Wybrani, jak wybrani, ale przede wszystkim powołani do spotkania u nas w domu. :))
Ale zapewniam, że baletnica wyszła mi bosko...tak piętnie układa nogi do tańca i te stopy ułożone do tańca na palcach...cóż za gracja, jakie cudne nogi i te cudownie ułożone ręce ( jakby ruch skrzydeł) i jeszcze ta długa szyją z przechyloną ku dołowi głową ( ale tylko chwilowo...to widać, że zaraz nastąpi gwałtowny ruch tej głowy w drugą stronę...wskazuje na to układ całego ciała w bok...no nie mogę wyjść z podziwu, że mnie zaledwie kilkoma- jakby niedbale wykonanymi - ruchami pędzla w tę i w drugą stronę, udało się stworzyc coś tak przepięknego. To chyba był palec Boży...tak, to na pewno Bóg prowadził moją rękę....nie inaczej. :))
Pierdolnięta na maxa hahahahaha
Bzdury opowiadasz. Wszystkie farby marketów nadają się do kibla.
Ja kupowalam farbe Beckersa na Warynskiego i byla w 100% oryginalna. Co kto lubi - mnie sie osobiscie wykonczenie tych farb nie podoba, taka perlowa poswiata. Przy kolejnym malowaniu kupie farbe z innej firmy, nawet zwykla Sniezke.
Faktycznie, nie przyglądałem się, ale dla mnie spoko, bo pokój trochę szaro srebrny, więc akurat pasuje.