Witam .Lubie sobie poskładać od czasu do czasu plastikowe modele .Jednak zamawianie ich ciągle przez internet staje się dla mnie trochę upierdliwe .Wiec chciałem kupować je na miejscu .Czy jakiś kiosk sprzedaje może modele jakiekolwiek modele ? Gdzieś wydawało mi się że widziałem modele firmy plastyk .Jednak nie pamiętam gdzie
PZa wszystkie odpowiedzi dziękuje
Kiedyś były w kiosku na iłżeckiej, może dalej są.
Jak wyżej - kios na przystanku koło 1001 drobiazgów.
A w Carrefourze nie będzie? Bo wydaje mi się że widziałem kiedyś na którymś dziale. I dawniej dawniej to były i w Skali, warto sprawdzić.
Dorośnij chłopczyku. Znajdź dziewczynę i w nią inwestuj a nie w tonę plastiku który będzie się rozkładał milion lat
I kto tu nie dorosł? Pasji mu zabronisz? Dlaczego ma w dziewczyne inwestować? Nie umie o siebie zadbać? Równouprawnienie podobno jest
A silikon i tipsy to nie plastik? Hehehe..
Tak, w Carrefourze mogą być modele Revella i chyba też znacznie tańsze polskie ZTS, które jakościowo są nieco gorsze, bo formy tam nie zmieniają od dziesiątek lat i klepią dopóki się ona nie rozleci. A taka forma to nie jest tania sprawa, coś koło 100 tys PLN. Ale na początek się nadadzą do sklejania polskich Łosi (Łosiów?) i ćwiczenia malowania oraz szpachlowania (tamyia robi dobre szpachle).
Silikony i tipsy to lata 90te.
Pewnie pierwsze modele sklejałeś i tak zostało. Zamiast konkretne rozrywki to wąchanie butapreny i wizje jak "łosie" latają. Przykre...
Rozwiń co znaczy inwestować w dziewczynę i konkretne rozrywki.
Jaka jest stopa zwrotu z takiej inwestycji w dziewczynę?
Około 5% w skali roku. A jaka ze sklejonego samolociku?
Możesz wyjaśnić jak niby te 5% liczysz?
Proste. Nie wydajesz na bzdury a procent składany pracuje. Zamiast wydawać co miesiąc 25% swojego przychodu, zostaje Ci w kieszeni bo kobieta cię goni że masz swe lata i po co ci zabawki.
Inflacja zjada z tego 20% ale nadal zostaje 5%.
02:40 I to jest to twoje równanie na stopę zwrotu? Weź człowiek nie osłabiaj ludzi.
Zabaweczki lepsze?
Przecież teraz alimenty trzeba płacić nawet bez ślubu i dzieci. Pochodzisz z taką parę miesięcy, wydasz hajs na drinki, piwa, kawy, kebaby, pizze, prezenty itd. zacznie ci uprzykrzać życie, kopniesz ją w d..pe, ona pojdzie do sądu i dostaniesz pismo o alimenty bo ona se nie bedzie mogła poradzić sama, do roboty nie pojdzie bo nic nie potrafi, tylko leżeć, pachnieć i ssać kasę od chłopa.
Jak bez ślubu i dzieci alimenty. Za dużo kleju do modeli.
Ślub to umowa cywilnoprawna. Jak takiej nie zawierasz to jakie alimenty?
Inna sprawa dziecko, no ale to nie ten przykład.
Zamiast wąchać chemikalia przy malowaniu kolejnych zastępów Imperatora, to może warto wyjść do świata. Na zewnątrz przewietrzyć zmęczone opony mózgowe.