nie Binienda tylko Antoni powoła komisje razem z Jarosławem i bedą mieli następną medialną wyżerke,tragedia już się ludziom znudziła,Jaro pewnie uzna rząd za winnych śmierci Petelickiego,już od soboty pracują tam u niego aby ustalić co mówić w mediach i kogo za to winić,takie jest pis
Człowieku jesteś za głupi żeby zrozumieć p. Antoniego.Słuchaj tych co mówią teksty dla głupków.
AKURAT WCZORAJ, wieczorem, gdy uwaga wszystkich skierowana była (i będzie przez najbliższe dni) na mecz Polski na Euro, „samobójstwo” popełnił gen. Sławomir Petelicki, twórca GROM, który (UWAGA) ujawnił wywiadzie dla WPROST24.PL KTÓRY WPROST PO JAKIMŚ CZASIE USUNĄŁ, że zaraz po katastrofie do polityków PO rozsyłane były wiadomości SMS z instrukcją, w jaki sposób mają się wypowiadać na temat katastrofy w Smoleńsku. Petelicki oświadczył w mediach, że takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków Platformy, a autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO. Brzmiał on tak: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. TO JEST KOLEJNA OSOBA ZWIĄZANA ZE ŚLEDZTWEM SMOLEŃSKIM, KTÓRA POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO. Generał miał sobie strzelić w głowę kilka razy… Polska za rządów platfusów to III świat : 1. Grzegorz Michniewicz, dyrektor Kancelarii Premiera Tuska "powiesił się" na kablu od odkurzacza (!). Zginął 23 grudnia 2009 r. (czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina). Było to w dniu, kiedy do Polski po remoncie z szeregiem usterek powrócił Tu-154M. Ten sam, który kilka miesięcy później rozbił się pod Smoleńskiem. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych. 2. Eugeniusz Wróbel - 15 października 2010 r. w Zalewie Rybnickim znaleziono jego poćwiartowane zwłoki. Były wicedyrektor transportu, spec od komputerowych systemów sterowania lotami, nawigacji satelitarnych zdążył wypowiedzieć wiele krytycznych opinii na temat upadku Tupolewa. Jego syn został oskarżony o morderstwo - błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany w psychiatryku (żona Wróbla nota bene jest psychiatrą i przez ponad 20 lat nie zauważyła złego stanu psychicznego swojego dziecka). Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca, osobę niepoczytalną, tnącą piłą własnego ojca, która następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości. 3. Stefan Zielonka - wojskowy szyfrant w wywiadzie, miał dostęp do najbardziej tajnych danych będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec, który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. W kwietniu 2010 wyłowiono jego ciało z Wisły. Rok wcześniej Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało było w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane. 4. bp Mieczysław Cieślar -"zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18 kwietnia 2010 r., miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. 5. Krzysztof Knyż - operator Faktów, był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć na miejscu wypadku, zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły ich do opuszczenia terenu. Miał za zadanie sfilmować podchodzenie do lądowania Tupolewa na lotnisku w Smoleńsku. 2 czerwca 2010 r. zmarł w Moskwie na sepsę (według oficjalnej wersji). Jednak zachodnia prasa pisała, że został zamordowany we własnym mieszkaniu. 6. Marek Dulinicz – wybitny polski archeolog, szef grupy archeologicznej, która miała jechać do Smoleńska, 6 czerwca 2010 "zginął w wypadku samochodowym". 7. Dariusz Szpineta - ekspert lotniczy, krytykował śledztwo smoleńskie. W grudniu 2011 wyjechał ze z 13-osobową grupą znajomych na urlop do Indii, miał powiesić się w hotelowej łazience. Miał 39 lat… Nie żyje tak wiele osób mocno zaangażowanych w sprawę Smoleńska. A MEDIA TO PRZEMILCZAŁY. Te same media, które przez tydzień wciskały nam kit, że dowódca polskiej policji Papała został zamordowany przez złodziei samochodów a nie mafię i że przez kilkanaście lat żadnej prokuraturze nie przyszło na myśl, by rozpatrywać sprawę jego zabójstwa w tym kontekście. OTWÓRZCIE OCZY.
a moze śledcza Julia pomoże?znowu będzie coś z rybami..to dopiero fachowiec..
A pamiętacie Sekuła(od ceł w 1997)strzelił do siebie trzy razy :)w pierś.
Stare metody są najlepsze ,Feliks Dzierżyński,wielki polak,popełnił samobójstwo trzykrotnym strzałem w potylice.
skoro za pierwszym razem ni trafił................
http://www.rp.pl/artykul/9133,894022-Samobojstwo--Coraz-bardziej-watpie.html
"W pełni rozumiem Romualda Szeremietiewa, który publicznie oświadczył, że nie planuje popełnić samobójstwa. Sądzę, że w Polsce jest jeszcze szereg innych osób, które dla własnego dobra powinny złożyć podobne oświadczenia."
No cóż ,pan generał ostatnio bardzo mocno krytykował władze za skandalicznie prowadzone śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. A wiadomo ,że kto odważy się mówić prawdę o obecnej władzy ten "popełnia" samobójstwo. Ile już było takich zdarzeń za rządów partii miłości..... Cierpnie skóra jak sobie człowiek uswiadamia w jakim kraju żyje.
Zauważcie że zawsze jak ginie znany Człowiek to od razu jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnego śledztwa piszą o Samobójstwie,Jasnowidze?
ci mniej myślący już zostali urobieni przez media głównego nurtu że to na pewno samobójstwo pewnie jak w przypadku p.Leppera z powodu długów.
"Demontaż państwa już się skończył, teraz zaczną znikać ludzie."- J. Kurtyka
"Andrzej Wajda: „To wojna domowa! To jest walka o wszystko! Wesprze nas TVN"
"„Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni.”
to tylko kilka cytatów a tu kilka przykładów samobójstw :
Prof. Stefan Grocholewski – zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, ekspert od odczytywania nośników cyfrowych
Grzegorz Michniewicz – dyr. Kancelarii Tuska. „Powiesił się” 23 XII 2010 na kablu od odkurzacza
Eugeniusz Wróbel – wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem
dożynanie watach trwa nadal
podobno gen Jaruzelski też chciał popełnić samobójstwo ale nie zastano go w domu .........
Podobno "mondrych" nie sieja, wszystkich latwo znalezc - wszystko wiedza lepiej i od razu, a niektorzy nawet wczesniej, tacy z nich jasnowidze.