jak czytasz to juz wiesz, lekko nie ma. Cała rodzina musi się przeleczyć. Pij dużo soku z ogórków kiszonych.
Babcia moja mówiła ogórki kiszone i pestki z dyni,to naprawdę pomaga i trzeba całą rodzinę kurować niestety,wyprać wszystko ,pościel zasłony dywan,najlepiej skorzystać z parownika takiego urządzenia do czyszczenia parą,temperatura zabija jajeczka.
vernicabon jak napisalem.
Jednak nie ma co latać co chwilę i badać kał. To choroba przewlekła i dotyczy wszystkich domownikow.
Pestki dyni też jadlem . Może z 5 kilo w ciągu 3 tygodni - są mocno przesadzone, jak wszystko, albo wystąpił nawrót.
W każdym razie jedzcie i podawajcie dzieciom te nie łuskane (najcenniejsza zielona otoczka ziarnka, któr ajest niszczona podczas maszynowego łuskania..).
Stale co pewien czas należy czyścic organizm i tyle. Nie ma rozwiązania na skróty, chyba...
Jest bardzo prosty sposób, lecz czasochłonny. Zrobić syrop z cukru-gęsty na jakimś szerokim naczyniu. Usiąść nad naczyniem, jak najniżej. Czekanie. Powtórka, aż do skutku. Glizdy lubią słodkie rzeczy, więc cała jej uwaga na pewno będzie skierowana na syrop. Gdy za pierwszym razem się nie uda, spokojnie- uda się za 7. Pracowałam w szpitalu Rosji i właśnie tak zmuszały niepokorne glizdy do opuszczenia ludzkiego ciała. Działa. Powodzenia.
mam lepszy, napisać na kartonie cukierki. Zjeść i wysrać. Glista na pewno za nim podązy,
Próbowałem już prawie wszystkiego: Ivermectin, decaris, molevac, mebendazol, oraz wszelkie sposoby ludowe nawet wrotycz z piołunem, krople z czarnego orzecha, rozmaite balsamy. Walczę z glistami od 2 lat. Zaręczam wam że zlikwidowanie ich ostrym piciem alkoholu, kiszoną kapustą i piciem soku z kapusty, marchwi itp nic nie daje. Zastosowałem kilkadziesiąt specyfików w różnych kombinacjach, nawet iwermektynę z mebendazolem 2x400mg dziennie. Ograniczyłem mocno objawy ale nie pozbyłem się pasożytów. Jest to bardzo indywidualne i życzę dużo cierpliwości. Polscy lekarzy w tej walce nie pomagają, brak elementarnej wiedzy, nie potrafią nawet rozpoznać objawów.
U mnie podobnie plus męczące obrzęki nóg.W Krakowie met Volla wykryto mi kilka innych pasożytów oprócz glisty i zaproponowano lecz stymulatorem udoskonalonym Zapperem.Czy ktoś już tego próbował?
Ja próbowałem ale to nic nie daje. Nawet Hulda Clark (twórczyni zappera) potwierdza że metody elektryczne nie są w stanie zniszczyć pasożytów. Po prostu są to obiekty zbyt duże i prąd musiałby być o wiele większy. Zrobiłem ok. 7 terapii i nic nie dały. Szkoda czasu. Podaję zestawy leków pomocnych w zwalczaniu lekoodpornych pasożytów:
1) Ivermectin dawka 0,2 mg/kg masy ciała
2) Molevac (substancja czynna pirvinium)
4) Decaris 150 mg - dawka dla dorosłych
5) Alinia (substancja czynna: nitazoxanide) - lek jest dedykowany na lambie ale ma bardzo szerokie działanie zwalcza zarówno robaki obłe jak i płazińce. Dotarłem do trzech artykułów naukowych. Badania min. na terenie Peru i Meksyku. Skuteczność ok 89-94% w zwalczaniu glist.
Prosty posozyt do zwalczenia farmakologicznie. Lekarz pierwszego kontaktu a nie demonizowanie i jakieś soki z kapusty i inne wynalazki. Wielu ludzi jest jego nosicielami całkowicie niesiadomie.
a dlaczego komentarz o albendazolu i prazykwantelu, nie został dodany?
Lek Alinia jest za to dostępny w Polsce:
https://www.gdziepolek.pl/produkty/88156/alinia-tabletki/apteki
Mam do odstąpienia tabletki IWERMEKTYNA / IVERMECTIN dla ludzi, została nadwyżka po skutecznym leczeniu.
Kupowałam w aptece w USA na receptę.
Najskuteczniejsza Iwermektyna jest tylko z USA.
Kontakt nr tel. 785 596 905 Maria