Gdzie tych ludzi tak usilnie szukają i oczywiście płacą ciut więcej niż miska ryżu?Janusze biznesu może i szukają ale taniej siły roboczej a nie pracownika
A było kiedyś inaczej? Tylko fachowiec się liczy, zwykły pracownik zawsze zaczynał pracę z najniższym wynagrodzeniem.
Ludzie szukają pracy,podawać gdzie potrzebują.
https://ostrowiec-swietokrzyski.lento.pl/sprzatanie-biura-rano-zak-pracy,11547616.html
jak to z czego żyją ... z jedzenia jedzą i żyją
Też z grupą. Zdarza się ogłoszenie, że zatrudnią studenta z doświadczeniem. Masakra jednym słowem w tym mieście.
Gdzie jest ta praca? Proszę podpowiedzieć, ponieważ znam kilka osób, właściwie kobiet, które jej szukają.
Ty serio pytasz? Czy z głupim się na rozum zamieniłeś...? Myślisz że kilka ofert śmieciowych typu,marketing - telefoniczny itp. to dla ludzi szansa na przeżycie tutaj...? Chociaż dobrze zauważasz że życie coraz droższe. Więc odpowiedź jest chyba oczywista, jadą tam gdzie praca jest za godziwe pieniądze, a nie minimum i inne ochłapy jakie oferuje miejscowy rynek pracy
Przecież prezes NBP mówił: "Gotówki mamy nieprzebrane ilości i pieniędzy nam nie zabraknie.."
W Ostrowcu mamy zdolnych Januszy. Swego czasu robiłem w dużej firmie brukarskiej jako marketingowiec. Firma z tych największych. Robiąca na całą Europę i południowy wschód. Moja baza klientów to kilka tysięcy numerów. Kilkadziesiąt z tych firm to klienci którzy biorą firmę ze względu na mnie. No ale los sprawił że trafiłem do Ostrowca z powodów rodzinnych. Tutaj spece od kostki jak do nich poszedłem to mówią że potrzebują kogoś do kostki. Mówisz im że przychodzisz z teczką klientów. Że ich firma z lokalnej, osiedlowej w rok będzie największa w mieście. Klienci. Pieniądze. Kontrakty zagraniczne. Oni szukają kogoś kto nie będzie się spóźniał bo pani Krysia czeka aż jej się dokończy podjazd i czy umiem układać kostkę. No umiem, ale kasa za podjazd a za ułożenie kostki pod parking przy stadionie albo galerii to jak KSZO przy FC Barcelona. Taki mamy poziom lokalnych przedsiębiorstw. Na tacy przynosisz im pieniądze. A oni wolą robić sami, bądź z synem. Płoty, podjazdy. Żal
a kto ty jesteś że będziesz takiemu właścicielowi mówił co ma robić..
Czyli. Ty chciałeś im coś wcisnąć, oni nie chcieli. Tzn. że się nie znają, bo nie kupili od ciebie? Brzmi zacnie.
Ja zrozumiałem, że oferował im wpis do swojej bazy.
Tylko niezbyt wiarygodnie zważywszy na formę treści. Bardziej pasuje do tych układających, niż marketingowca. Ale cóż, bujna wyobraźnia nie boli.
Ludzie cieszą się życiem i mają wywalone na robienie na majątek jakiegoś "pszęsiębiorcy" bez szkoły, cwaniaka wyzyskiwacza.
Do 16,47 Ty bajkopisarz, powielasz już ta treść kolejny raz, wielki pan marketinkowiec z firmy X co to w calym mieście nie znalazł fachowców od kostki, co to szukał i nikogo konkretnego nie znalazł.... Jak jesteś taki wiarygodny to podaj imię, nazwisko i firmę która reprezentujesz/ bądź reprezentowales w danym czasie...!