nich.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Czyżby jechowi przerzucili się spod sklepów na forum i tu chcą głosić swoje wypociny? Na ulicy nikt noe chce z nimi dyskutować a tu chociaż kilka osób z nimi się przezbywa.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1118

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Nie dawaj się wkręcać temu choremu dzieciakowi, co tu od rana do nocy przesiaduje i tropi ciemniaka. To on.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          22:09. O, i stary Pedallini się odezwał. Boisz się mnie, bo wiesz, że doskonale znam niewygodną prawdę o tobie? Kompromitujesz się takimi wpisami. Wystarczy cię sprowokować, a już jesteś jak piesek do nogi :):)Dlaczego się nie podpisałeś, ciemniaku?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 1105

                          Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Szczęść Boże (nie)ciemniaku.

                          Przyznać muszę, że w dywagacjach na temat niewoli posunąłeś się zdecydowanie dalej, niż miałam to na myśli, kiedy pisałam swój post. Dobrze, że poruszyłeś ten jej aspekt, który wykracza poza bycie niewolnikiem siebie samego w życiu "według ciała", a nie "według ducha" (folgowanie przyjemnościom, żądzom, popędom, aż do uzależnienia się, stania się ich niewolnikiem- niewolnikiem samego sibie).

                          Czytając Twój post odnośnie wolności/niewoli w relacjach: kobieta-mężczyzna; od razu przyszły mi na myśl te słowa, w których Bóg nakazuje mężczyznom kochać swoje żony jak własne ciało, kobietom zaś - szanować swoich mężów.

                          To ważne. Jakby przyjrzeć się sytuacjom małżonków, których małżeństwo nie funkcjonuje, w którym nie ma miłości i brak jest jedności (nawet jeśli formalnie do rozwodu nie doszło), to wspólnym mianownikiem rozpadu więzi zawsze jest brak miłości lub szacunku.

                          Dlaczego do mężczyzn skierowany jest nakaz kochania swoich żon jak własne ciało ?

                          Może dotyczy to właśnie aspektu tejże wolności mężczyzn, w których naturze wcale nie leży wiązanie się na stałe z kobietą i rezygnowanie ze swoich przyjemności, jakich doznaje będąc sam sobie sterem i żeglarzem aż do czasu, kiedy rzeczywiście zacznie mu ta samotność dokuczać ?

                          A jeśli tak, to czy mężczyzna zniewolony wewnętrznie (w skrócie: skupiony ciągle tylko na osobistych pragnieniach i przyjemnościach - nazwijmy to " swojego ciała), czy też zniewoleny zewnętrzne- np. z nieodciętą ciągle pępowiną matki; przyjmujący pozycję czołobitną wobec innych ( na skutek niszczenia w nim cech świadczących o męskości, o których kiedyś pisałeś szeroko)- jest w ogóle zdolny do zrezygnowania z wolności, której nie ma/ nie odczuwa/ do której nie jest zdolny - w imię miłości do kobiety.

                          Kobiety dostają nakaz szanowania mężów. Czy jest to dla kobiet stan nie leżący w ich naturze skoro Bóg posuwa się do nakazu ?

                          Czyż nie dlatego, że naturze kobiecej i tak nieobca jest umiejętność/chęć kochania i pragnienie życia w związku i pełnienia roli żony /matki ( piszę oczywiście o kobietach, które nie straciły/odrzuciły swojej kobiecej natury), do nas nie jest skierowany nakaz kochania lecz szanowania mężczyzny ? Czy to znaczy, że jest to sztuka, której musimy sprostać, coś dla nas nienaturalnego, do czego trzeba wysiłku ?

                          Czy przez sam fakt, że mężczyzna chce rezygnować ze swojej wolności i składa tego stosowne, poważne deklaracje dokonując wyboru kobiety życia i żeniąc się z nią, nie obliguje nas kobiet do uszanowania chociażby tego gestu i postrzegania mężczyzny jako godnego naszego zaufania i szacunku ?

                          Przecież wchodząc w relacje z konkretnym mężczyzną, my kobiety nie jeseśmy bezwolne w reakcji zwrotnej, a może być ona albo pozytywna, albo negatywna.

                          A jeśli kobieta odpowie " tak" konkretnemu mężczyźnie, a potem go nie szanuje jako swojego męża, to czy pomniejszając wszystko, co jest z nim związane, jednocześnie nie odejmuje też i sobie ?

                          Od dawna już środowiska feministyczne (śpiewające ostatnio w jednym jednym chórze ze zniewieściałymi mężczyznami) próbują przekonywać do racji , by kobiety tzw. świadome, znające swoją wartość wykonywały pierwszy krok w nawiązywaniu relacjI damsko-męskich, by to one zapuszczały "sidła" na mężczyznę. Prawda jednak jest taka, że prawdziwy mężczyzna w sidła kobiety nie wpada. A taki upolowany - czy on rzeczywiście zdolny jest do rezygnacji z samego siebie, ze swojej wolności/ samotności i do kochania kobiety jak własne ciało ? Przecież z samego faktu wpadnięcia w sidła kobiety wynika, że nie był on wolnym mężczyzną ( dlaczego dał się upolować i stał się zwierzyną , a nie myśliwym ?).

