a majątek rodziny Szumowskich i ziemia pod Wrocławiem rodziny a właściwie żony premiera Morawieckiego.Co na to Sieci ?
podobnie jak wioska Sikorskiego i kamienice w Londynie Rostowskiego
I jaki z tego morał?? Że nie tylko w PIS przepisują majątki na żony ale także w PO.
To są sprawy którymi gadzinówki rządowe się nie interesują, bo nie za to kasę dostają
Ale za to Esbecko WSIowe zawsze z gówna robia afere.
Takie układy sa też w innych miastach. Adamowiczów zgubiła zbyt wielka pazerność.
W takim, że ktoś kogoś na kogoś innego nasłał, a efekty można było widzieć nawet w TV.
Widać gościu 22:59, że jesteś blisko ostrowieckiego bajorka. Bronisz czegoś, czego nie da się obronić
7:50 Nie wiem jak wpadłeś na takie wnioski, ale naprawdę jestem pod wrażeniem jak wielki masz dysonans poznawczy. Zresztą widać od razu, że bronisz Niemców, którzy napadli Polskę w '39. Tego obronić się nie da, mimo twoich żenujących prób.
W ścieku o 19-30? czy całodobowym INFO z nowogrodzkiej?
A ty z tąd czerpiesz wiedze? HAHAHAHAHA----TVN i „uczciwa praca wobec widzów”. 12 przykładów jak są oszukiwani od lat
Tagi dla artykułu: MediaOpozycjaTVP
19 KWIETNIA 2020
„Naszą misją i naszym zadaniem jest informowanie o istotnych sprawach, bez względu na to, kto jest u władzy i jaką opcję reprezentują bohaterowie naszych materiałów. Taka jest istota prawdziwego dziennikarstwa” – deklaruje TVN. Jak wygląda „prawdziwe dziennikarstwo” wg tej stacji? Jak często TVN dopuszcza się kłamstw, manipulacji i przemilcza niewygodne dla PO informacje? Przykładów jest mnóstwo i specjalnie dla Państwa przygotowaliśmy ich kilka.
W oświadczeniu redakcji „Faktów” TVN odczytanym wczoraj na antenie przez Grzegorza Kajdanowicza co prawda nie padło słowo „prawda”, jednak TVN deklaruje, iż wykonuje „uczciwą pracę wobec widzów”. Czyżby? W poniższym tekście zebraliśmy dla Państwa przykłady publikacji tej stacji, w których widzowie TVN zostali oszukani i wprowadzeni w błąd fałszywą informacją bądź manipulacją, albo też przemilczeniem ważnych, aczkolwiek niewygodnych dla polityków Platformy Obywatelskiej faktów.
1. Przemilczane 1,5 mln zł od Grodzkiego
W piątek portal tvp.info pokazał, jak największa telewizja komercyjna w Polsce od kilku dni całkowicie milczy na temat ujawnionych przez nas informacji. Mowa o 1,5 mln złotych „wynagrodzeń uznaniowych”, jakie urzędnikom Kancelarii Senatu wypłacił Tomasz Grodzki, miesiąc po objęciu urzędu marszałka Senatu. Mimo że stacja nie podała tych bulwersujących opinię publiczną faktów, nadal stoi na stanowisku, iż „informuje o istotnych sprawach bez względu na to, kto jest u władzy”.
2. Fake news o „Prawdziwych Polakach”
Głośno o „rzetelności” TVN było w 2010 r., gdy pół roku po katastrofie smoleńskiej Katarzyna Kolenda-Zaleska i Justyna Pochanke zaatakowały Jarosława Kaczyńskiego przypisując mu słowa, których nigdy nie wypowiedział.
Zmyślony „cytat” przedstawiono tak: „Jarosław Kaczyński mówi: i nadejdą jeszcze czasy, gdy prawdziwi Polacy dojdą jeszcze do władzy”, a ówczesne wydanie „Faktów” TVN (11 października 2010 r.) Pochanke rozpoczęła tak:
„A u nas prawdziwi Polacy i prawdziwy problem. Pod Pałac Prezydencki tradycyjnie ostatniej nocy przyniesiono kwiaty, znicze, krzyże, ale przede wszystkim pełne agresji słowa – oby nigdy nie zmieniły się w czyny. O języku nienawiści, nie ku pamięci, ale ku przestrodze – Katarzyna Kolenda-Zaleska.”
Materiał ten stał się początkiem kilkudniowej nagonki na prezesa PiS. Liczni politycy i „eksperci” właśnie na tej podstawie zarzucali Kaczyńskiemu – który kilka miesięcy wcześniej stracił w Smoleńsku brata, bratową i przyjaciół – najgorsze rzeczy, mimo że w rzeczywistości powiedział do zgromadzonych pod Pałacem Prezydenckim: „Jesteśmy wolnymi Polakami i chcemy być wolnymi Polakami.”
