kumpel pracuje w straży i mówił że robota po prostu bajka, nie dość że w miesiącu średnio ma się 24 dni wolne to mówi że w nocy to z reguły śpi bo w ostrowcu prawie nic sie nie dzieje
Polityk/władza też podobno z powołania i podobno na służbie :]
Ten twój kupel zapomniał ci powiedzieć że jak były wyjazdy do Sandomierza to pracował ponad 400 godz w miesiącu za friko i służbę zaczynał o ósmej rano a kończył następnego dnia 13-14-ej więc odpoczynku miał niecałe 18 godz. To nie pisz mi że to jest bajka.I jeszcze jedno skoro się tyle śpi to zobacz statystykę na stronie straży ostrowieckiej i jak się ludzie wysypiają w tej straży .
Laicy zawsze będą mieć najwięcej do powiedzenia. To tak samo jak w życiu. Ty zapierdzielasz ile starczy sił bez chwili wytchnienia,po 12 godzinach od 4 nad ranem przychodzisz do domu, siadasz przed telewizorem by się zrelaksować, a w ten czas do domu wraca żona, która widząc ten obrazek znów mówi to samo " A Ty jak zwykle przed tym telewizorem z nogami wyciągniętymi na pufie, może byś drugiej roboty poszukał, posprzątał zanim przyjdę, a nie siedział całymi godzinami i oglądał jakieś bzdury"
ale kłapiecie że macie tak trudno w tej straży, jakby taka zła praca to była to tylu chętnych by nie było
to sie jeszcze dowiedz jaki procent ludzi odpada na komisjach lekarskich ;] chcieć nie zawsze znaczy móc
"Laicy zawsze będą mieć najwięcej do powiedzenia"-dokładnie najwięcej do powiedzenia mają i to o każdym zawodzie a wszędzie dobrze gdzie nas nie ma najładniej to widać to co z zewnątrz ale to co wewnątrz to już nikt się nie dowie tylko piszą bzdury
w straży same obiboki robią i leżą
jak można robić i leżeć hmm....
robić -czyli być obecnym w pracy
leżeć - leżeć w pracy na łóżku
no w straży to bajka robota
to racja, robota z łóżkiem
dobre he
Ale czy pracowałeś "i tu i tu"?
Nawet w mniejszych miastach nie ma czegoś takiego, że ludzie nie mają pracy, zerknijcie - https://www.gowork.pl/praca/chorzow;l Tak wiec naprawdę - jeśli chcecie pracować, to na spokojnie teraz coś znajdujecie. Sytuacja rynkowa pod tym względem przeszła diametralną metamorfozę i każdy może coś sensownego znaleźć.
To zależy w jakiej jednostce... w np. Warszawie co chwilę w jakieś wezwanie. Ale to nie ma wioska lepsza miasto gorsze... wszędzie jest dużo roboty. Obejrzyj sobie jakieś fakty, pokazują tam tablicę zadań. Nie ma zgłoszenia = wykonujesz przeznaczone zadania. Zawsze albo sprawdzenie sprzętu, albo dowódca każe wam obierać ziemnioki... tutaj i tutaj nie ma łatwo. Pomyśl sobie: Jakie jest twoje "powołanie". Przemyśl to wszystko sobie na spokojnie :)
To jest nie źle i tu też , ale w milicji wieksza władza a i pałkom mozna łyknąć czasami