ja też z żalem patrzyłam przez okno-pogoda dopisała ale tradycja zanika,poniekąd jest to też wina tego,że możesz podać kogoś do sądu o to że zniszczył Ci np. drogi płaszcz lub kurtkę (wypowiedź funkcjonariusza w TVP), a także tego że policja była dość aktywna w tym dniu.. fajne były czasy,pamiętam jak kiedyś szliśmy do kościoła i zostaliśmy zlani przez chłopaków którzy jechali Żukiem i polewali przechodniów wiadrami wody, nikt się nie gniewał, nikt nikogo nie wyzywał, nie podawał do sądu.No takich dziwnych czasów doczekaliśmy ....
wstyd, kiedys pod blokami odbywały się regularne bitwy, ubranie zmieniałem po 4-5 razy, teraz wszyscy leżą pewnie ujarani po piwnicach.
Chłopcy z tamtych lat są fajnymi mężczyznami:) i mają ogromne poczucie humoru, i umieją się bawić! Ja miałam niezłego lejka:) Wszystko odbyło się kulturalnie i zgodnie z tradycją:)
ą ę bułkę przez bibułkę a ..... ot co
Wstydź się za siebie, bo nie zwraca się do kogoś w osobie trzeciej ("... czy wie osoba..."), jeśli już o kulturze mowa.
Co do dyngusa, to przez działania służb wygasa ta tradycja. Dawniej, to nawet straż pożarna się udzielała. Mnie oblano w poniedziałek i się cieszę, bo będzie mi się wiodło cały rok.
To było kiedyś, teraz zauważ że każdy ma ze sobą telofon [jak nie kilka] i inne urządzenia elektroniczne i szkoda by było jakby została oblana osoba która ma telefon za kilka tysięcy.
Mylicie dzieci dwa pojęcia . Myśmy też kropili wodą czy perfumami - POKRAPIALIŚMY A NIE POLEWALIŚMY nikogo i tu mamy to , że nadajemy na różnych falach . A co jest TRADYCJĄ a zwykłym CHAMSTWEM to już syneczku nie odróżniasz z tym , że tobie rozpuścił się mózg a moje spodnie ew. wyschną ! Rozumie osoba ? No !
Twoja ortografia wydaje sama świadectwo o twoim poziomie ŻENADA !
Jesteś wolny jak flaki jakubowe z olejem
bylo kiedyś na ostro, nieraz za ostro.. malzenstwo elegancko ubrane w jasne garnitury do kosciola zeby zlac to dla mnie lekka przeginka byla, po drugie to byly bardziej wojny osiedlowe czy ich kontynuacja niz tradycja lejka, taka wiocha byla... gdzieniegdzie na rosochach np.bylem swiadkiem ze tradycja jednak nie zaginela :)
Jak zwracać się do ćwoka i chama , może PANIE ! PANI !
,lejek to lejek a po lejku chodzilo sie pod straz pozarna i i tam sie dzialo,ubieralo sie najgorsze ciuchy i bez elektroniki bo wtedy jej nie bylo,a pewne osoby pisza jakby byly zniewiesciale
Masz zgagę w mózgu , o ile wiesz co to jest . To jest to co mają normalni ludzie w głowach !
straż pożarna sama lała;) fakt, że atakować ludzi ubranych w garnitury, starsze kobiety, które szły do kościoła, czy rodziny z dziećmi na spacerze - nie przystoi i było chamskie, ale to były incydenty, a nie normalność.
To nie byly incydenty gościu tylko dyngusowa ówczesna normalność. Szłam z dziećmi jedno w wóżku drugie obok i w zimny dzień zlano nas wiadrami wody! To była normalnośc?Watachy gówniarstwa z wiadrami wody!
Chlopaki tam by i wyszli jak by byly dziewczyny sie czepiasz. Przykre to jest naprawde co tu wiecej mowic . a kiedys to sie banda zbierala i na strazakow ! ktorych pozdrawia :)
Teraz ja musze szukac kogoś by mnie ktos zlał:)))pare lat temu trzeba było uciekać przed chłopakami i nie tylko,tęsknie za ta prawdziwa zabawa w Lejka ,przebieralo sie kilka razy ,To były Piękne Czasy!!Dziekuje wam za to co było kiedys chłopaki z J.