Podobno młody człowiek odebrał sobie życie w sobotę... Przykre że tak się dzieje w naszym mieście coraz częściej...
sam niewidze dla siebie tutaj perpsektyw wszedzie tylko chca człowieka wykorzystac naciac na kase pracy za dobra płace nie ma w ostrowcu jedynie nieliczni ale oczywiscie wszyscy po znajomosci maja prace i wez tu badz madry i czekaj az sie los szzcescia do ciebie usmiechnie i dlatego ludzie popadaj w depresje bo inaczej by sie zyło gdyby kazdy miał swoich godziwych pare groszy miał prace i wtedy inaczej zycie wyglada a tak to chodza po głowie rozne mysli i człowiek doprowadza sie do stanu z ktorego bez wsparcia nie ma odwrotu;/
GRAJ W TOTO LOTKA ALBO DZWOŃ RMF FM najlepsza muzyka i na pare lat problem z głowy
Trzeba sie niedawać biedzie tym wieksza satysfakcja jak dajesz sobie radę,choć bida ciśnie
To nie tchórz, gościu z 9,18 - to ludzie szalenie zagubieni, nieszczęśliwi, nie mogący poradzić sobie ze sobą, ze światem i problemami. Tak desperacki krok następuje po długich wołaniach o pomoc. Tylko często nikt tych wołań nie słyszy.To wołanie wyrażane jest w różnych sposób. Nie dosłowny krzyk ale symptomy w zachowaniu na jakie najbliższe otoczenie powinno reagować. Tylko, że my nie mamy czasu być naprawdę z człowiekiem i jego problemami. Oddalamy się od siebie. Zamykamy. Nie słyszymy i nie chcemy słyszeć. Szkoda.
A jeżeli najbliższe otoczenie przedstawia problem wszem i wobec i nikt nie reaguje a wręcz cieszy się (dosłownie) to co można zrobić.Ja planując zejście i zakończenie misji,zaprosił bym w tą podróż właściwą osobę.:)
To smutne, że dzisiaj ludzie, szczególnie widać tę cechę u ludzi młodych, nie słuchają drugiego człowieka:kolegi, koleżanki nawet przyjaciela (?),pani (pana) u lekarza czy w parku itd. Zauważyłam, że każdy zajęty jest i zafascynowany samym sobą, tym, co mówi, co robi itp. Często rozmowa polega na wypowiadaniu swoich kwestii, jak w teatrze na scenie. Ważne jest, by powiedziec o sobie, wypowiedzieć swoje zdanie a słuchanie co ma do powiedzenia ktoś inny w towarzystwie nie jest ważne. Często nie pozwala sie nawet wypowiedzieć komuś, przerywając w pół zdania, słowa, wtrącając swoje zdanie Często nie słucha się, nie przyjmuje do wiadomości tego, co inni mają do powiedzenia. Często rozmowa polega na przekrzykiwaniu się, bo kazdy chce się przebić, by wypowiedzieć swoja kwestię. Nie umiemy sie porozumiewać, słuchać, lansujemy siebie i tylko siebie bardzo często. "Słabsi" z trochę mniejszą siłą przebicia - odpadają. Nauczmy się słuchać innych, przejmowac ich sprawami, zabierajmy głos jeśli inna osoba chce nam coś przekazać, coś z nami przedyskutować. Trochę mniej egocentryzmu i egoizmu w kontaktach z drugim człowiekiem, kochani.