Najgorsza to u Zychowicza! Kupiłam i zaraz im odniosłam żeby same sobie zjadły to świństwo!
1 lub 2 szyje indycze warzywa gotowac na tzw wolnym ogniu szmacznegp
Sprzedawali z samochodu domowe wyroby garmażeryjne. W szpitalu zmarł mężczyzna, który zjadł kupioną na targowisku galaretę garmażeryjną. No to smacznego.
@12:38 to było w Nowej Dębie. Nowa Dęba – miasto w województwie podkarpackim, w powiecie tarnobrzeskim.
Clostridium botulinum. Smacznego. (Popularny botox, to produkt przemiany materii tej bakterii) Jad kiełbasiany. Nie pamiętam już czy, to beztlenowe cholerstwo, a nie honor mi sprawdzać. Łeb cza ćwiczyć.
Laseczka jadu kiełbasianego (Clostridium botulinum) – należąca do rodzaju Clostridium beztlenowa Gram-dodatnia bakteria w kształcie laseczki, wytwarzająca przetrwalniki. Została odkryta w 1895 roku przez Emile'a van Ermengema, który wyizolował ją z domowej roboty solonej szynki, będącej przyczyną zatrucia 34 osób, oraz śledziony zmarłego człowieka.
W Księdze Rekordów Guinnessa jest zaklasyfikowana jako najbardziej śmiercionośny organizm, bowiem wytwarza najsilniejszą egzotoksynę, której 450 g teoretycznie mogłoby zlikwidować całą ludzkość.
Najczęściej źródłem zatrucia są konserwy, często mięsne, ale również jarzynowe czy rybne. Bywają to często przetwory wytwarzane w warunkach domowych lub przeterminowana lub niewłaściwie przechowywana żywność zakupiona w handlu. Jeśli wieczko jest wybrzuszone (bombaż), konserwa na pewno nie nadaje się do spożycia.
Spożycie występującej naturalnie np. w miodzie bakterii Clostridium botulinum może w bardzo rzadkich przypadkach spowodować u niemowląt poniżej pierwszego roku życia ciężką chorobę zwaną botulizmem dziecięcym, dlatego nie należy podawać miodu dzieciom poniżej 12 miesiąca życia. W tym przypadku choroba rozwija się nie na skutek działania toksyny botulinowej, ale z powodu namnażania się bakterii w ustroju.
Tak na marginesie :) http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/czy-to-juz-kampania-krew-dla-hematologii-i-onkologii-dzieciecej-w-kielcach/
Moja ciotka na wsi za Klimontowem robiła w słoikach boczki, kaszanke, mięso o nie powtarzalnym smaku i zapachu. Jak była robota przy zbiorach jabłek, to nie było czasu na przygotowania śniadań i kolacji. Zapewne już nigdy nie zaznam tego smaku i zapachu. W sadach pracowało dziesiątki ludzi i po zbiorach nikogo nie brakowało, wszyscy przeżyli. Cały wyrób pochodził z wychodowanej swojej trzody.
20:21 to było kiedyś. Wychowałem się na wsi i pamiętam. W tej chwili na wsi jest pole. Nie ma drobiu, krów, świń, nic nie ma.
Tylko syf, zaraza i metale ciężkie
Czy to prawda ?. Też można mieć wątpliwości!. Bedą wyniki badań zobaczymy!.
cyt."Nie wiadomo na razie, jaka jest dokładna przyczyna śmierci obywatela Ukrainy. - Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w środę, ale szczegółowe okoliczności śmierci wykażą badania histopatologiczne, na których wyniki będzie trzeba zaczekać - dodał rzecznik.
W miejscu zamieszkania zatrzymanych znaleziono wyroby mięsne, a także galaretę, która doprowadziła do śmierci mężczyzny. Zostaną one przebadane w Państwowym Instytucie Badawczym w Puławach. Wiemy również, że na policję zgłosiła się jedna osoba, która zakupiła galaretę na targowisku. Miała szczęście, bowiem nie zdążyła jej spożyć".
Marzenie, takie jedzenie
Lepiej jeść takie z targowicy a niźli chemię z marketu na którą umierają bez rozgłosu miliony