                          Panowie zniewoleni żądzami swojego ciała albo zniewalani przez innych ludzi i tracący kły/samcze instynkty, tak naprawdę tracą swoją wolność, a tym samym coraz bardziej stają się niezdolni do miłowania kobiety jak własne ciało, na które to miłowanie są w stanie zdobyć się tylko ci mężczyźni, którzy zapragną rezygnować ze swojej wolności i samotności z powodu kobiety.

                          Myślę więc, że kobiety winny się dobrze zastanowić nad konsekwencjami wykonywania pierwszych kroków, by potem nie narzekać , że taki "upolowany" mężczyzna jej nie kocha.

                          Pozdtawiam

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Felice123 - nie wiem, czy uzupełnić to co napisałaś, czy dopowiedzieć, a może wypełnić ...

                          Spróbuję ...

                          Pewna pani psycholog zajmująca się terapią rodzin (znamienne, że im bardziej wypychamy konfesjonał z naszego życia, tym mocnej musi zastępować go kozetka psychoanalityka), stwierdziła: "Dzieci przez całe swoje życie do momentu usamodzielnienia, walczą ze swoimi rodzicami o dominację. Ale jednocześnie, tylko te dzieci są szczęśliwe, które żyją w rodzinach, gdzie dominującą rolę pełnią rodzice".

                          Myślę, że podobnie jest z relacjami mężczyzna/kobieta.

                          Kobiety starają się zrzucić z siebie "jarzmo" mężczyzny. Ale im bardziej skutecznie to robią, tym bardziej są nieszczęśliwe.

                          Identycznie ma się relacja nasza do Boga. Co zresztą wykazałem w poście do SCZ - samodzielność to cierpienie.

                          Ktoś zapyta się - ale jak poddaństwo może uszczęśliwiać? Jak być na klęczkach jednocześnie wznosząc się na wyżyny godności?

                          A cóż jest bardziej godnego od widoku mężczyzny klęczącego przed Bogiem?

                          Rycerz (najbardziej godni mężczyźni swojej epoki), aby wykazać jak godnymi są ludźmi, padali na kolana przed każdym wizerunkiem Pana naszego Jezusa Chrystusa.

                          Wczorajsze padanie żony "do nóg" męża uważa się za coś nieprawdopodobnego.

                          Dziś rodzice "padają do nóg" dzieci.

                          Jutro każe się Bogu padać do nóg ludzi.

                          Coraz więcej ludzi "godnych", a coraz mniej godnych szacunku.

                          Szatan nie ma kolan .....

                          ciemniak12
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          Dziękuję Ci.

                          Nigdy nie byłam tak wolna jak teraz, gdy nastawiam ucho na słowo Boże. Czy jest coś co muszę, co wynika z nakazów/ zakazów wynikających prawa Bożego?

                          Nie...nie ma nic takiego. Miłość do Boga pokonuje wszystkie zwierzchności z tego prawa wynikające. Ja po prostu chcę być dzieckiem Boga nabywając dzięki Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi współsynostwo i stając się też dziedzicem obietnicy życia wieczego oraz życia szczęśliwego już tu na ziemi ( co nie znaczy, że pozbawionego trudów i cierpień)... bo Bóg ukochał mnie z całym dobrodziejstwem inwentarza zanim ja zaczęłam kochać Jego, a przez to otwarcie się na tę miłość zaczęłam kochać siebie, a potem innych - tak jak siebie. Chrystus jest bramą otwierającą nas na tę miłość Boga do nas - umarł za wszystkich. Tylko ta prawda zwycięża w moim życiu. Pozwala mi poznać siebie ( nie fałszować siebie), zrozumieć motywy moich wyborów, postaw oraz zachowania innych.

                          Tak jak nie cieszę się swoimi upadkami, tak nie gorszą mnie już upadki innych. Upadam i powstaję- opierając się na nowo na Panu naszym - Jezusie Chrystusie.

                          Tak - jestem szczęśliwa ( piszę, bo moje szczęście spędza co niektórym na tym forum sen z powiek) mimo trosk, kłopotów. Nieszczęśliwa zaś bywam...gdy się buntuję i kombinuję po swojemu.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Dzień Pański - kolejny

                          * tak jak nie gorszę się swoimi upadkami - korekta.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 5960626465 ... 216217218219
Przejdź do strony nr
46 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Auto Handel JaryCars
Branża: auto handel
Dodaj firmę