Ciężko wytłumaczyć to kłamstwo Kolendy-Zaleskiej, biorąc pod uwagę fakt, że materiał w „Faktach” TVN emitowany był następnego dnia. Dopiero kolejnego dnia, dzięki blogerowi Bernardowi z portalu blogpress.pl, na jaw wyszła manipulacja reporterki TVN. Opublikował on pełne nagranie wideo z wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego i zestawił to z tym, jak przedstawiła to stacja TVN.
Gdy Prawo i Sprawiedliwość zwróciło się o przeprosiny, a Mariusz Błaszczak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował, że wysłał do redaktora naczelnego „Faktów” Kamila Durczoka pismo z żądaniem sprostowania i przeprosin – stacja w odpowiedzi zaatakowała szefa klubu PiS. „Jeżeli mamy do czynienia z manipulacją, to ze strony pana Mariusza Błaszczaka” – stwierdził rzecznik TVN Karol Smoląg, twierdząc, że cytat był „przytoczony nieprecyzyjnie, ale oddawał ducha wystąpienia” Jarosława Kaczyńskiego.
3. Afera Kamila Durczoka przemilczana
W lutym 2015 r. we „Wprost” ukazał się artykuł pt. „Ciemna strona Kamila Durczoka” nt. znalezionych w apartamencie, w którym mieszkał szef „Faktów” TVN, białego proszku i zwierzęcej pornografii. We wcześniejszym artykule „Wprost” pt. „Ukryta prawda” poruszony został temat mobbingu i molestowania seksualnego „w jednej z dużych stacji telewizyjnych”, a internauci szybko powiązali ten tekst z osobą Durczoka. W związku z tym 13 lutego 2015 powołano w TVN komisję do zbadania zarzutów dotyczących mobbingu i molestowania. Poza tym 17 lutego kontrolę w TVN rozpoczęła Państwowa Inspekcja Pracy. Durczok zaprzeczył oskarżeniom dotyczącym molestowania, mimo to po zakończeniu wewnętrznej kontroli – 10 marca 2015 stacja TVN rozstała się z nim za porozumieniem stron.
O szczegółach kontroli ani o żadnej z tych informacji widzowie TVN od tej stacji nigdy nie usłyszeli. Temat Durczoka nie pojawiał się nigdzie.
4. TVN w Światowe Dni Młodzieży z kamerą przy śmietniku
W 2016 r., gdy w Polsce odbywały się Światowe Dni Młodzieży, wielka impreza tysięcy młodych katolików, niektórzy politycy próbowali przedstawiać ją jako niebezpieczną. Wpisała się w to natychmiast stacja TVN, próbując na siłę szukać sensacji. Gdy niektóre media tabloidowe pisały np. o masowych zatruciach policjantów, w internecie pojawił się film, na którym sami policjanci nakryli ekipę TVN-u na próbie manipulacji.
„TVN24 podkłada butelki po piwie w śmietniku, do którego swoje śmieci wrzucali policjanci. Widzieliśmy, że pan kamerzysta podrzucał butelki po Heinekenie” – relacjonował autor w trakcie nagrywania.
5. Słowa Pawlaka o TVN przemilczane
Gdy w 2018 r. portal tvp.info ujawnił nagranie, na którym słychać, jak Waldemar Pawlak w rozmowie z aktualnie najbogatszym Polakiem w Polsce Michałem Sołowowem mówi, że „TVN w naszym kraju ma dużo większy wpływ niż wiele innych sporych całkiem firm” i „do takiej firmy jak TVN opłaci się dopłacić, żeby mieć taki wpływ na politykę jak TVN” – stacja nie poświęciła temu w swoich programach, serwisach informacyjnych, publicystyce – ani sekundy. Widzowie nie mieli okazji zapoznać się z tymi słowami.
6. O taśmie Neumanna w TVN cisza, później atak na TVP
Z kolei w 2019 r. po tym, jak stacja TVP Info ujawniła bulwersujące taśmy Sławomira Neumanna, TVN poruszyło ten temat dopiero, gdy polityk PO zaatakował TVP, powielając narrację Neumanna. Wcześniej, gdy reporterka TVN24 na żywo prowadziła z nim wywiad i zaczęły padać trudne pytania – antena przerwała emisję.
7. Kłamstwa o Przyłębskich
W sierpniu 2018 r. informowaliśmy, że TVN musi przeprosić za swoje kłamstwa państwo Julię i Andrzeja Przyłębskich. Reporter TVN Maciej Knapik w swoim materiale dla „Faktów” podał nieprawdziwą informację, jakoby prezes Trybunału Konstytucyjnego i jej mąż, ambasador RP w Niemczech, byli „prowadzeni wywiadowczo” przez sędziego TK Mariusza Muszyńskiego. Przeprosiny za kłamstwo pojawiły się na antenie, w ustach Anity Werner dopiero dwa dni później, po interwencji Julii Przyłębskiej. Co więcej, oświadczenie zostało odczytane dopiero pod koniec „Faktów” TVN, w 25. minucie serwisu… po pogodzie.
