Masz rację że podstawy są ważne, ale ja np ukończyłem automatykę w 2003 i jak czytałem amerykańskie podręczniki np dokumentację Matlaba "Using fuzzy logic toolbox", to tam matematyka jest ograniczona do minimum, które jest potrzebne do wykonania zadania, jakim jest projekt układu regulacji, który wykorzystuje logikę rozmytą. Próba opisu takiego układu metodami analitycznymi prowadzi do wielowymiarowego nieliniowego modelu, którego analiza wymaga w zasadzie zastosowania analizy funkcjonalnej lub przynajmniej rozwiązania układu różniczkowych nieliniowych równań cząstkowych w Matlabie jest dostępny PDE- Partial differential eqations toolbox, ale gdybyś chciał się nauczyć tak jak mówisz podstaw czyli metod rozwiązywania takich równań to musiałbyś ukończyć wydział matematyki... Co do twojego przykładu to przecież kierowców nie uczy się jak działa silnik, jakie ma charakterystyki momentu i mocy w funkcji obrotów ani jak modelować takie zjawiska...
czy Ty studiowałeś geodezję na WSBiP, bo nie rozumiem czemu piszesz, że kartka i ołówek? Matma owszem, rachunek wyrównawczy ale wykłady są rzutowane, są zajęcia z programami geodezyjnymi na komputerach jak i technologie informacyjne i informatyka(bazy danych, html), więc masz jakieś nieaktualne informacje, a jeśli chodzi o pracę , no cóż nie ma takiego zwodu gdzie wszystkich i wszędzie przyjmują bez problemu, moja koleżanka po technikum geodezyjnym dostała pracę w firmie geodezyjnej w OSTROWCU, sama się dziwiła i już pracuje na pełny etat, mimo, że studiuje i jest tylko technikiem jeszce, więc fart się też zdarza. A i faktem jest to, że ponad połowa studentów mieszka poza Ostrowcem(Staszów, Radom, Lublin-i to sporo osób nawet, Starachowice itd), więc to nie jest tak, że każdy po tych studiach szuka pracy w Ostrowcu.
Naprawdę zastanawia mnie kto tutaj tak owocnie komentuje WSBiP- GiK. Sądzę,że nikt ze studentów, ponieważ jest wysoki poziom i żaden student by sobie nie strzelił w kolano.
Kadra z AGH, która wbrew niektórym opiniom WYMAGA i to bardzo. Za ładne oczy i pieniądze się nie przejdzie. Byli tacy co uznawali,że gdy płacą to i przejść muszą. No niestety się mylili.
Co do kadry to z wielkim szacunkiem, wykłada ale i wymaga.
Projekty trzeba oddawać w terminach, jest ich naprawdę dużo... Z każdego przedmiotu + kolokwia, na końcu egzaminy gdzie nie przejdzie się za kasę. Nie ma tu dziadostwa, zdasz jak będziesz umiał/umiała. Nie napiszesz to inny termin.
Egzaminy również przy komputerach sprawdzające znajomość programów geodezyjnych. To nie przedszkole, rażą mnie te złe opinie i nie wiem skąd się one biorą.
Ci którzy studiowali bądź studiują niech oni wam powiedzą jak jest. Z geodezji nikt nie powie że łatwo.