Akto tu mówi o ocenianiu? Tu chodzi o wskazanie. Owoców jednak brak.
Zbytek łaski. Jakie nawrócenie? Ja jestem na dobrej drodze i nie potrzebuję żadnego nawracania. Nadal nie potrafisz wskazać owoców, o ktorych sama napisałaś. Puste słowa.
Jezus powiedział do swoich uczniów: “Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach”.
W twoich owocach nie ma prawdziwej miłości do bliźniego, jedyne co przez ciebie przemawia to pycha i samouwielbienie. Przestań więc pisać słów które nic dla ciebie nie znaczą bo jesteś jedną z tych co Jezusa przybili do krzyża.
Felice to Ty kłapiesz a nic nie robisz. Do roboty, do roboty. Pomoc rzeczowa, fizyczna jest potrzebna. Zbieraj swoich i zamieniajcie słowa w czyny. Zobaczymy czy potraficie.
Fela jakie kryteria trzeba spełnić aby dostać się do zgromadzenia świadków jehowy?
Jedna uwaga znowu przywołujesz utwory powstałem nie za czasów "życia" Jezusa. Bardzo lubisz manipulować faktami na swoją korzyść ale nie dziwię ci się skoro twoja religia jest oparta przede wszystkim na manipulowaniu faktami i ludźmi.
Bóg więc postawił na drodze Felice i jej kościoła okrutnie skrzywdzoną rodzinę z piątką dzieci. Współczuję tej rodzinie z całego serca. Jak będzie podane jakieś konto bankowe, chętnie wspomogę. Teraz jednak niech wykaże się Felice razem ze swoim kościołem. Niech pokażą, że Biblia uczy jak czynić dobro. Jak jednak widzimy, od momentu kiedy pojawił się post nawołujący do pomocy, Felice123 ulotniła się tak jak ulotna jest jej wiara.
Sam powoływałeś tych autorów ( przynajmniej dwóch z nich z tego co pamiętam) twierdząc, iż chociażby oni winni byli pisać o Jezusie, gdyby istniał . I proszę - oto masz podane na tacy i znowu coś nie pasuje :))
1. ok. r. 93/94 po Chrystusie - Józef Flawiusz w dziele "Starożytności żydowskie" ( XVIII, 63-64; XX, 9, 1);
.
Józef Flawiusz, urodzony wkrótce po ukrzyżowaniu Jezusa, opublikował
około roku 93 sięgające od stworzenia świata po czasy Nerona
"Starożytności żydowskie", w których zawarł wszystko, co wydało mu się interesujące. Mimo że Józef wymienia imiona Jana Chrzciciela, Heroda i Piłata i właśnie z tamtej
epoki przytacza najdrobniejsze szczegóły życia politycznego i społecznego, to
jednakosobę Jezusa pomija całkowitym milczeniem. Dlatego też chrześcijanie dokonali
w III wieku interpolacji tak zwanego Testimonium Flavianum30, w którym
to Żyd (!) „Józef" poświadcza nie tylko cuda Jezusa, ale
również jego zmartwychwstanie i spełnienie się proroctwa. Zgodnie
z tym Józef musiałby być chrześcijaninem. Ale Orygenes, jeden z
kościelnych pisarzy, u którego dany tekst Józefa widocznie jeszcze się nie
pojawił — również Ojcowie Kościoła,
Justyn, Tertulian i Cyprian jeszcze się nań nie powołują — mówił o
Józefie niejednokrotnie, iż ten nie wierzył w Chrystusa. Ów fragment tekstu
nieomal powszechnie uchodzi za sfałszowany. Oczywiście nawet katoliccy
uczeni nie mają co do tego „żadnych wątpliwości"
2. ok. r. 112 po Chrystusie - Pliniusz Młodszy w liście do cesarza Trajana (X, 96);
Pliniusz Młodszy w liście do cesarza Trajana, pisze o chrześcijanach w Azji Mniejszej. Pliniusz pisze jedynie, że modlili się oni do Chrystusa, jako boga, nie podaje zaś imienia Jezus (Listy X,96).
