Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Eksmisja ojca-alkoholika

Ilość postów: 20 | Odsłon: 4133 | Najnowszy post
  • Eksmisja ojca-alkoholika

    witam, mam pytanie czy jest ktos komu sie udało eksmitowac ojca alkoholika. jest juz sodowny wyrok o eksmisji, gmina oczywiscie nie ma lokalu, idzie sie do komornika i co dalej ile sie czeka , i ile płaci? juz minioł rok jak niechce wyjsc z domu ojciec. co z tego ze jest wyrok jak mieszka jeszcze. pomocy

    Gość_gosc11
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

      A no właśnie. Takie mamy prawo i takie mamy realia. Wyrok jest, a wygonić się nie da, bo nie chce i już. Współczuje, bo znam ten problem. Na Pułankach jest to Centrum Pomocy Rodzinie, tak bezpłatnie rad udziela prawnik, może on coś pomoże. Powodzenia!

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

        Też mam ten sama problem.2 lata czekaliśmy na eksmisję,w końcu podjął leczenie.Jak przyszedł komornik to nie pił ,więc sie człowiek ulitował nad gadziną i cofnał eksmisję.Rok czasu wytrzymał w trzezwości i znowu jest to samo ,a nawet gorzej.Taki los.I co znowu kolejne dwa lata trzeba czekać ,to jest chore prawo.

        Gość_santafe
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

      Znaleźc mieszkanie, wynając mu na jakiś czas (tym samym będzie miał lokal zastępczy), a potem, jak mu się umowa na wynajem skończy, niech idzie w świat. Minusem tego są koszty, bo przecież kasy pewnie nie ma i ten wynajem trzeba będzie zasponsorowac, ale lepiej stracic trochę pieniędzy, a pozbyc się gościa na amen. Mam koleżankę z pracy, która w ten sposób pozbyła się męża alkoholika.

      GienekkeneiG
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

        Jeżeli sąd w wyroku eksmisyjnym orzekł o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego to eksmisja jest wstrzymana do czasu złożenia przez gminę oferty zawarcia umowy najmu takiego lokalu. W praktyce sytuacja wygląda tak, że nasza gmina nie dysponuje dużą liczbą takich lokali, chociaż oczywiście pewna pula istnieje. Na szczęście art. 417 k.c. i przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów dają możliwość właścicielowi lokalu wystąpienia do sądu z powództwem przeciwko gminie o odszkodowanie za niedostarczenie lokalu socjalnego. Pamiętać należy, że odszkodowanie należne od gminy jest rekompensatą za jej zaniedbania, a nie za zaniedbania lokatora. W celu napisania porządnego pozwu radzę udać się do porządnego adwokata.

        Ya007
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

          Tylko odszkodowanie niech płaci urzedas ze swoich pieniedzy a nie z pieniedzy podatnikow.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

        Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

        To nie jest takie proste jak myślisz. Przepraszam za epitet, ale tylko ktoś nierozgarnięty, albo zwyczajnie niedoinformowany wynajmie alkoholikowi mieszkanie. Jak się umowa skończy i nie będzie płacił, a w takich przypadkach jest to niemal na 100% pewne, to nie pójdzie "w świat". Właściciel mieszkania nie może takiej osoby sam się pozbyć, tylko będzie musiał uzyskać wyrok eksmisyjny. Co więcej będzie ponosił za niego koszty zamieszkania, bo ani wody ani prądu sam odciąć mu nie może. A jak to zrobi, a lokator pójdzie na policję, to ta każe go z powrotem wpuścić do mieszkania i jeszcze ukaże właściciela. Koło się zamyka.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

          14:38, to chyba nie słyszałeś (-aś) o tym, że taki gośc sobie wychodzi z domu, a właściciel zamyka chatę (można zamek wymienic) i taki delikwent już nie wejdzie, i ani policja, ani żadna siła nie będzie w stanie takiego gościa tam z powrotem ulokowac, bo nie ma żadnych podstaw - ani umowy, ani meldunku. Może ja jestem nierozgarnięty, ale Ty najwyraźniej mało znasz życie i nie wiesz, że najpierw trzeba znac przepisy, a potem je obchodzic. Tak, jak pisałem, znam osobiście osobę, która w ten sposób pozbyła się alkoholika. Oczywiście wiadomo, że trzeba się umówic z osobą, co i jak, zapłacic. Poza tym ja sam kilka razy w ten sposób lokowałem narkomana, więc wiem, o czym piszę.

