19:45, co jest karalnego w prośbie, by zaglądać do swojego konta pacjenta, miły niuniaczku?
Gościu 20:05 ta niunia/niuniuś z 19:45 widocznie poczuli strach:)
Założycielka wątku nazwała konkretnego lekarza, wymienionego z nazwiska bardzo brzydko i to podlega pod kodeks karny. Nie do pomyślenia jest, by w tak chamski sposób obrażać ludzi.
A w jaki inny sposób miała ostrzec inne kobiety przed tym lekarzem czy też rodzeniem w tym szpitalu? Jeździć po mieście z megafonem? Dobrze zrobiła. Pisanie że kobiety cieżarne leżą na korytarzach to też karalne, bo złamanie tajemnicy lekarskiej? Powodzenia z tym "kodeksem karnym", widać że nie masz pojęcia o czym piszesz. Ona napisała tylko, że lekarz na nią napyskował a warunki w szpitalu są tragiczne. Każda kobieta która tam rodziła wie jacy tam są lekarze i jakie warunki. Łudziłam się, że coś się zmieniło może.
Na pewno nie poprzez obrażanie na forum. Nie znamy sytuacji, ale znam tego lekarza i nigdy nie widziałam i nie słyszałam, żeby komuś "napyskowal". To kulturalny lekarz z wysoką kulturą osobistą, czego nie można powiedzieć o założycielce wątku.
Dokładnie tak zrobiła
Swoją drogą można znaleźć więcej na tym forum na ten temat
Świetnie. Tylko gdzie w ogóle na NFZ można się zapisać do lekarza? Jakie zabiegi w ogóle wykonują na NFZ? Swoją drogą zgłaszać jak się coś takiego odkryje. Ja nie jestem nigdzie na NFZ zapisana, czy też mogę mieć gdzieś niby kartę u ginekologa założoną? W ogóle jak to sprawdzić?Nie mam nawet konta pacjenta. Jak to ogarnąć? Jak się to konto zakłada?
Żeby założyć takie konto pacjenta trzeba mieć aktualne zaświadczenie o powrocie z Madagaskaru i kontakcie z pingwinami
Dzięki. Zrobię to jeszcze dzisiaj. Być może miałam jakieś leczenie na NFZ. Tyle że na NFZ do ginekologa się dostać to 8mc oczekiwania.
13: 09 Wydaje mi się, że chcesz powiedzieć, że pacjent powinien zaufać lekarzowi, jego wiedzy i doświadczeniu. Zazwyczaj pacjenci ufają. Jeżeli nie, to dlaczego?
Już poszło zgłoszenie. Pamiętajcie - nikt nie jest tu anonimem.
Przed porodem naczytałam się bardzo złych opinii na temat szpitala w Ostrowcu. Ale zdecydował się rodzić w tym szpitalu (początek tego wirusa itp.). Do porodu szłam wystraszona i zestresowana - bałam się że zaraz ktoś na mnie będzie krzyczał... Leżąc już po porodzie, który nie był taki zły ja byłam ciągle zestresowana bo wydawało mi się że ktoś na mnie nawrzeszczy.
Spotkałam się z miła obsługą i pomocą położnej przy porodzie. Moim zdaniem takie anonimowe opinie są krzywdzace i żałuję że je czytałam. Milej wspominalabym sam poród i pobyt w szpitalu.
Musicie się nacieszyć, bo niedługo żadne dziecko nie urodzi się w Ostrowcu , jak nie będzie neonatologów i ginekologia spadnie w referencyjności. Wtedy tylko izba porodowa w Pcimie Wielkim i wasze wielkie zadowolenie.
gościu z 11:30, ty od zgłoszenia - brawo, postraszyłeś straumatyzowaną pobytem w ostrowieckim szpitalu kobietę, co za sukces. teraz jeszcze może to ona zostanie ukarana, a nie lekarz - oczywiscie tylko w twoim mniemaniu, bo nie odpowiada się karnie za napisanie prawdy. A udowodnienie tego, jak fatalni są ginekolodzy w ostrowieckim szpitalu i jak pomiatają pacjentkami to żaden problem, wiele kobiet poprze jej słowa. Gościu fikmik - wyjaśnienie, że może i jest kiepska opieka, ale ważne że jest, to może w XIX wieku działało. Prawda jest taka, że kobiety panicznie boją się rodzić w Ostrowcu. Są na szczęście porodówki w innych miastach. A jak szpital spadnie w referencyjności (bo spaść powinien ze względu na jakość opieki ginekologicznej), trudno. Zwolni się obecnych lekarzy, zatrudni nowych, nie ma innej drogi do reformy szpitala. Obecnych nie nauczy się już, że do rodzącej należy zwracać się z szacunkiem, a nie traktować jak lalkę szmaciankę. Na ich szczęście mężowie nie mają wstępu na porodówkę, bo gdyby widzieli jak traktowane są ich żony, to lekarze chodziliby z połamanymi nosami i bez zębów.
Bzdury opowiadasz, jak, tak źle w O-cu, to nikt Was nie zmusza, żeby tu rodzić. W ostatnich latach, wiele się akurat zmieniło na lepsze na tym oddziale. A roszczeniowe i pyskate pacjentki są wszędzie. Żeby oczekiwać szacunku do siebie, trzeba samemu się odpowiednio zachowywać i odnosić z szacunkiem do innych.