"Zbydlęcenie ogólne osiągnęło zenit" to po co tu zaglądasz jest drugie konkurencyjne forum.A co z wolnością wypowiedzi ?
Zaglądam w nadziei że głupocizna ustąpiła.Co do wolności wypowiedzi,ona kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Ryszard Czarnecki PiS, wcześniej Samoobrona, ZChN, Unia Polityki Realnej.
Ojoj ma rację. Miś Kamiński bije wszystkich na głowę. Głowę matacza politpospolitego z uniwersalnością wszędyobecności.
"Wszędyobecności". Wiadomo, że grafomania, to rodzaj choroby psychicznej, a w niej im bardziej wymyślne( nie istniejące w słownikach) określenia i skomplikowana budowa zdań, tym dobitniejsze potwierdzenia zaawansowania choroby. Na tym obszernym materiale badawczym i specyficznym przypadku osobowościowym, prezentowanym na forum, śmiało można zrobić doktorat z psychiatrii, a może nawet się habilitować?
Ha ha, dobre... :)
Oskarżacie Emilewicz że zdradził Gowina ?
A zapomnieliście , że nie kto inny jak Gowin właśnie był kiedyś prominentnym politykiem PO ?
Ale potem mu się "odmieniło" - czyli zwąchał, że konfitury są gdzieś indziej - i teraz trzyma sztamę z PIS ?
Takie korzenie Gowina jakoś nie przeszkadzają również ostrowieckim klakieróom, którzy na fejsbuniu ciągle piszą jakie to Porozumienie jest fajne.... klakierzy zawsze podążają tam, gdzie są konfitury...
To nie konfitury, a sztuczny miód, a przecież od zawsze wiadomo, że na ten smakołyk nie łapie się żaden stary, doświadczony miś i dlatego należy przymrużyć oko i obserwować lokalnych gości, jak się koncertowo kompromitują:)
W polskiej polityce jest jedna zasada - brak zasad. Człowiek jest na ostatnim miejscu. Liczy się tylko kasa i koryto.
Jak mówił klasyk "Do polityki nie idzie się dla pieniędzy", bo przecież wiadomo, że do polityki idzie się po pieniądze płynące wartkim strumieniem. Czy to ważne, że za cenę honoru, godności i utratę wątpliwego autorytetu?
Bo ty masz zasadę, że jak jesteś ,niczym stodoła po żniwach w twojej rodzinnej wsi, to nie wychodzisz z domu, a siadasz i piszesz bierdalamenty na forum, tak jak teraz.
* ...jak jesteś nawalona, niczym stodoła po żniwach w twojej rodzinnej wsi...