Czesc. Czy spotkaliscie sie z taką sytuacją, ze dzwoni do Was jakas firma która zajmuje sie sondazami na temat oglądalnosci programów telewizyjnych i proponuje kasę za udostepnienie odbiorników na jakis czas. Ma jakis monter zainstalowac cos, za pomocą czego bedą wiedzieli jakie stacje ogladamy najczesciej. I jeszcze tablety czy smartfony. Tez , na jakie strony najczesciej sie wchodzi. Youtube czy inne.Bo nie wiem , czy mam sie bac? Powiedziałam im jak sie nazywam i gdzie mieszkam. Starosc nie radosc? Nie atakujcie mnie za bardzo, bo ... no cóz...
to pretekst żeby wleźć ci do mieszkania, w celu udowodnienia ze posiadasz odbiornik a nie płacisz abonamentu. Nie wpuszczaj do domu.
Ani chybi :) Albo i nie. Może byc, ze ktos ma za duzo kasy :) Jakby takimi sposobami chcieli wchodzic do domów, to chyba do kazdego by dzwonili.
Ja myślę, że chodzi o proste kamery i podsłuchy. Mogą później w necie niezłą kasę z tego zrobić. Normalny człowiek nie podaje swoich danych przez telefon i nie pozwala nikomu obcemu majstrować w domu.
ja tam mało oglądam TV tylko wiadomości i jakiś fajny film i tyle. a płacić trzeba
Ja włączam w weekendy, dzieci wyrosły z bajek, mąż w weekend tvn turbo ogląda. Nie ogladamy seriali w ogóle, czasem wiadomości. Same powtórki programów, a filmy są powtarzane po kilkanaście razy w ciągu roku. Np. "Listy do M" już z 5razy w tym roku na różnych kanałach były. A co mc płacić 50zł trzeba.
To jest chore...
Będę się migdalić z mężem, a ktoś mnie będzie podglądał i nagrywał! Chore...
To mówicie żebym się nie umawiała z żadnym technikiem. Tak zrobię. Jak zadzwoni, to nie będę odbierała.