Wtedy w mieście też nic ciekawego nie było tylko wymagania były zupełnie inne. Wystarczyła micha i już się radowałeś, a jak jeszcze piwko z kufelka na drugim końcu miasta wypiłeś to już raj
Jak to gdzie podziali się ludzie? Zapytajcie PO-wców. Osobiście zabrałem żonę i córkę do dużego miasta. W ciągu miesiąca żona wysłała 30 CV i odezwało się 15 pracodawców. Większość z nich to śmieci ale znalazła pracę minutę od nowego miejsca zamieszkania na warunkach które uchodzą w naszym mieście za full wypas. Cóż, trzy osoby mniej w naszym mieście.
Dramatyczne dane, pokazuje GUS, ktore gołym okiem widac w Ostrowcu. Mało ludzi;przewaga seniorów, singli, bezdzietnych małżeństw, maluteńka liczba dzieci i młodych ludzi( do 25 r .z). Ostrowiec jest potwierdzeniem tych danych. Widac to na każdym kroku; oprócz sobót w biedronce; moze dlatego, ze zjeżdżają sie słoiki czy jacyś krewni, goście). Mnie osobiście na tygodniu dobrze sie żyje w Ost, bo dzien sie zaczyna koło 5 rano, a konczy o 17,18... Jednak na weekendy wyjezdzam do Krakowa, bo Ostrowiec ( oprócz biedronki) w weekendy to zupełne . pustkowie.
Dokładnie wystarczy wyjść o 17-stek na rynek. Żywej duszy nie uświadczysz.Zero perspektyw
Na Rynek na spacer w latach 70 tach wyjsc to byla frajda ,pelno witryn sklepowych upchanych kolorowym roznorakim towarem .Zeby to obejrzec na spokojnie to zchodzilo dobre dwie godziny .To byly spacery .A teraz to strach , same banki a w nich ludzi kredyty ,dlatego nikt tam nie chodzi bo patrzec sie na to nie da .Ochyda .
Zrobiła to poprzednia władza wysłali wszystkich młodych za granicę.
Powiem Ci tak. Gdy przychodzi weekend lubię spędzać czas w domu z żoną i dziećmi, czasami wychodzimy do znajomych. Nie widzę sensu szwendać się po miecie w taką pogodę jak jest ostatnio. Jak dla mnie Ostrowiec jest Ok.
Nikt nikogo łańcuchem do żadnego miasta nie przywiązuje.
Czasy gdy dziedzic decydował o losie swoich poddanych raczej już (pomimo starań niektórych) nie powrócą.
Np:Dzień powszedni wieczorem-lokale typu np PUB totalne pustki,pustki,pustki!
Nie ma ludzi, nawet w szpitalu po godz 15 sa pustki. Puste chodniki mało kto chodzi po ulicy. Zal... Pora umierać skoro miasto juz dawno nie żyje.
Bo w kieszeniach pustki, pustki, pustki. To nie duże miasto że ludzi za ich wypłatę stać wyjść do pubu w inne dni oprócz weekendu. Tego nie przeskoczysz.
Ludzi stać nie tylko na puby ale i na znacznie więcej. Tylko wolą odwiedzić lokal poza miastem. Puby to dla małolatów
Nikt mądry nie będzie siedział w Pubie wieczorem na tygodniu gościu 20:30. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Brawo ! A tak generalnie to ostatnio na koncercie Akurat w Perspektywach była pełna sala, to samo na Zaduszkach Jazzowych, wyprzedane seanse Pitbulla w kinie, przed dniami wolnymi w sklepach kolejki...w Ostrowcu nie ma ludzi ?? To, że po południu nie ma tłumów na ulicach wynika z tego, że nie jest to wielkie miasto i owszem, wiele osób wyjechało, ale, że miasto umiera, ledwo dyszy itp. to z tym się nie zgodzę. Może zamiast siedzieć przed komputerem i narzekać na to czy tamto i lamentować i czarno widzieć zajmiecie się swoim życiem. Ostrowiec nigdy nie był i nie będzie Wrocławiem czy Warszawą, a jak wam brakuję tłumów to rekomenduje wyjechać to wyżej wymienionych miast i trochę tam pomieszkać.
Klasyczna demagogia - nie pasuje to wyjedz i nie narzekaj. No i to zrobilo wlasnie kilka jak nie kilkanascie tysiecy ostrowczan i kilka milionow Polakow. Ty chyba nie pamietasz czasow jak Ostrowiec faktycznie byl tlumnym miastem, pelnym ludzi o kazdej porze dnia i roku. Ale pewnie tych czasow nawet nie pamietasz, bo za mloda jestes.
A miasto powoli pustoszeje i umiera od 10 lat, od momentu wstapienia Polski do UE i otwarcia granic. Ale zawsze znajda sie tacy ktorzy beda mowic ze to miasto tetni zyciem, bo na jakis koncert czy premiere filmu ktory odbywa sie raz w miesiacu a nawet raz na rok przyszla pelna sala ludzi. Oszukuj sie dalej i oceniaj stan ogolny na podstawie jednostkowych przypadkow i kompletnie pomijaj skale globalna ktora swiadczy przeciwnie.
Nadmienię, że jestem mężczyzną. Owszem pamiętam, wychowywałem się w latach 90tych, kiedy według statystyk Ostrowiec miał największą liczbę mieszkańców. Mówisz "globalnie" .... w takim razie trzeba pamiętać, że Ostrowiec jest miastem postindustrialnym i czasy swojej świetności ma dawno za sobą. Takich ośrodków było wiele w Polsce i po "reorganizacji" gospodarczej wiele kuleje, niestety... nie dzieje się w naszym mieście dobrze, ale też nie ma tragedii. W momencie kiedy czytam "gdzie są ludzie ? " to mi się wydaje, że mówimy o dwóch różnych miastach. Ostrowiec nigdy nie był i nie będzie Las vegas. Brakuje rozrywek ? mam ochotę iść do kina, na wystawę to idę. Są organizowane koncert, są cykliczne spotkania z pisarzami, przyjeżdżają kabarety, są organizowane koncerty od jazzu po disco polo, a czytając Wasze wpisy można by wywnioskować, że tu tylko wiatr hula i nic więcej.
Nie ma co zaklinać rzeczywistości-jest jak jest i lepiej nie będzie...kto nie widzi tego,że miasto się nie rozwija to już jego sprawa.Ps.Jeśli było by inaczej jak w/w byłby napływ mieszkańców a nie odwrotnie.Może i jest w tym trochę racji,ze "tragedii"jeszcze nie ma,ale lepiej na pewno nie jest.
Tiaaa mnostwo rzeczy sie dzieje, koncert na koncercie, wystawy na wystawie i co chwila jakies imprezy. Wez no wyjedz czasami z tego miasta to zozumiesz o czym mowa. I to wcale nie musisz daleko, chocby do Kielc. Ale i tak pewnie powiesz ze jak na Ostrowiec to wiele sie tam dzieje. Od 10 lat Ostrowiec wymiera i to powolna tragedia. Moze jakby stalo sie to z dnia na dzien albo miesiaca na miesiac to bys to widzial, a tak jest powolne wymieranie ktore umyka ludziom ktorzy tam mieszkaja i nie widza albo nie chca tego faktu dostrzec. Nie da sie zaklinac rzeczywistosci w nieskonczonosc.