"
Uważałem, że należy uwolnić tych, którzy twierdzili, iż nie są ani nie byli chrześcijanami, skoro ze mną wzywali bogów i przed twoim posągiem, który w tym celu kazałem przynieść wraz z wizerunkami bóstw, składali ofiary z kadzidła i wina, i, co więcej, złorzeczyli Chrystusowi, do czego podobno nic nie jest w stanie zmusić prawdziwych chrześcijan. Inni wymienieni w owym piśmie mówili, że są chrześcijanami, a zaraz potem zaprzeczali temu, mówiąc, że wprawdzie byli, lecz zerwali już z chrześcijaństwem, niektórzy - przed wielu laty, inni - nawet przed dwudziestu. Ci wszyscy także uczcili twój posąg i wizerunki bogów, a także złorzeczyli Chrystusowi. Zapewniali zaś, że największą ich winą czy też błędem było to, że mieli zwyczaj w określonym dniu o świcie zbierać się i śpiewać na przemian pieśni ku czci Chrystusa jako Boga, i że związali się przysięgą dotyczącą nie jakichś występków, lecz że nie będą popełniać kradzieży, rozbojów, cudzołóstwa, że nie będą składać fałszywej przysięgi ani zapierać się wobec żądających zwrotu powierzonej im własności."
3. ok. r. 116 po Chrystusie - historyk rzymski Tacyt w swoich Rocznikach (XV, 44)
Pierwszy tekst niechrześcijański o Jezusie mieści się w rocznikach Tacyta (ok. 56-120 r. n.e.), wielkiego dziejopisa, patrycjusza i konsula. Opisane są okoliczności prześladowań chrześcijan za Nerona: "dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których nienawidzono za ich zbrodnie, a których pospólstwo chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwy dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Pilatusa, a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników". W roku 117, kiedy pisał Tacyt te słowa, istniały już chrześcijańskie ewangelie, sekta chrześcijańska występowała już w całym Imperium. To z pism chrześcijan czerpał o nich swoją wiedzę. Wcześniej, gdy nie było pism chrześcijańskich kronikarze Rzymscy nie wiedzieli nic o Jezusie, który miał zostać skazany przez Poncjusza. Inny pogląd na ten fragment stawia w wątpliwość jego autentyczność: "Nowsi religiolodzy przypuszczają na ogół, że fragment dotyczący prześladowań pierwszych chrześcijan nie wyszedł bynajmniej spod pióra Tacyta, lecz został dodany do tekstu Roczników znacznie później przez kopistów chrześcijańskich. Opierają się m.in. na stwierdzeniu, że nazwa „chrześcijanie" nie była jeszcze znana za panowania Nerona (54-68 n.e.), a wyznawcy Jezusa, uważani przez Rzymian za jedną z licznych sekt judaistycznych, nazywali siebie wówczas jessejczykami, nazarejczykami, ebionitami, narodem świętym, Bożym itp. Pierwsze wiarygodne nazwy „chrześcijanie" pojawiają się w drugiej połowie II w."
4. ok. r. 120 po Chrystusie - Swetoniusz, sekretarz cesarza Hadriana w "Żywotach cezarów" ( Neron 16; Klaudiusz 25).
Swetoniusz, w „Żywotach cezarów” napisał, że około 49 roku n.e. cesarz Klaudiusz, panujący w latach 41-54 n.e.: „Wyrzucił z Rzymu wszystkich Żydów, którzy ciągle wywoływali rozruchy, podburzeni przez niejakiego Chrestosa” („Żywot Klaudiusza”). Wspominają o tym wygnaniu Żydów „Dzieje Apostolskie”, r. 18, 2. Nie jest pewne, czy relacja Swetoniusza odnosi się do Jezusa (zapisane przez Swetoniusza imię Chrestos nie musi być tożsame z greckim tytułem Christos – Mesjasz), a okoliczności powstania gminy chrześcijańskiej w Rzymie bliżej nie znamy. Nie jest to jednak jedyne odniesienie do chrześcijan w pismach Swetoniusza. Opisując życie Nerona odnotował on: „Wymierzył również karę chrześcijanom ludziom wyznającym nowy i bezbożny zabobon” („Żywot Nerona”).
Autorzy ci piszą jedynie o "sekcie" chrześcijańskiej i w żaden sposób nie dokumentują historycznie życia Jezusa.
Nie pasują słowa, za którymi nie idą czyny.
Jak już powołujesz się na konkretne pisma konkretnych autorów to wypadałoby znać ich zawartość a nie wrzucać pierwszy wpis znaleziony w google.