System probujacy ustalać wysokość płacy w zależności od "żołądka" upadł jakiś czas temu.
Skoro autor postu z 15:37 uważa, że "niech ktoś zarabia tyle, a ktoś inny tyle", to niech zarejestruje własną działalność gospodarczą i "niech" tak właśnie ludziom płaci. W czym problem?
Krytyka konstruktywna jest bardzo oczekiwana. Nie krępuj się, napisz swoją wersję, ale bez obelg.
20:39. System "CZY SIĘ STOI, CZY SIĘ LEŻY 2 TYSIĄCE SIĘ NALEŻY"też się nie sprawdził. Chyba jednak najlepszy jest "KAŻDEMU WEDŁUG ZASŁUG". Problem, moim zdaniem polega na tym, że niektórzy mają zbyt wysokie mniemanie o sobie. Znam osobiście takiego pana, który nie zhańbił się nawet jednym dniem pracy, ma ponad 30 lat, po ogólniaku, przy rodzicach. Jak się z nim rozmawia, to niezmiennie można usłyszeć, że do pracy poniżej 3 tysięcy pensji, to jemu się nawet nie chce przerywać porannego snu.Pewnie też chciałby pracować w biurze, bo do pracy fizycznej, to on jest za chorowity. No i tak leci rok za rokiem. Rodzice wiecznie żyć nie będą, ale cóż jak w tym mieście nie ma godnej pracy dla ludzi z jego wykształceniem i predyspozycjami. Kiedyś były takie stopnie pracowników: uczeń, czeladnik, mistrz, kierownik, dyrektor. Każdy oczywiście inaczej zarabiał i latami, ciężką pracą i nauką wspinał się po szczeblach kariery zawodowej, a dzisiaj wszyscy od razu najlepiej chcieliby być kierownikami albo dyrektorami najlepiej. Nie ważne, że nie mają pojęcia o żadnej pracy, ale mają tytuły magistrów, to nie wystarczy?Jak to wygląda, żeby magister rozkładał towar w markecie za parę groszy. Każdy musi, co by nie robił, zacząć od zera, a doświadczenia wyniesione z jakiejkolwiek pracy zawsze procentują. Jeśli ktoś jest pracowity, to i inni to zauważą, spokojnie. Leserów też widać na pierwszy rzut oka. Ale po co się fatygować, jak rodzice jeść dają, martwią się o opłaty, na modne ubranie też czasem odpalą, a kandydat na pracownika ma czas przez cały dzień narzekać na forum na swój nędzny los i tak lecą dzień za dnie, rok za rokiem.
Pracodawcy po prostu chcą mieć jak najtańszą siłę roboczą i tyle.Godzisz się na warunki postawione,albo nie.Wiem że to nie jest do końca fair,ale takie miasto,takie w nim życie,praca i wynagrodzenia.
Tak samo jak nie chcesz płacić za chleb więcej tylko mniej.
Praca jest takim samym dobrem jak wszystko inne. Kto ją kupuje, czyli pracodawca, to nie chce płacić więcej.
Do 21.13 bardzo mądra jest twoja wypowiedz ,nic dodać nic ująć.
Dlatego należy brać to co dają, jeszcze pracodawcy w ramach wdzięczności odpalić ze swej pensyjki co miesiąc ze 200zł w ramach wdzięczności i chodzić zadowolonym, że ma się pracę. Co z tego,że na starość twoja emerytura to połowa twoich super zarobków. Też masz się cieszyć , że ją w ogóle masz. Zrobisz opłaty..........a jeść nie trzeba wystarczy powietrze.
Taka sytuacja jest w całym kraju ,w Warszawie i innych miastach tez .Jest grupa ludzi która zarabia naprawdę duże pieniądze niestety pozostali najniższa .
Niestety ,ale woj świętokrzyskie jest biedne. Aby się dorobić trzeba wyjechać do dużych miast typu Kraków, Warszawa, Poznań,Wroclaw. Jeśli ktoś ma umiejętności to tam jest w stanie wiele zarobić. Przyklady moich znajomych- wszyscy którzy wyjechali do Krakowa itp nawet nie myślą o powrocie tutaj. Tutaj Twoje umiejętności nic nie znaczą.
Funkcjonuje prawo popytu i podaży.Jak pracodawca ma wielu chętnych chcących pracować za min,to po co będzie podnosił płace.
Jeszcze długo w Ostrowcu będą ludzie pracować za min.Tutaj zmian szukać ze świeczką w reku.
Mam wiedzę i doświadczenie w pewnej branży, kontakty, jestem na bieżąco z nowinkami i technologiami w swojej branży, znam kontrahentów, odbiorców, jestem na ważniejszych targach branżowych itd , i co, przerobiłem lub byłem na rozmowie u większości januszy biznesu w naszym mieście, co z tego że mnie znają, że wiedzą na co mnie stać, jakie mam doświadczenie, cóż, proponują najniższą i coś tam pod stołem, albo śmieciową umowę, albo pracę na samozatrudnieniu, po tylu latach nadal pracuje za najniższą , ale pracuję jak pracownik bez doświadczenia, jak na przyuczeniu , jaka płaca tak praca. Pracodawcy nie zdają sobie sprawy że płacąc lepiej doświadczonym pracownikom też lepiej zarobią, a tak to pracownik kombinuje jak dorobić na boku np. omijając pracodawcę ( np. w handlu), czy to problem kupić coś w hurtowni czy u producenta z którym się współpracuje w pracy poza plecami pracodawcy , nie to nie jest problem, a towar ten można opchnąć na niższej marży niż normalnie. Każdy Polak ma to do siebie ,że chce taniej kupić.
11:51. Może dlatego tak jest, że jak sam piszesz, jesteś znany, a może z tego, że kombinujesz? Jeśli byłbyś taką alfą i omegą oraz super fachowcem w branży i uczciwie pracował, to nie musiałbyś zmieniać i szukać pracy, bo pracodawca starał by się zatrzymać Cię u siebie, dając odpowiednią pensję. Wiesz, każdy medal ma dwie strony........
każdy ma jakieś wady lub zalety, ja jestem szczery i mówię to co myślę, u każdego pracodawcy gdzie pracowałem, było dobrze, tyle tylko że człowiek stał w miejscu,nie rozwijał się, dawałeś jakiś pomysł, który przemieniał się w sukces, fajnie, tylko że im więcej sukcesów, a kasa w tym samym miejscu, wycisnąć człowieka i tyle, a jak zanosisz podanie o rozwiązanie umowy o pracę to nagle obiecanki cacanki , i kasa większa się znajduje, takie to mamy biznesy w Ostrowcu.
Na pytanie o podwyżkę , to nie, bo kryzys, są inwestycje w firmie, a jak tobie dam to inni przyjdą , itd. a szlak człowieka trafia jak szef kupuje córeczce nówkę auto , bo zrobiła prawko, to nic ,niech kupi , stać go, tylko czego rejestruje je na firmę, pisać można dużo, o takich biznesmenach.
Aby pracownik zarobił netto ok. 3.000 zł, to całkowity koszt utrzymania pracownika dla pracodawcy wynosi ponad 5 tyś. zł. Można sprawdzić w kalkulatorach dostępnych w internecie. Każdy punkt widzenia zmienia się z miejscem siedzenia. Każdy patrzy tylko na swoje dobro i chciałby zarabiać, jak najwięcej. Jeśli tak wysoki jest koszt utrzymania pracownika, to pracodawca musi mieć pewność, że zatrudnia specjalistę, którego nie będzie prowadził za rączkę w codziennej pracy, albo ponosił koszty jego braku kompetencji, wiedzy i umiejętności.
Dlatego większość specjalistów, w tym i lekarzy wyjechało z kraju. Bo ich wiedza i doświadczenie nie przekładały się na porządne wynagrodzenie. W tym kraju większość pracodawców nawet jak zatrudnia jak to napisałeś specjalistów, to i tak znajdzie jakiś pretekst i usprawiedliwienie zaniżonego wynagrodzenia za ich prace.
12:06. Od tych 3.000 zł. odlicz jeszcze koszty składek pracowniczych i na rękę pracownik dostanie ok.2.400 zł. W tym kraju nie opłaca się ani być pracownikiem, ani pracodawcą. Dlatego, jak ktoś pisze, że może stawiać warunki jako pracownik, albo pracodawca może sobie sam pracować, to musi być chyba jakimś wytrawnym specjalistą, z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, potwierdzonym odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami i uprawnieniami.