Ja podobnie mam , jestem z facetem który po 2 tyg. jazdy wraca do domu i oznajmia mi ,że musi odprężyć się z kolegami . Na pytanie moje ,że przy mnie jest spięty czy co , oznajmia,że przesadzam. Ja czekam jak ,głupia a on mnie olewa ,bo kolesie są ważniejsi. Więc stwierdzam sama ,facet nie szuka związku, rodziny , tylko odprężenia .
Złota łopata dla Ciebie.
Widocznie nie jesteś interesująca. No kurde bywa
Tzn że po powrocie, cały czas powinien spędzać z tobą, bez możliwości spotkania się z kolegami?
sprawa dla mnie jest banalnie prosta... facetowi jestes potrzebna tylko w nocy... wspolczuje, ja bym nigdy tak nie potraktowal kobiety, no ale coz, pewnie dlatego zadnej nie mam :)
Jak czytam te odpowiedzi, to mi się śmiać chce :) Po kolegach przyjdzie temat, że facet zbyt wiele czasu poświęca swoim pasjom, a zbyt mało tobie. Każ mu wybierać między sobą a kolegami, potem między sobą a pasją i potem jak już zostanie twoim pantoflem zdradź go z kimś innym bo będzie nudny i przewidywalny... Faceci, nie dajcie się tak manipulować kobietom....
A ja żałuje że kiedyś nie posłuchałem kumpla, miał rację a ja przełożyłem zdanie dziewczyny nad jego zdanie...
Jeżeli 30 letni facet słucha kogokolwiek to dupa nie chłop. Pogoń nieudacznika. Facet powinien w tym wieku już znać życie i mieć swoje własne zdanie , a nie słuchać nikogo. Bo taka dupa wołowa co pod spódnicę się chowa , to utrapienie, że aż boli głowa. Ale mi się rymnęło!
Panowie!! Nie dajmy się pantoflem przygnieść. !! Baby tylko czekają jak stracimy wszystkich kumpli, stracimy własne hobby. Wszystko kosztem kobiety i jej pasjom.
A koleżanko która się żalisz. Może spróbuj trochę smyczy popuścić. Nic na siłę!!
Taka dobra rada.
Ma rację kolega ! Puść go i niech idzie , jak mu tak wolności brakuje to mu ją daj . I ty przy okazji będziesz wolna i szczęśliwsza - po co się szarpać , po co ci taki facet co jest z tobą z przymusu lub z łaski. Znajdzie się niejeden taki , dla którego to ty będziesz najważniejsza a nie kumple.
A dlaczego ma być od razu pantoflarzem? Związek na tym polega, żeby się wzajemnie słuchać, wspólnie rozwiązywać problemy itd. a nie żeby rządzić czy być ponad kimś. Albo się żyje razem albo nie. A tak to co to jest jak słucha się osób trzecich a nie siebie? Koleżeństwo często robi na przekór, podpowiada tak, żeby się rozpadło(skąd ja to znam:)). A facet jak woli kolegów od własnej dziewczyny to niech do nich idzie, szkoda nerwów i czasu, bo na przyszłość to nic dobrego nie wróży. A do panów powiem tyle: gdyby któryś z was był w związku i by mu na tym zależało a partnerka by słuchała koleżanek i z nimi latała to dopiero by tu było larum, że taka, siaka i owaka...
Tak samo jak 60 letni facet,który mieszka z szurniętą starą i głupią kobietą,która notorycznie łże,też jest dupa i to do kwadratu,bo nie ma swojego zdania.
Tylko jej słucha i też łże jak ona,bo się jej boi.Powinien podjąć męską decyzję,kopnąć ją w tyłek i odejść do mądrej i prawdomównej,nie bać się życia bez niej,poradziłby sobie i nie bolałaby ich głowa oboje...
Ja bym na twoim miejscu powiedziała ja albo koledzy ale bez przesady face 30 lat a zachowanie 20 sto latka ma ....
Taka mała przestoga - ja zrobiłam wszystko żeby odseparować męża (a wtedy jeszcze nażeczonego) od kolegów. Byli to tzw. "szemrani" koledzy - środowisko którego ja nie toleruję. Udało się :) 13 lat spokoju - i tak się trafiło że kupiliśmy mieszkanie niestety w tamtej okolicy. No i co ? wilka ciągnie w las... i popłynął chłop niestety, tym bardziej że miał czym zaimponować, bo były pieniądze a tamci kolesie zostali na "swoim' poziomie rozwoju więc był dla nich "fundatorem"... i tak rozleciało się małżeństwo
Bywa i tak niestety. Ale takiego gościa co słucha bardziej kolesi niż swojej kobiety, zaznaczam MĄDREJ kobiety to trzeba pogonić i to szybko
i dobrze ze pantoflem nie jest - baba do garow a nie mowienia facetowi co ma robic
Jestem kobietą , ale taki facet co tylko przytakuje i nie ma własnego zdania , nie sprzeciwia się to dla mnie dupa wołowa i za nic na świecie nie chciałabym takiej ofermy. Facet musi być jak lew, przewodnik stada , a nie ofiara- jak mnie Boże stworzyłeś , to takiego mnie masz, co inni każą to zrobię. Czy to jest facet? niestety to ofiara losu.
tylko nie myl przytakiwania z kompromisami bo to roznica :) zwiazek wlasnie opiera sie na zdolnosci obu stron do kompromisow :)
Czasami warto jest posłuchać osób trzecich ale i mądrze wyciągnąć z tego wnioski... Ja sam byłem kiedyś ślepo zakochany w dziewczynie mimo że inni mi zaznaczali że to toksyczny związek i bez przyszłości. I co? Po 5 latach rozstaliśmy się i ucierpiało na tym jeszcze nasze dziecko. Facet powinien znaleźć czas i dla kolegów i dla swojej dziewczyny. Ale z rozsądkiem. Dzisiaj kobiety zarabiają więcej od facetów więc ich miejsce wcale nie jest przy garach. I też mają dużo do powiedzenia w związkach.