Kielce
A ja jadę do Zamościa zdawać zdawał mój brat miasto śmiesznie małe egzaminatorzy spoko nie uwalają za byle pierdołę. Kielce o porażka zdawałem dwa razy i bez sukcesu :(
Pan M.K z Tarnobrzega tez nie jest lepszy:-(
Tam chyba tylko ok.5-6 jest normalnych. Reszta to gbury
Ja zdawałam w Kielcach. każdy mi odradzał, kazano i ambicje w kieszeń schować itd itp, a słyszałam to od osób, które same zdawały po kilka razy. A ja sie uparłam i pojechałam. 2 jazdy po Kielcach na kursie - 0 problemów, żadne korki straszne nie były, ronda, skrzyżowania wydawałyby sie przerażające a tu nic strasznego- jeszcze padał deszcz ze śniegiem co utrudniało jazdę. A mimo to nie mogłam sie doczekać kolejnej jazdy.
Egzamin?- miałam chyba najgorszą pogodę, zamieć śnieżna, samochód na rondzie pod Realem drogi się nie trzymał, liczyłam że moze przez pogodę egzamin sie skróci- eee tam, jazda po wąskich uliczkach, głównych drogach, skrzyżowaniach. Potem się pogoda poprawiła. Ale droga masakra. I........ zdałam. I nikt mi nie powie, ze zdawanie w Kielcach to jakaś katastrofa. Bo się da. A na złośliwego egzaminatora trafić możesz wszędzie. I w Radomiu i w Tarnobrzegu i w Kielcach.
Polecam Radom. Chociaż przejechałam tam tylko 5 godzin, a szkoła jazdy nie była najlepszą, to jednak zdałam za pierwszym razem. Egzaminatorzy byli różni, jedni wyglądali na wrednych ludzi, inni byli sympatyczni z wyglądu. Poszłam z nastawieniem " co ma być to będzie". Na egzamin czekałam 2 godziny..., a jeździłam 25 minut. Trafiłam na egzaminatora, który w zasadzie tylko wydawał mi polecenia, to wszystko. Kielce są ok, tylko jak dla mnie ruch za duży, co oznacza większa presja (bynajmniej dla mnie).
Naprawdę odradzam Tarnobrzeg pomimo tego ze wiocha,ale uwalają za byle co ,a zdecydowanie Radom lub Kielce,ale jestem za Radomiem i posłuchajcie mnie, przeniescie się do Kielc lub Radomia, jak będa mieli mniej kursantów to może ich zaczną szanować nawet kursantów z Ostrowca,w TGB są wredni instruktorzy nie lubiący ostrowczan
Jak wcześniej pisałem o Zamościu tak zrobiłem za pierwszym razem zdałem, egzaminatorzy mili i życzliwi. Polecam inna mentalność tamtych egzaminujących
aż w Zamościu to tu nie dałbyś rady?
Dla mnie nie jest to ,,aż" tak daleko ważne że zdałem za pierwszym razem i nie musiałem patrzeć na nadętych egzaminatorów którzy uważają się prawie za Bogów
Jak czytam, że "uwalają za byle co" to aż krew się gotuje. Na egzaminie musisz zrobić wszystko prawidłowo a nie byle jak. Egzamin ma sprawdzić twoje umiejętności (przynajmniej w teorii) oraz znajomość przepisów. Na egzaminie za takie byle coś cię uwalą ale bez egzaminatora na siedzeniu pasażera takie byle coś może sprawić, że kogoś zabijesz.
A jak tam zdawalność testów?
O Kielcach było głośno w radiu - nikt nie zdaje.
Ostatnio zdawałem plac i miasto w Kielcach, porażka z tymi przebudowami remontami i znowu bez sukcesu
A mnie się krew gotuje jak czytam twoje wypociny podaj statystykę ile ludzi zginęło przez to że zamiast metra z tyłu był metr dwadzieścia przy cofaniu i oblewają wszyscy z tego powodu Poza tym przypadkiem można by było jeszcze wymienić paręnaście takich bzdur przez co ludzi uwalają.
Masz trochę racji z tym cofaniem ,fakt faktem WORDY same na siebie zarabiają, więc więcej uwalonych większa kasa dla ośrodka i dla wypasionych egzaminatorów