          GienekkeneiG
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

            To nie obejście tylko złamanie przepisów, przy wykorzystaniu bezradności i niewiedzy delikwenta.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

      Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

      To człowiek, który dał Ci życie, jest chory (alkoholizm) trzeba pomóc człowiekowi, a nie wywalać go w zimę z jego własnego domu!!

      Gość_km
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

        Gosciu_km.-pomóż blizniemu. Wez go do siebie. Jestes tak dobrym człowiekiem wiec bez niczego zaopiekujesz sie czyims ojcem alkoholikiem. Mało to zła taki człowiek narobi swojej własnej rodzinie?Uważasz ze ile czasu mozna sie meczyc z pijakiem? Nie ma to tamto..,,to człowiek który dal ci zycie''= dał to niech zachowuje sie normalnie- niech przestanie chlac.Ile ty masz lat zeby nie wiedziec ze alkoholik musi sam chciac przestac pic.Jesli nie bedzie chciał pomocy to rodzina zeby nie wiem co robiła , nie pomoze mu. Ja nie miałam nigdy problemów z alkoholem w mojej rodzinie, ale mam znajomego który pije non stop. I co ze kilka razy był na odwyku? Nic, po jakims czasie od nowa pije.Piszesz , ze nie powinno sie wywalac go z własnego domu. Tu uwazam akurat ze jak najbardziej powinno sie go wywalic , i to szybko. Moze wtedy przyszłoby jakies opamietanie.A jak nie , to trudno,-niech sobie radzi jak sam chce.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

          w zimie to barbarzyństwo nawet dla alkoholika, nie wiem co wy nazywacie alkoholizmem ale pewnie wasz ojciec w porównaniu z moim to pikuś, jakby mój codziennie tylko pił byłoby ok a tu tak nie jest powiem krótko smród kiła i mogiła resztę domyślcie się sami.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

            Myślę, że dać komuś życie to nie jest jakiś specjalny wyczyn. W naszych realiach wyczynem jest wychować go na mądrego i dobrego człowieka.

            Gość_filozof-ka
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

              Zgadzam się z filozof-ką. "Byc ojcem" a sam fakt "spłodzic dziecko" to jeszcze nie to samo. Taki, co chla, nie dba o rodzinę, przepija pieniądze, jak tylko ma, robi awantury, może i bije, stresuje dzieci i żonę - to ma gdzieś, jak się bliscy czują, więc nie ma co takiego delikwenta żałowac. Niech nawet umarznie, jednego mniej będzie.

              GienekkeneiG
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

                wymience zamki w drzwiach, wystawcie bety delikwenta za drzwi i tyle.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

                  Niech urzędas płaci odszkodowanie byleby nie szło z pieniędzy podatników ????!!!! Ludzie opamiętajcie się !!!!! Czy ten urzędas wlewał temu człowiekowi na siłę wódkę do gardła ?????

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

        Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

        Gdyby Ci ktoś rozmontowywał psychikę przez lata, to odechciałoby Ci się pieprzenia o "szacunku za nic".

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Eksmisja ojca-alkoholika

          Nie ma szacunku dla alkoholika, została litość. Kto nie zaznał życia z alkoholikiem - niech nie radzi. Zmiana zamków to też jest pomysł osoby, która nie wie nic o alkoholizmie. I co? zmieniam zamki, alkoholik przychodzi - o, nie mogę wejść do domu, no szkoda, poszukam innego domku - mówi, i odchodzi. I nie wraca. Tak to sobie wyobrażacie? W moim wypadku zmiana zamków przyniosła szereg różnych nieprzyjemnych zdarzeń, i tak wrócił w rezultacie.

          Każdy niech się uwalnia jak czuje, i szuka pomocy w grupach wsparcia.

          Ja tego nie robię :), ale czuję, że niedługo coś zrobię decydującego.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę