A ile chorobowego przez te 35 lat pracy, bo to też się nie liczy?
Przeczytałem wszystkie wpisy na ten temat i dochodzę do wniosku, że zadowolenie z wysokości emerytury zależy od tego, czy należy się do PiSu. Bo każdy członek partii musi być z emerytury zadowolony i z dumą mówić, że żyje mu się wyśmienicie. Podobnie jak jego przyjaciołom członkom. Pisowski komunizm.
Wniosek na poziomie posłanki Jachiry albo prof.Spurek. Jacy idole, takie wnioski. A, Jeszcze Franek Sterczewski a zresztą tam wszyscy tacy sami.
Wstąpię do pisu, może jakaś fucha się trafi i zostanę jednym z pisowskich milionerów. A ostatnio wysyp pisobogaczy nastąpił.
od 18:26 do 18:35 posłanka Jachira nie jest moją idolką, ale jest na pewno mądrzejsza od ciebie. Zasłyszane z dziś , a dot. zatrucia Odry. To nie złote algi zatruły rzekę, tylko ten kto je nakarmił. Przemyśl to, zanim ponownie otworzysz japę.
18:26, a zauważyłeś też inną prawidłowość, że wszyscy emeryci, do pewnego momentu posiadający ubeckie, sbeckie emerytury, a więc obecni KODfidenci, narzekają jak im się ciężko żyje?
Jakim trzeba być bydlakiem by wszystkich emerytów tak podle znieważać
Resortowy członku z 18:26 emeryt nie kłamie, bo nie musi. Nikt mu za poglądy emerytury nie zabierze. Trzeba być wyjątkową MENDĄ, żeby wmawiać ludziom, że emerytom dziś żyje się źle.
Brnij dalej w tę PO-owską narrację, beżowy rtęciowy wysłannik Berlina doceni to.
Czy byłego ubeka/sbeka, który kiedyś był bydlakiem, można znieważyć?
W punkt gościu 22:39 !
Odp. na pytanko gościa 22:52: UB-ek czy SB-ek nie przestaje być bydlakiem, nie obrażając bydląt.