Temat o pracy a jakiś pajac na kacu pisze o Maryli Rodowicz , śmieszne.
Do osoby z 8:40 jaka jakość i treść ogłoszeń taki pracodawca.
Trzeba pytać gdzie beda zwalniać raczej a nie zatrudniać.Przy tych cenach energii wszystko bedzie upadać i przy takim zarzadzaniu gospodarką.Beko polikwidowalo dwa duże zaklady .Teraz w Starachowicach masowe zwolnienia ,nieciekawie sie robi,jak sie czyta i ogląda na necie duzo firm upada.Może nastapić efekt domina ,bo tak przeważnie sie dzieje
Dobrze jest. Ostatnimi laty nie miał kto już u Niemca zbierać szparagów. Teraz Tusk dostarczy naszym przyjaciołom zza Odry nową rzeszę półdarmowych niewolników. Taki był w końcu jego cel tu powrotu.
W Starachowicach co rok w styczniu zwalniają.
Co się dziwić,jak w urzędzie obsługuje młodą osobę pracownik, który powinien być już na emeryturze. Emerytów wysłać na emerytury i znajdzie się sporo wolnych wakatów.
Te wakaty zaraz ich wnuki przejmą, w końcu co w rodzinie to nie zginie.
Dokładnie. Emeryt czeka aż wnuk skończy szkole, bo inaczej ktoś inny zajmie i gdzie wnuk pójdzie? U nas są stanowiska dziedziczone.
Chyba ktoś zarządza urzędami. Osoba będąca w wieku emerytalnym powinna być odesłana na to świadczenie. Przecież nie są przyspawani do krzesła. Podobnie jest w szpitalu, przychodniach . Starsze panie pielęgniarki ledwo chodzą, brak sił, zaangażowania,a nikt z tym nic nie robi.
Uciekajcie młodzi stąd gdzie się da, bo przyjdzie czas,że te wnuki stracą posadę, a emerytów blokujących miejsca pracy nie będzie miał kto obsłużyć.
Na wielu stanowiskach a szczególnie tych powiązanych ze spółkami UM na stanowiskach kierowniczych są przyspani dziadkowie,przypadek?
Trzeba podnieść wiek emerytalny do stu lat i wtedy niech pracują. Najpierw się tacy sapią żeby obniżyć próg wiekowy bo się robić nie chce i idą do ZUS'u po emeryturki a potem wracają do pracy żeby brać równolegle nie małe wypłaty na etacie.
Czy nie są przyspawani? Zdziwił byś się. Pracowałem w jednym z urzędów. Kierownik ledwie po schodach wchodziła do swojego gabinetu, ale jak już weszła, to ufffff, można usiąść i odpocząć do 15 30 w gabinecie po takiej ciężkiej wspinaczce. W końcu siłą ją musieli wypchnąć na te emeryturę, bo bali się, że jak zejdzie "na posterunku", to rodzinie trzeba będzie duże odszkodowanie płacić, za śmierć w miejscu pracy.
Tak,przyspawani są i tak się dzieje przeważnie w firmach ze spółką UM.