8. Kolejne kłamstwo o prezes TK
Niejeden raz Julia Przyłębska stawała się ofiarą kłamstw TVN. Stało się tak również pół roku później. Portal tvn24.pl wprowadził czytelników w błąd, publikując nieprawdziwą informację, jakoby Prezes Trybunału Konstytucyjnego miała wskazać nowego szefa Państwowej Komisji Wyborczej. TK nie mianuje szefa PKW.
9. Hulajnogą po pomniku
W marcu 2019 r. dużym echem odbiły się fałszywe informacje dotyczące pomnika smoleńskiego, jakie kolportowała „Gazeta Wyborcza” i – razem z politykami PO – TVN. Media te w szokujących publikacjach twierdziły, że „ścigano nastolatka” i „zatrzymano za jazdę na hulajnogach przy pomniku smoleńskim”. Kolejny raz okazało się, że TVN minął się z prawdą.
Jednak w materiale „Faktów” TVN Paweł Abramowicz jako główną przyczynę interwencji podał „zabawę” hulajnogami „obok monumentu” i „uderzanie w niego oponami”. W materiale pokazano też wypowiedź przypadkowej „pani Kajetany”. – My pamiętamy czasy totalitaryzmu komunistycznego, więc nas to jakoś nie dziwi. Pojawiają się wspomnienia z dzieciństwa – mówiła kobieta. Z kolei na początku materiału o tej sprawie zamieszczono zdjęcia, na których małe dzieci na rowerach jeżdżą przy pomniku.
Okazało się, że chłopcy nie jeździli przy pomniku, lecz skakali po nim na hulajnogach. „Zachęcamy „Fakty” TVN do obejrzenia naszego filmu, a nie tworzenia fikcji” – napisała w odpowiedzi na zmanipulowane materiały stołeczna policja, zamieszczając nagranie, na którym dwaj chłopcy skaczą po nim na hulajnogach. Mimo ujawnieniu tego faktu, przeprosin w TVN nie było.
10. Fejkowe wyniki wyborów do PE
Fałszywych informacji nie brakowało w eurokampanii 2019 r., a nawet już po zakończeniu głosowania. „Elżbieta Łukacijewska mimo ostatniej, dziesiątej pozycji na liście, wygrała w swoim okręgu, pokonując m.in. Tomasza Porębę z PiS” – poinformował widzów TVN24. Okazało się, że to fake news. W rzeczywistości Poręba otrzymał wynik niemal siedmiokrotnie wyższy. Kierownictwo i dziennikarze stacji nie przeprosili widzów, a nagranie, które pokazywało kłamstwo, zostało zablokowane.
11. Manipulacja o zakażonej koronawirusem, TVN sugeruje winę lekarzy
Mimo wczorajszej deklaracji TVN: „Rolą dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii politycznej. To szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji” – również teraz nie brak kłamstw i manipulacji TVN24 nt. pandemii koronawirusa.
„Po co to robicie?” — pytał kilka tygodni temu w swoim tekście dziennikarz „Sieci” i wPolityce.pl Marcin Wikło, który opisał manipulację jakiej dopuściła się stacja, informując o śmierci przedszkolanki z Poznania. Autor materiału Krzysztof Skórzyński przemilczał, że zakażona ukrywała informację o tym, że wróciła z Włoch i zasugerował, że fakt, iż „37-letnia kobieta była przez cztery dni leczona w szpitalu w Wolicy, a dopiero po tym czasie zrobiono jej test i przewieziono ją do szpitala zakaźnego w Poznaniu” – to błąd personelu.
„Jakże pięknie przekaz TVN wpisuje się w niedorzeczne żądania opozycji (np. Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Jana Grabca, Bartosza Arłukowicza) o »powszechny dostęp do testów«. TVN w służbie PO jedzie po bandzie. Kłamie, choć ten przypadek to akurat drobnostka. Ale o to chodzi, by nasycać Polaków po kropelce przeświadczeniem, że ta władza sobie nie radzi” — skomentował Wikło.
12. Zafałszowane dane o zakażonych
Z kolei na początku kwietnia br. Justyna Pochanke zapowiedziała jeden z materiałów w serwisie informacyjnym TVN „Fakty” tymi słowami: „Polskie szpitale walczące z koronawirusem powoli się wypełniają, potrzebne kolejne. Zakażony jest co szósty pracownik służby zdrowia.” To również jest nieprawdziwa informacja.